poniedziałek, 13 maja 2013

Rozdział 22

Minęło już 5 miesięcy. Przez ten cały czas nie rozmawiałam praktycznie z nikim. Czasami tylko z rodzicami , Kate no i oczywiście z Harrym. Loczek dzwonił do mnie codziennie. Martwił się o mnie. Każdego dnia , namawiał mnie żebym przyjechała do Londynu urodzić , ale ja się bałam. Nie chciałam spotkać na ulicy Nialla. Byłoby to dla mnie za bardzo bolesne. Co jakiś czas wchodziłam na internet i sprawdzałam co u Niall. Tylko z internetu wiedziałam takie rzeczy ,  Loczka nie chciałam o to pytać. Cały czas był na mnie zły o to że zostawiałam Horana. Harry miał racje. Zniszczyłam Nialla. Co chwile czytałam ciekawe informacje na jego temat. 'Niall Horan załamał się po zerwaniu z dziewczyną', ' Chodzą plotki o tym że Niall Horan 1/5 znanego zespołu One Direction chcę zrezygnować z zespołu' , ' Niall Horan nie chcę uczestniczyć w trasie koncertowej' , ' Czy Niall Horan to nowy bad boy 1D. Słodki blondynek nie jest już taki słodki. Każdej nocy baluje w innym kubie z inną dziewczyną. Czy to pocieszenie bo dziewczynie która tak bardzo go zraniła ? ' Co chwile w internecie znajdowały się zdjęcia mojego kochanego blondyna z innymi dziewczynami. Na każdym zdjęciu było widać , że są nieźle wstawieni, ledwo co trzymali się na nogach. Było mi smutno , domyślałam że Horan spędził już z niejedną dziewczyną, ale wiedziałam że to znaczy że już o mnie zapomniał. A o to właśnie mi chodziło. Chciałam żeby o mnie zapomniał i ułożył życie. Ale nie tak ! To nie był prawdziwy Niall. Mój Niall cieszyłby się życie, chodził uśmiechnięty i co chwilę by się wygłupiał. A ten Niall, co chwilę imprezuje, jest pijany i znajduje nowe dziewczyny. A to wszystko było przeze mnie. Zniszczyłam go !
* Perspektywa Harrego
- Dobra chłopaki ja idę się pożegnać z Niallem - nareszcie mieliśmy wolne. Po długich miesiącach trasy koncertowej , mieliśmy czas dla nas samych i dla rodziny. Każdy z nas postanowił odwiedzić swoje rodzinne miasto. Tylko Niall nie mówił co ma zamiar robić, nie zdziwiłbym się gdyby został w Londynie i dalej każdej nocy balował. Nie było dnia , żeby nie przyprowadził do domu , jakiejś naiwnej fanki. Nie wiem co one sobie myślały ? Że Niall je pokocha ? One były tylko zabawkami. Horan próbował zapomnieć poprzez alkohol i imprezy, ale wiedziałem że gdzieś tam w głębi cały czas jest ten słodki blondynek , którego wszyscy kochają. W drzwiach minąłem się z dziewczyną zapinającą ostatnie guziki swojej koszulki. Wszedłem do pokoju , ale nikogo tam nie zastałem. Usiadłem na łóżku i postanowiłem poczekać na przyjaciela. W wolnym czasie zacząłem się rozglądać po pokoju. Na biurku w dalszym ciągu stały zdjęcia Nialla z Emily. Byłem pewien , że on dalej ją kocha. Z rozmyśleń wyrwał mnie trzask drzwi
- Co ty tu robisz ? Nie masz swojego pokoju ? - zapytał zezłoszczony Horan , stojący przede mną w samych bokserkach , z zaspaną miną i włosami stojącymi we wszystkie strony.
- Przyszedłem się pożegnać , jadę do rodziny - wstałem z zamiarem przytulenia chłopaka. Zawsze mieliśmy tak w zwyczaju kiedy przez dłuższy czas mieliśmy się nie widzieć. Blondyn ominął mnie i ruszył w stronę łóżka. Patrzyłem na niego ze zdziwieniem. Co się z nim do cholery jasnej dzieje ?! 
- Tak ,tak , baw się dobrze , a teraz spadaj , chcę się wyspać ! - powiedział na odwal
- Niall co się z tobą dzieje do cholery ?! Nie jesteś tym samym człowiekiem ! Popatrz cię na siebie i na zdjęcia z przed kilki lat ! Zmieniłeś się stary nie do poznania ! Na gorsze ! Nie ma dnia żebyś nie balował i przyprowadzał jakiś panienek do domu ! Myślisz że nam odpowiada twoje zachowanie ?! Jak tak to się grubo mylisz ! Mamy już dość tego jak się zachowujesz ! Weź coś zrób ze sobą lepiej - wykrzyczałem mu prosto w twarz i wyszedłem z pokoju , nie czekając na jego wiadomość. Chwyciłem walizkę do ręki i wyszedłem z mieszkania. Wsiadłem do taksówki i ruszyłem na lotnisko.
* Perspektywa Emily 
Obudziło mnie głośne pukanie. Domyśliłam się że jest to listonosz. Zawsze przychodził o tej porze. Przemiły starszy pan z lekką siwizną. Można powiedzieć że był to mój jedyny przyjaciel tutaj. Z nikim innym nie rozmawiałam. Całymi dniami albo siedziałam w domu , albo na plaży. Gdy pan Jons - bo tak nazywał się listonosz , przychodził często się zdarzało , że zostawał na kilka minut. Siedzieliśmy na tarasie , piliśmy kawę i jedliśmy pyszne ciasto prosto z piekarni. Pan Jons , był sam , tak jak ja. Kilka lat temu jego żona umarła i dzieci mieszkają w innym stanie. Ubrałam różowy , puchowy szlafrok , papcie i zeszłam na dół. Otworzyłam
drzwi i zamarłam. Przede mną nie stał pan Jons, tylko chłopak ubrany w czarną bluzę , z kapturem na głowie i okularami na nosie. Tylko te urocze loczki , wystające spod kaptura , ujawniły jego tożsamość. Łzy  stanęły mi w oczach. Nie czekając na nic, wpadłam w ramiona najbliższej mi osoby.
- Harry ? - wychlipiałam przez łzy szczęścia - Co ty tu .. skąd wiedziałeś ?
- Ohh mała , nie znasz mnie , chyba jeszcze za dobrze. Nie chciałaś przyjechać do Londynu to ja przyjechałem do ciebie.
- Ale skąd wiedziałeś gdzie jestem ? - byłam zdziwiona. Nikomu nie mówiłam gdzie się zatrzymałam.
- Mam swoje sposoby - popatrzyłam na niego spod byka , Harry zaśmiał się - haha wynająłem detektywa no i jestem. Myślałaś że pozwolę ci rodzić samej ? O nie , będę przy tobie cały czas.
- Kocham cie Harry wiesz ? - przytuliłam się mocniej do przyjaciela.
- Wiem , mała wiem. Ja ciebie też .

Kiedy Harry rozgościł się w swoim pokoju , a ja doprowadziłam się do ładu, usiedliśmy z kubkami herbaty na tarasie. Przez kilka pierwszych minut żadne z nas się nie odzywało. Podziwialiśmy piękno morza.
- Harry?
-Hmmm ?
- Nie miałeś wrócić do rodziny ? Czytałam na twitterze że chcesz się spotkać z rodzicami.
- Musiałem tak napisać. Nikt nie wie że tu jestem. Dlatego dla zmyłki napisałem że wracam do domu. Gdyby prasa dowiedziała się że lecę do LA , teraz cały czas stali by pod domem.
- Wiesz że nie musiałeś ? Dałabym sobie sama radę. Miałeś okazje pierwszy raz od kilku miesięcy spotkać się z mamą , a ty przyjechałeś do mnie.
- Oczywiście że wybrałem ciebie. Jesteś moją malutką siostrzyczką , która mnie teraz potrzebuje. Z mamą mogę się spotkać w każdej chwili , a przy urodzinach mojego siostrzeńca , albo siostrzenicy mogę przy tylko raz. - kiedy to usłyszałam , przybliżyłam się do Loczka i mocno go przytuliłam - No właśnie , chłopiec czy dziewczynka ?
- Dziewczynka
- Wiedziałem ! Jak ją nazwiemy ? To musi być jakieś wyjątkowe imię. Hmm
- Myślałam nad Lily , Niall mówił że swoją córkę chcę tak nazwać. Harry .. Jak on się trzyma.
- A dobrze , dobrze , naprawdę dobrze - widziałam po jego twarzy że mnie okłamuje - pojechał teraz do Irlandii żeby spotkać się z rodziną...
- Harry , wiem że mnie okłamujesz. Proszę powiedz mi prawdę - Loczek przytulił mnie mocniej , jakby chciał mnie ochronić przed tym co miałam usłyszeć.
- Nie wiem co się z nim dzieje. To inny chłopak. Co chwilę imprezuje, przyprowadza nowe dziewczyny do domu, z nikim nie chce rozmawiać, całymi dniami siedzi w pokoju i nic nie robi. Na koncertach cały czas udawał , ponieważ Paul mu zagroził że go wywali. Ale to tylko pokaz dla fanów. To co się z nim dzieje jest chore. Em, proszę cię powiedz mi dlaczego go zostawiłaś.
- Nie mogę Harry , naprawdę nie mogę. Przepraszam.
- Ale powiedz mi jedno , gdybyś mogła cofnąć czas, dalej byś z nim była ?
- Hmm , nie wiem . Na pewno porozmawiałabym z nim na temat , przez który odeszłam.
- Myślisz że cię zdradzał ?'
- Co ?! Nie , oczywiście że nie. - zabolał mnie brzuch i skrzywiłam się
- Em ! Coś się stało ?
- Nie - cicho się zaśmiała - Lily kopie. - chwyciłam rękę Loczka i położyłam ją na wielkim brzuchu. Na
początku chłopak nic nie czuł , ale po chwili Lily znowu kopnęła. Na twarzy Harrego zagościł wielki uśmiech.
- To dlatego że wujek Harry przyjechał. - powiedział chłopak na co ja się zaśmiałam.

5 komentarzy:

  1. Fajny rozdział ;) Emily i Naill będą razem prawda?;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeeeeeeeeeeej fajny te rozdział, nie sory on jest BOSKI :) Kiedy będzie next

    OdpowiedzUsuń
  3. zajebisty rozdział ze tak napisze. Pisz szybko dalej bo nie moge sie doczekac co dalej sie wydarzy, ale mamnadzieje ze przed porodem poleci do nialla \. Powodzenie / lovciam :**

    OdpowiedzUsuń
  4. LoL.
    I ta ciąża noooo weź coś zrób z tym dzieckiem, no bez jaj ona za młoda jest -.-
    -
    Sory, że dopiero teraz komentuję, ale nie miałam czasu ;/
    Mam dużo egzaminów na zajęciach i kupe nauki -.-
    Technikum-> w chuj nauki -.- Ale zależy jaki kierunek :D
    --
    Okay, dodam jeszcze, że trochę mi się to dziwnie czyta jak wiem, że ona w ciąży i w sumie niedługo rodzi, a Horan "bierze się za wszystko co się rusza".
    W ogóle ja sama nie bardzo przepadam za ciążą w opowiadaniu tym bardziej w tak młodym wieku jakim jest główna bohaterka, no ale to moje widzimisie :)

    Pozdrowionka xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Zostałaś nominowana do Libster Award. Więcej informacji na naszym blogu:http://onedirection-nowezycie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń