czwartek, 31 stycznia 2013

Rozdział 17

- Magda ! Idziesz zaraz się spóźnimy ! - usłyszałam głos Nialla
- Niall to ty już idź , ja zaraz dojdę.
- Na pewno ?
- Tak , idź
- Dobra , to będę na ciebie czekał przy barze.
Mieliśmy iść na imprezę całą paczą , ale oczywiście ja się nie wyrobiłam na czas. Byłam już ubrana , ale musiałam jeszcze wyprostować włosy. Kiedy moja fryzura była gotowa ruszyłam na imprezę , która odbywała się na terenie hotelu. Ruszyłam w stronę baru gdzie miał na mnie czekać Horan. Niestety kiedy tam dotarłam nie było go tam. Zaczęłam się rozglądać za nim , ale widziałam tylko nasze tańczące zakochane pary. W końcu go znalazłam. Tańczył z jakąś śliczną brunetką. Zgrabna , chuda, długie nogi , duży biust - ideał. Nie wiem dlaczego , ale kiedy to zobaczyłam zakuło mnie serce. Byłam zazdrosna ? Nie to nie było możliwe , kochałam Janka.
- Hej mała - na krześle obok mnie usiadł Fiko - jak się bawisz ?
- Dobrze , bardzo dobrze.
- Jasne i dlatego siedzisz przy barze ?
- Oj no nie czepiaj się.
- Chodź zatańczymy - chwycił mnie za rękę i poprowadził na parkiet. Akurat poleciała wolna piosenka. Fiko chwycił mnie w tali a ja zarzuciłam mu ręce na szyi- co u Janka ?
- Nie wiem - odparłam obojętnie
- Jak to nie wiesz ? Nie rozmawialiście ?
- Rozmawialiśmy ale chyba tylko 5 minut bo potem musiał iść. Fiko ostatnio się nam nie układa , a jesteśmy ze sobą dopiero tydzień. Nie wiem co mam robić.
- Magda , nie wiem co mam ci powiedzieć. ... jesteś pewna że podjęłaś dobrą decyzję ?
- Tak , chyba tak , tak mi się wydaję. Ale ostatnio coraz bardziej zastanawiam się nad tym jakby to było gdybym wybrała Niall. Straciłabym w tedy Janka..
- I nie wyobrażasz sobie bez niego życia ?
- Ja nie wiem... Kiedy przez pierwszy dzień nie widziałam się z Niallem , czułam się tak dziwnie , czegoś mi brakowało... Jego , a teraz jak tutaj jestem to jakoś nie bardzo tęsknię za Jankiem. Szczerze to cieszę się że mogę na chwilę od niego odpocząć. To nie jest normalne prawda ? Jeśli się kogoś kocha to chcę się z nim być cały czas...
- Odbijamy - krzyknął już lekko wstawiony Loui. Odebrał mnie kuzynowi i zaczęliśmy wariować. Po chwili dołączyła do nas reszta , niestety bez Nialla. Pewnie dalej tańczy z 'ideałem' . Po godzinie 2 nad ranem oznajmiłam wszystkim że wracam do pokoju. Kiedy dotarłam do mojej oazy , świeciło się tam światło. Po chwili z łazienki wyszedł Niall owinięty tylko tęcznikiem Boże , on ma ciało. Magda ! Przestań ! 
- Gdzie cię wywiało tak szybko ? Nawet nie zatańczyliśmy - zapytałam
- A jakoś nie miałem humoru na imprezę. Po godzinie wróciłem do pokoju. Własnie Magda jak będziemy spać ? Jest tylko jedno łóżko. Mam się przenieść na podłogę ?
- Żartujesz ? Jesteśmy przyjaciółmi , chyba nic złego się nie stanie jeśli będziemy razem spać.
- A Janek ?
- A Janek nie musi o wszystkim wiedzieć. Wyluzuj , pościel łóżko a ja pójdę się umyć.
Kiedy umyta wróciłam do łóżka , Niall już spał. Przynajmniej tak mi się zdawało. Zgasiłam lampkę i ułożyłam się wygodnie w łóżku. Bardzo długo nie mogłam zasnąć. Cały czas miałam w głowie pytanie Filipa jesteś pewna że podjęłaś dobrą decyzję ? Nie , nie byłam pewna. Nie była pewna niczego. Nie byłam pewna swoich uczuć do Janka. Po chwili poczułam delikatny pocałunek na ramieniu.
- Oh Magda , nawet nie wiesz jak cię kocham - wyszeptał po cichu Niall.

Następnego dnia obudziłam się leżąc na Horanie. Było mi tak dobrze , że postanowiłam jeszcze chwilę poudawać , że śpię. Niestety po kilku minutach Niall obudził się. Udałam że też właśnie w tym momencie się obudziła i z rumieńcem na twarzy wydostałam się z uścisku Niall. Zabrałam ubrania , które w dalszym ciągu leżały na podłodze po moim wczorajszym poszukiwaniu stroju. Skierowałam się do łazienki , gdzie doprowadziłam się do porządku , kiedy wyszłam do pomieszczenia poszedł Niall. Usłyszałam dźwięk mojego telefonu .
- Tak ?
-  Hej młoda , dzwoniłem do ciebie pięć razy , czemu nie odbierałaś ? - usłyszałam  głos kuzyna
- Przepraszam , spałam i nie słyszałam.
- No dobra , słuchaj tylko że nas już nie ma.
- A gdzie jesteście ? Zaraz do was dołączymy.
- Yyyy , bo Madzia , bo my wrócimy dopiero wieczorem , jesteśmy teraz na rejsie.
- Co? - krzyknęłam z oburzeniem do słuchawki - czemu nas nie obudziliście ?
- Dzwoniliśmy do ciebie i Nialla na telefon , ale nikt nie odbierał , a jak pukaliśmy to odpowiadała nam cisza.
- ohh no dobra..
- Przepraszam.
- Dobra to nie twoja wina
- Musze kończyć papa.
Kiedy skończyłam rozmowę z Fifim do pokoju wszedł Niall. Znowu bez koszuli. Okazało się że zapomniał wziąć.
- Dzwonił Fiko, mówił że są na rejsie. Musimy ten dzień spędzić sami.
- Spoko, to co robimy ?
- Nie wiem może pójdziemy na miasto ?
Spakowałam telefon i inne drobiazgi do plecaczka i ruszyliśmy na miasto. Najpierw wstąpiliśmy do kilku sklepów z pamiątkami. Kupiliśmy jakieś drobiazgi dla naszych bliskich. Dawno tak dobrze się nie bawiła. Niall co chwilę mnie rozśmieszał , robiliśmy sobie co chwilę słit focie na pamiątkę. Tylko z Blondynem potrafiłam się tak dobrze bawić. Nie ważne co robimy jest zabawnie. Z Jankiem tak nie było. Zazwyczaj siedzieliśmy w salonie na kanapie i oglądaliśmy telewizor , albo całowaliśmy się.  Po kilku godzinach spacerowania , poszliśmy do przytulnej restauracji bo Horan zgłodniał. Kiedy napełniliśmy nasz brzuchy do syta postanowiliśmy tuszyć w inną część wyspy. W pewnym momencie nie miał już siły.
- Niall - powiedział przeciągając i usiadłam u ziemi - nie mam już siły wracajmy już.  Złapmy stopa i poprośmy żeby odwieźli nas do hotelu.
- Magda tylko że tu prawie w ogóle nie jeżdżą auta - racja , zagadaliśmy się i nawet nie wiadomo kiedy doszliśmy na jakieś zadupie. - Chodź wskakuj , zaraz pewnie dojdziemy do jakiejś wioski i zapytamy o drogę do miasta - powiedział Niall pokazując na plecy.
- Wiesz, że jestem straaasznie ciężka ? - zapytałam śmiejąc się. Dawno nikt nie nosił mnie na barana
- Jaaasne, wskakuj.
 Skoczyłam Blondasowi na plecy i ruszyliśmy przed siebie. Po kilku minutach drogi zaczęło mi się nudzić.
- Magda ? Mogę wiedzieć co ty robisz z moimi włosami ? - zapytał Horanek
- Robię ci warkoczyki.
- Aaaha to nie przeszkadzam ci.
Minęło z dwadzieścia minut a żadnej wioski nie było widać.
- Niall , daleko jeszcze ?  - robiło się już ciemno , było koło 21
- Nie , już pewnie nie daleko.
Znaleźliśmy jakąś ścieżkę , myśleliśmy że zaprowadzi nas do miasta , więc podążaliśmy za nią. Niestety doszliśmy .... na plażę. Widziałam że Niall tez jest padnięty więc , ze skoczyłam z pleców Głodomora. Usiedliśmy na pisaku w wpatrywaliśmy się w zachodzące słońce. Nagle przypomniałam sobie że brałam ze sobą telefon. Zaczęłam grzebać w plecaczku i w końcu wyciągnęłam poszukiwaną rzecz. Niestety bateria się rozładowała, a Niall nie miał zasięgu.
- Chyba musimy tu przenocować. - wyszeptał Niall
- Boję się.
Kiedy Horan to usłyszał , przybliżył się do mnie i mocno mnie przytulił. Czułam się bezpieczna w tych silnych ramionach.
- Nie bój , się jesteś ze mną i nie pozwolę żeby ktoś cię skrzywdził. - wyszeptał mi do ucha. Po moim ciele przeszedł przyjemny dreszcz.  Odwróciłam się w stronę Niall. Był strasznie blisko mnie. Zatopiłam się w jego błękitnych oczach. Zaczęliśmy się do siebie przybliżać , przybliżać , aż w końcu nasze usta się złączyły.
Był to inny pocałunek. Niall całował z taką .... delikatnością , jakby bał się że za chwilę go odtrącę , tylko że ja wcale nie chciałam kończyć tego pocałunku. I za to byłam na siebie cholernie zła , bo to było nie fair w stosunku do Janka.
Kiedy oderwaliśmy się od siebie , leżeliśmy na piasku. Wtuliłam się w tors Nialla i zasnęłam.

środa, 30 stycznia 2013

Rozdział 16

Następnego dnia rano obudziła mnie szóstka wariatów. Był strasznie zdziwiona że Niall też był z nimi. Kiedy ja ubierałam się , chłopacy znosili moje bagaże do auta. Gotowa zeszłam do kuchni , żeby szybko zjeść śniadanie. Przy stole siedział mój chłopak , na którego w dalszym ciągu byłam zła. Poprzedniego dnia próbował mnie przeprosić , dobijał się do mojego pokoju , ale ja go nie wpuściła.
- Dzień dobry kochanie - powiedział Janek. W tym samym czasie do kuchni weszło 1D z moim kuzynkiem.
- Hej - powiedziałam oschle. Nie miałam zamiaru z nim rozmawiać.
- Zrobić ci śniadanie ? 
- Nie. Umiem sama - zalałam płatki mlekiem i usiadłam przy stole pomiędzy Louisem a Zaynem. Podczas mojego śniadania omawialiśmy podróż. O której mamy samolot i takie sprawy. Kiedy myłam miskę , poczułam dłonie na moich biodrach. Ściągnęłam dłonie Janka i odsunęłam się od niego. Zauważyłam że chłopacy obserwowali nas z zaciekawieniem.
- Magda porozmawiajmy - powiedział Janke proszącym tonem
- Nie mamy o czym. 
- Kochanie proszę cię, za chwilę muszę lecieć. Nie chcę wyjeżdżać pokłócony z tobą.
- No to masz pecha. Możemy już jechać ? Zaraz się spóźnimy. 
- Jasne - krzyknęli chłopcy. Janek podszedł do mnie i chwycił mnie za rękę. 
- Magda , nigdzie nie pójdziesz jeśli ze mną nie pogadasz.
- Nie chcę mi się z tobą rozmawiać. 
- W takim razie , nigdzie nie pójdziesz.
- Ej , głuchy jesteś ? Ona nie chce z tobą gadać - stanął w mojej obronie Niall
- Możesz się nie wtrącać ? - krzyknął zdenerwowany Janek. Musiała coś zrobić inaczej źle by się to skończyło.
- Dobra ! Porozmawiajmy.
Poszliśmy do brunetem do salonu , gdzie usiedliśmy na kanapie.
- Kochanie wiesz że jesteś dla mnie najważniejsza. Kocham Cię , ale mój tata bardzo mnie potrzebuje. Ma teraz jakąś ważną rozprawę i muszę mu pomóc, ale obiecuje że wrócę jak ty wrócisz z wakacji. Proszę Cię nie bądź na mnie zła.
- Ohh no dobrze, nie potrafię się na ciebie długo gniewać. - kiedy chłopak to usłyszał od razu wpił się w moje usta. Najpierw delikatnie a potem namiętnie. Przerwało nam wołanie , że zaraz się spóźnimy. Oderwaliśmy się od siebie i pobiegłam do samochodu. Siedziałam z samego tyło razem z kuzynem i .... Niallem !! Po pięciu minutach podróży mój telefon zasygnalizował że dostałam wiadomość. Wyciągnęłam telefon z kieszeni i przeczytałam sms ~ Już za tobą tęsknie :* Kocham Cię <3 oczywiście wiadomość była od mojego ukochanego szybko mu odpisałam ~Ja też tęsknie <3 
Po godzinie siedzieliśmy już w samolocie. Przez całą podróż wygłupialiśmy się. Siedziałam razem z Louisem   i Harrym więc było zabawienie. Co chwili ktoś do nas podchodził prosząc o spokój na co mu wybuchaliśmy głośnym śmiechem. Po kilku godzinach podróży nareszcie wylądowaliśmy. Kiedy wyszłam z samolotu doznałam szoku. Było cudownie. Słońce mocno grzało i było widać piękne widoki. Czym prędzej popędziliśmy po nasze bagaże i złapaliśmy dwie taksówki. Zapakowaliśmy się i ruszyliśmy w stronę hotelu. Kiedy wysiadłam z samochodu , zatkało mnie. Nigdy w życiu nie byłam w tak luksusowym hotelu. Przy recepcji czekało na nas piątka dziewczyn , która przyleciała innym samolotem. Danielle , Eleonor , Perry , Anne i Taylor ( nowa dziewczyna Harrego ) . Dziewczyny znałam bardzo dobrze więc pobiegłam do nich przywitać się , a chłopacy poszli po klucze do hoteli. Po chwili wrócili do nas z dziwnymi minami. 
- Co się stało - zapytałam
- Ten , bo no jakby ci to powiedzieć? Zaszła jakaś pomyłka i zamiast siedmiu pokoju zostało dla nas przygotowane sześć. - powiedział Liam
- Co ?! Niema już żadego wolnego ? - wiedziałam co to oznaczy , musiałam dzielić pokój z Niallem , to chodziło o to że nie chciałam ale wiedziałam że będzie dziwnie. 
- No niestety nie.
- No nic trudna.  
Wzięliśmy nasze bagaże i ruszyliśmy do naszych pokoi. Każdy z nas miał pokój obok siebie. Horan otworzył drzwi i wpuścił i pierwszą. Kiedy weszłam do naszej oazy , doznałam szoku po raz trzecie tego dnia. Nie mogłam uwierzyć że to mój pokój. Pomyła nasz !! Mieliśmy widok na plażę !! Puściłam bagaże i rzuciłam się na łóżko. 
- Hahahahah  to będą najwspanialsze wakacje na świecie - śmiałam się bo nie mogłam uwierzyć że dzieje się to naprawdę - Niall proszę cię uszczypnij mnie , bo ja chyba śnię !!
- Hahahah nie śnisz, naprawdę tu jesteś.
Rzuciłam się na swoją walizkę i wyrzuciłam wszystkie ubrania z walizki w poszukiwaniu mojego stroju kąpielowego. Kiedy w końcu go znalazłam pobiegałam do łazienki przebrać się . Wychodząc z łazienki wpadłam w ramiona Blondyna
- Hahah gdzie ci się tak śpieszy ?
- Lecę na basen - krzyknęłam biegnąc w stronę drzwi
- Hahaha tylko się nie zabij - usłyszałam jeszcze zamykając drzwi. W ostatniej chwili wpadłam do windy i pojechałam na dół. Będąc już na basenie znalazłam sobie wolny leżak i nasmarowałam się kremem do opalania. Włożyłam słuchawki i położyłam się wygodnie na leżaczku. Spróbowałam jeszcze zadzwonić do Janka , ale nie odbierał , więc postanowiłam się relaksować.
-Hej , mogę się przysiąść ? - otworzyłam oczy i ujrzałam Nialla , byłam zdziwiona myślałam że będzie chciał mnie unikać.
- Jasne , siadaj- Blondyn usiadła na leżaku obok.
- I jak ci się tu podoba ?
- Ty jest  nieziemsko. To będą wakacje wszech czasów !!
- Hahaha fajnie że ci się podoba. Ej Magda mogę się czegoś zapytać ?
- Jasne
- Słuchaj... - przerwał nam dźwięk mojego telefonu.
- Przepraszam muszę odebrać  - dzwonił mój chłopak
- Jasne , nie ma sprawy poczekam
- Hej - powiedziała po odebraniu połączenia - co słychać ? dużo pracy ?
- No masakra, strasznie dużo roboty papierkowej.
- Ohh to pewnie , w ogóle nie masz czasu żeby odpocząć ?
- No niestety , ale to jest ważna sprawa więc bez względu na to czy jestem zmęczony musze pracować. Wisz jeśli wygramy to zarobimy niezłą sumę pieniędzy - przerwał nam jakiś głos mówiący do mojego chłopaka - kochanie przepraszam , ale muszę kończyć , mój tata mnie potrzebuje.
- Jasne nie ma sprawy.
- Tęsknię
- Ja też. - było mi strasznie przykro , nawet nie zapytał jak na wakacjach , wcale go to nie interesowało , opowiadał tylko o swojej pracy. Mam tego dość. - Więc Niall , o co chciałeś zapytać ?
- Yyyy a nic ważnego.
- No powiedz - zachęcałam go.
- Idziemy dziś wieczorem na imprezę i chciałem się zapytać czy pójdziesz z nami ?
- Bardzo chętnie.

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Rozdział 15

Ja i Janek jesteśmy ze sobą już tydzień. Od tygodnia też nie widziałam się z Niallem. Bolało ! Bardzo bolało. Moje życie bez Nialla było inne. Szare. Bez kolorów. Ale nie mogłam narzekać! Miałam wspaniałego chłopaka, który cały czas się o mnie troszczył. Kiedy byłam głodna, robił mi jedzenie. Kiedy było mi zimno , dawał mi swoją bluzę. Kiedy byłam zmęczona , robił mi masaż. Janek traktował mnie jak księżniczkę , ale czegoś mi brakowało tylko nie wiedziałam czego.
Tego dnia wstałam z paskudnym humorem. Kiedy wstałam z łóżka wywróciłam się. Potknęłam się o cholernego buta Janka. Już byłam na niego zła. Gdyby nie to że spał wydarabym się na niego. Nie wiedziałam co we mnie wstąpiło, wszystko i wszyscy mnie denerwowali.  Żeby choć trochę się zrelaksować , zrobiłam sobie długą kąpiel. Wlałam  do wanny mnóstwo olejków, pozapalałam wszystkie świeczki jakie były w domu, wzięłam książkę do ręki i relaksowałam się w ciepłej wodzie.
Po godzinnej kąpieli ubrana zeszłam do kuchni .  W domu nikogo nie było. Ciocia z wujkiem , ostatnio cały czas siedzieli w pracy. Teraz to Filip chodził do chłopaków żeby Niall nie siedział sam. Mój chłopaka siedział na tarasie i palił papierosa. Podeszłam do niego, wzięłam papierosa i zgniotłam butem
- Ej ! Co ty robisz ? - krzyknął zdenerwowany Janek
- Wiesz , że palenie zabija ?
- Boże ! Jeden papieros nic mi nie zrobi.
- JEDEN ?! Nie okłamuj mnie okej ?! Prosiłam cię żebyś to rzucił - mówiłam z wyrzutami
- Magda , to nie jest tak łatwo. Nie powiem sobie 'nie palę' i już rzuciłem. To trwa . Ograniczam palenie.
- Ograniczasz ? Jasiek co ty myślisz że ja ślepa jestem ? Nie widzę jak co chwilę wychodzić z Zaynem na papieroska ? I proszę cię nie mów mi że ty nie palisz , bo czuje ! Masz rzucić palenie !
- Magda czy ja cię ograniczam ?! Zabraniam ci coś robić ? Nie ! Akceptuję cię taką jaka jesteś ! Więc ty też mi niczego nie zabraniaj !
Nie chciałam go dłużej słuchać. Była to nasza pierwsza kłótnia. Wyszłam z domu trzaskając drzwiami , dając mu znać że jestem bardzo ale to bardzo zła. Nie wiedziałam co mnie naszło. Tak naprawdę zrobiłam mu awanturę o nic. Chociaż nie ! To było dla jego dobra ! Przecież palenie zabija ! A ile on dziennie wykurzy ? Dwie paczki ?! Dobra chcę to niech pali mnie to nie interesuje !!  Nie wiedziałam gdzie mam iść . Nie chciałam wracać do domu. Nie teraz. Postanowiłam pójść do moich sąsiadów. Już przed drzwiami słyszałam śmiechy. Nie pewnie zapukałam do drzwi. Wejdę tam , poproszę na chwilę Filipka , pogadam z nim i wyjdę. Już  po chwili otworzył mi radosny Niall. Kiedy zobaczył że to ja , uśmiech od razu zszedł mu z twarzy. Teraz było widać tylko smutek w jego oczach. Chciałam do niego podejść i przytulić go najmocniej jak potrafię. Ale wiedziałam że nie mogę.
- Ja tylko na chwile. Mogę ?
- Jasne wchodź.
Blondyn otworzył szerzej drzwi , żebym mogła wejść. Od razu skierowałam się do salonu gdzie siedziała cała reszta. Widok był niecodzienny , Harry biegał za Liamem z łyżką w ręce , mój kuzyn jadł na oczach Louisa marchewki , tylko Zayn siedział spokojnie. I to własnie Malik zauważył mnie pierwsza
- Magda - krzyknął radośnie - co cię sprowadza w nasze skromne progi ?
- Ja tylko na chwilkę , muszę na momencik porwać Filipka.
- O nie ! Tak dawno się nie widzieliśmy ! Masz Filipa cały czas w domu, jeśli musisz z nim poprozmawiać to tutaj przy nas. - krzyknął oburzony Loui.
- No dobra.
Usiadłam obok kuzyna na kanapie i wszyscy się we mnie wpatrywali. Byli ciekawi o czym chce porozmawiać z kuzynem. Wszyscy oprócz Niall. Blondyn siedział na przeciwko mnie i patrzył się na mnie smutnymi oczami.
- Dobra mała o co chodzi ? - zapytał kuzyn
- Pokłóciłam się z Jankiem , to była nasza pierwsza kłótnia - odpowiedział po polsku robiąc na złość chłopakom, Nie chciałam robić przykrości Horanowi. Nie chciałam żeby słuchał o moim problemach z chłopakiem. Opowiedziałam Filipowi całą historię i mocna się do niego przytuliłam.- Fiko czy ja go ograniczam ?
- Co ?! Kochanie , oczywiście że nie , robisz to dla jego dobra.
- Mam go pierwsza przeprosić ?
- Co ? Nie ! Absolutnie  ! Niech się chłopak wykażę to on powinien cię przeprosić.
- Masz racje. Dziękuje - pocałowałam kuzyna w policzek i chciałam wyjść , ale zatrzymał mnie głos Harrego
- Ej a ty gdzie ?
- Do domu.
- O nie nie nie ! Zostajesz tu - podszedł do mnie i posadził na kanapie. - Magda..
- Harry..
- Mamy z chłopakami dla ciebie niespodziankę !
- Jaką ? - krzyknęłam radośnie . Uwielbiałam niespodzianki
- Jedziemy na wakacje !! Zostały ostatnie dwa tygodnie i zaczniesz studia. Musisz wypocząć. Więc wpadliśmy na pomysł że pojedziemy wszyscy razem na wakacje. Na Karaiby !!
- Chłopcy to bardzo miłe , ale nie wiem czy to dobry pomysł - powiedziałam nie pewnie. Wiedziałam że Niall czułby się nie pewnie w moim i Janka towarzystwie. Jeszcze by postanowił że zostanie w domu , a tego nie chciałam.
- Nie ma o czym gadać , bilety i hotel jest już zarezerwowany. Jutro rano wylatujemy. - powiedział Liam
- No nie wiem - popatrzyłam niepewnie na Nialla chciałam znać jego reakcje , on popatrzył i jakby czytając w moich myślach , pokiwał głową. - ohhh no dobra.
Kiedy nareszcie udało mi się wyjść z tego domu wariatów , za wymówką że muszę się pakować,wróciłam do domu. Przez tą jakże długą dwu minutową drogę powrotną zastanawiałam się co mam powiedzieć. Otworzyłam drzwi i przywitała mnie cisza. Niepewnym krokiem ruszyłam do pokoju mojego ukochanego. Po otwarciu drzwi, ujrzałam Janka pakującego walizkę
- Już wiesz ? - zapytałam zdziwiona. Janek popatrzył na mnie ze zdziwieniem na twarzy i zapytał
- Co mam wiedzieć ?
- O wakacjach
- Nie wiem nic o żadnych wakacjach.
- To gdzie się pakujesz ?
- Kochanie , przepraszam , nie bądź zła - już byłam zła chciałam wiedzieć gdzie się wybiera
- Gdzie się pakujesz? - wysyczałam przez zęby , zła.
- Muszę wracać do LA , dzwonił mój tata i bardzo mnie potrzebuje w firmie.
- Obiecałeś ! Obiecałeś że zostaniesz do rozpoczęcia roku ! Obiecałeś! - Chłopak podszedł do mnie i położył ręce na moich ramionach.
- Kotku przepraszam, ojciec mnie potrzebuję...
- Ja też cię potrzebuje. Myślałam że jestem dla ciebie najważniejsza .. tak mówiłeś
- Magda ! - Janek odsunął się ode mnie zły - Nie wypominaj mi tego  co mówiłem. Musze wracać.
- Dobrze wracaj ! Nie potrzebuję cię ! Mogę się sama dobrze bawić na wakacjach.
- Kochanie obiecuje że wrócę na rozpoczęcie roku ..
- Nie musisz , dam sobie sama radę.
- Kotek, nie bądź zła - podszedł do mnie i chciał mnie pocałować , ale ja się wyrwałam i pobiegłam z płaczem do pokoju. Rzuciłam się na łóżko i płakałam. Kiedy wchodziłam do pokoju , widziałam Nialla stojącego przy oknie, ale nie obchodziło mnie to że widzi mnie w takim stanie.
Tak szczerze to nie wiedziałam dla czego płaczę. Chyba dla tego że myślałam że jestem dla niego najważniejsza i mogę na niego liczyć. Że zawsze będzie przy mnie bez względu na wszystko.
To był najgorszy dzień mojego tygodniowego związku. Dwie kłótnie w jeden dzień.

sobota, 26 stycznia 2013

Rozdział 14

Tak jak ciocia mówiła , musiałam się zastanowić bez kogo nie potrafię żyć. Odpowiedź była oczywista. Bez Janka. Nialla znam dopiero kilka miesięcy , a Janek jest przy mnie odkąd pamiętam. Spędziliśmy razem prawie całe nasze życie, nie umiem sobie teraz wyobrazić jak to będzie bez niego. To Janka kochałam tam naprawdę.... chyba.
W salonie siedział Louis , Harry i Fiko, na tarasie zaś Zayn i Janek palili ( muszę powiedzieć Jankowi że jeśli chcę ze mną być to musi skończyć z tym nałogiem ). Brakowała tylko Horana. Kiedy usłyszałam dźwięk, otwarcia lodówki, od razu wiedziałam gdzie on się podziewa. Skierowałam się do kuchni , gdzie Niall grzebał w lodówce.
- Znowu jesteś głody ?- Kiedy Blondyn usłyszał mój głos strasznie się wystraszył.
- Ej nie strasz !
- Dobra, dobra , możemy pogadać ?
- Jasne coś się stało ?
- No można tak powiedzieć. - oparłam się o stół , a Niall niebezpiecznie blisko się przybliżył - przemyślałam wszystko i Niall przykro mi ale to się nie uda. Nie potrafię wyobrazić sobie życia bez Janka..
- A beze mnie tak ? - było o przykro
- Nie to nie tak , jesteś dla mnie bardzo ważny , ale ja kocham Janka, i nic na to nie poradzisz
- Wszystko spieprzyłem , gdyby nie ta cholerna randa z Demi wszystko potoczyło by się inaczej. Magda wiem że to nie zmieni twojego zdania , ale chcę żebyś wiedziała  - przybliżył się do mnie i wyszeptał na ucho -że kocham cię całym moim sercem - ciarki przeszył mnie po całym ciele - i będę na ciebie czekał , naprawdę , nie spieprzę tego drugi raz - powiedział i wpił się delikatnie w moje usta. Jeszcze nigdy nie przeżyłam czegoś takiego. Niall całował tak delikatnie a zarazem namiętnie. Nie wiem dlaczego ale odwzajemniłam pocałunek. Nie wiem jak długo trwał ten pocałunek , ale czułam jakby minęła wieczność. Po pocałunku Niall wyszedł i zostawił mnie samą w kuchni. Nie wiedziałam co zrobić. To było coś .....  Nie! To był nic nie znaczący pocałunek. Niall to przyjaciel. Kocham Janka. Tak Janek to miłość mojego życia.
Wyszłam z kuchni i poszłam na taras. Siedział tam mój przyszły chłopak z Malikiem. Kiedy weszłam Zayn wyszedł i zostawił nas samych. Usiadłam obok Janka i jak miałam w zwyczaju położyłam głowę na jego ramieniu.
- Długo nad tym myślałam i podjęłam decyzje - wyszeptałam cicho
- Wiem, wiem już wszystko.
- Skąd ? - zapytałam zdziwiona
- Niall tu przyszedł i powiedział mi że mi gratuluje i że mam wielkie szczęście że to mnie wybrałaś. - Janek odwrócił tak głowę że nasze usta prawie się stykały - Kocham Cię - ujął moją twarz w dłonie i złożył delikatny pocałunek na moich ustach.
Trzymając się za ręce weszliśmy do salonu. Wszyscy się na nas popatrzyli.
- Oho wiedzę że mamy nową parę - krzyknął Liam
- Jeeee ! To teraz prawie wszyscy mają kogoś - krzyknął uradowany Loui - Ja mam Eleonor , Liam Daniell, Zayn Perry , Filip Anne , Harry ... MNIE ! Tylko Niall jeszcze nikogo nie ma ! Musimy mu kogoś znaleźć.
- A własnie gdzie Niall ? - zapytałam zdziwiona
- Kiedy wrócił z tarasu powiedział że się źle czuję i poszedł do domu.  - dziwnie się czułam bez Niall. Normalnie siedziałby teraz w kuchni z głową w lodówce. Było mi przykro. To była moja wina że go nie było z  nami.
- To co robimy ? - zapytał Fiko przerywając ciszę
- HORROR !!- krzyknął radosny Harry
- Niee !! Proszę tylko nie horror potem nie mogę spać w nocy.
- Będziesz mogła się do mnie przytulić - wyszeptał mi do ucha Janek i pocałował w szyję.
- Ohh no dobra , to ja pójdę zrobić popcorn.
Po chwili wróciłam z zapasem popcorny , bo wiedziałam że połowę zje Niall , Nie ! Niall tego nie zje ! Bo go z nami nie ma ! Z mojego powodu ! . Usiadłam obok mojego ukochanego i od razu się do niego przytuliłam. Fiko włączył film i zaczęliśmy nas seans filmowy. Po obejrzeniu 3 filmu postanowiliśmy iść spać. Chłopcy wrócili do siebie do domu, a  każdy z nas do swojego pokoju.
Kiedy weszłam do mojej oazy pierwszą rzeczą która rzuciła mi się w oczy był Niall.  Widział go przez okno w jego pokoju. Grał na gitarze. Kiedy mnie zauważył zobaczyłam smutek w jego oczach. Podszedł do okna i zasłonił rolety.
Zrobiło mi się smutno. Uświadomiłam sobie że zyskałam chłopaka , ale straciłam przyjaciela. Wiedziałam że tak się stanie, ale nie wiedziałam że będzie to tak bardzo boleć. Czułam się tak jakby z Niallem odeszła cząstka mnie. Teraz wszystko miało się zmienić. Wiedziałam że kiedy rano zejdę na dół i chłopcy będą grać z Filipkiem , to Nialla nie będzie ani w kuchni ani nigdzie indziej.
Wzięłam piżamkę i poszłam się umyć. Świeżo umyta ułożyłam się w moim cieplutkim łóżeczku. Powoli odpływałam do krainy Morfeusza , lecz coś mi przeszkodziło. Usłyszałam ciche pukanie, a po chwili obok mnie leżał mój chłopak. Pocałował mnie w ramię i powiedział
- Obiecałem , że będziesz się mogła do mnie w nocy przytulić.
Pocałował go czule w usta , powiedziałam ciche dobranoc i skończyłam wędrówkę do krainy snów.

Następnego dnia obudziły mnie pocałunki składane na moim brzuchu. Otworzyłam oczy i ujrzałam twarz mojego ukochanego.
- Dzień dobry skarbie - powiedział Janek - Jak się spało ?
- Bardzo dobrze.
- Nie było żadnych koszmarów ?
- Nie , bo byłeś przy mnie. - ujęłam twarz mojego chłopak w dłonie i czule go pocałowałam - Kotku ?
- Hmmm ?
- Powinieneś się ogolić.
- Hhahahaha - Janek wybuchnął głośnym śmiechem. - Dla ciebie wszystko skarbie - pocałował mnie raz i poszedł przygotować dla nas śniadanie.
Kiedy Janek przygotowywał dla nas posiłek ja poszłam się ogarnąć. Włosy spięłam w tak zwany artystyczny nieład , zrobiłam lekki makijaż i ubrałam się . Kiedy zobaczyłam która godzina przeraziłam się. Była już 13 ! Nigdy nie zdarzyło mi się tak długo spać. Gotowa zeszłam na dół i jak każdego dnia słyszałam śmiechy dochodzące z salonu.  Byłam zdziwiona bo nikogo nie brakowało. W pokoju siedział Niall, ale kiedy zobaczył że weszłam powiedział
- O Boże ! Zapomniałem że umówiłem się dziś z kumplem. Muszę już iść.  - kiedy przechodził koło mnie zatrzymałam go i zapytałam
- Przyjdziesz potem ?
- Nie wiem
- Niall proszę , bez ciebie jest ... inaczej.
- Magda , przepraszam ale nie łatwo jest mi patrzeć na ciebie i Janka. - powiedział cicho- Muszę już iść.
- Niall - Blondyn odwrócił się tuż przed drzwiami i spojrzała na mnie tymi hipnotyzującymi niebieskimi oczami - kiedy się spotkamy ?
- Nie wiem. Naprawdę nie wiem.
Wyszedł.

środa, 23 stycznia 2013

Rozdział 13

Zeszłam na dół do chłopców. Usiadłam obok Janka, ponieważ tylko tam było miejsca. Liam włączył jakąś denną komedie. Sytuacja była dość napięta, cały czas czułam na sobie wzrok Nialla i Janke. Brunet co chwile szeptał mi na ucho komplementy , a w Horanie się gotowało. Nie mogłam tego wytrzymać. Wstałam i poszłam do kuni. Zrobiłam sobie herbaty i usiadłam przy barku. Siedziałam tak dobre dziesięć minut i zastanawiałam się co mam zrobić. Do kuchni wszedł Niall i usiadł obok mnie. Pokazał rząd białych ząbków i zapytał
- Może pójdziemy do kina ?
- A wiesz że to nie jest zły pomysł ? Dawno nie byłam w kinie.
- To super. W takim razie na co idziemy ?
- Nie wiem ty wybierz.
- Czy ja dobrze słyszałem ? Idziemy do kina ? - do pomieszczenia wszedł Janek - Ej chłopacy słyszeliście idziemy do kina !! - krzyknął
- KINO ! KINO ! -  wrzeszczał na cały dom Harry. Kiedy odwróciłam się w stronę Nialla , nie był już taki radosny.
- Ej  nie martw się, innym razem pójdziemy sami - szepnęłam mu do ucha. Kiedy chłopak to usłyszał , jumor od razy mu się poprawił.
Kiedy wszyscy byliśmy gotowi wsiedliśmy do samochodu. Oczywiście nie obyło się bez kłótni Nialla i Janka kto będzie siedział obok mnie. W końcu zdenerwowana oznajmiłam że siedzę z przodu razem z Louisem. Jazda do kina minęła nam bardzo szybko i przyjemnie. Loui co chwilę rzucał jakimiś kawałami i wszyscy się śmiali. Oczywiście na miejscu znowu znalazł się jakiś problem. A mianowicie na jaki pójdziemy film. Horan i Janek uparli na na horror.Mogłam domyśleć się dla czego, aby ominąć następnej kłótni kto będzie obok mnie siedział , czym prędzej podbiegła do Loczka i Pasiastego.
- Chłopaki jest strawa. Choćby nie wiem co musicie siedzieć obok mnie w kinie. Jeśli Janek i Niall będą chcieli to powiedziecie że wy siedzicie obok mnie ! Zrozumiano ?
- Tak jest - odpowiedzieli równocześnie.
Po chwili dołączyła do nas reszta. Weszliśmy do sali kinowej i zajęliśmy nasze miejsce. Przez cały seans siedziałam wtulona w Luoisa. Film był straszny.
Kiedy wróciliśmy do domu, nie mogłam wytrzymać. Janek i Niall byli nieznośni. Cały czas chcieli mi zaimponować. Niall upiekł mi ciasteczka , więc Janek przyniósł mi bukiet kwiatków. Horan zagrał mi na gitarze , co nie spodobało się Jankowi że spędzamy tak dużo czas. Więc brunet zaczął wspominać czasy z dzieciństwa , oczywiście po polsku żeby tylko Niall nie zrozumiał z czego się śmiejemy. W końcu się pokłócili a ja miała tego dość. Poszłam do swojego pokoju i zamknęłam się an klucz. Musiałam jak najszybciej podjąć decyzje , bo nie tylko mnie ale i reszte denerwowało zachowanie Nialla i Janka. Wzięłam kartek i długopis i zaczęłam wypisywać wady i zalety obydwóch. Niestety wyniki były prawie identyczne, więc nic mi to nie pomogło. Usłyszałam ciche pukanie do drzwi.  Tylko jedna osoba ma taki sposób pukania. Podeszłam do drzwi i wpuściłam ciocię do środka. Usiadłyśmy na łóżku, a ja przytuliłam się do cioci.
- Kochanie - głaskała mnie po głowie - co się stało ?
- Ciociu , proszę pomóż mi ...
- Kochanie , zawsze możesz na mnie liczyć. Co się stało.
- Nie umiem odczytać swoich uczyć , nie wiem kogo kocham jak brata a kogo jak miłość mojego życia.
- Madziu , opowiedz mi wszystko od początku.
- Więc od zawsze myślałam że Janek jest dla mnie jak brat. Mogę na nim polegać , zdradzić sekret a on zawsze mi pomogę. Kochający starszy brat. A potem poznałam Nialla i chyba się zakochałam. Kiedy chciałam mu to powiedzieć , on był na randce z inną. Było to dla mnie bardzo bolesne. I poleciałam do osoby na którą zawszę mogę liczyć i mi pomoże - Janka, tylko że on wszystko pogorszył , powiedział że mnie kocha i będzie o mnie walczył. A kiedy wróciłam Niall powiedział mi że randka z Demi była błędem to Demi to nie ja , a to mnie kocha. Ciociu ja nie wiem co mam robić. Kogo wybrać ? Kogo kocham mocniej. Ciociu powiedz mi którego mam wybrać.
- Och Madziu .... nie mogę ci powiedzieć kogo masz wybrać . To twoje serce musi ci podpowiedzieć - powiedział pokazując palcem na moje serce.
- Ale ja nie potrafię zdecydować , moje serce też nie wie. Nie wiem co mam robić.
- Hmmm... Dobrze to może spróbuj odpowiedzieć sobie na jedno ważne pytanie. Bez kogo nie będziesz potrafiła żyć ? I kieruj się sercem a nie rozumem. - powiedziała i wyszła z pokoju. Zostawiła mnie samą z tym pytaniem , ale ja już znałam odpowiedź na to pytanie.

Ochhh..... udało się !! Napisała. Przepraszam że dopiero teraz ale musiałam się uczyć.
Mam nadzieje że rozdział się podoba.
Komentarze mile widziane <3
 Jeśli czytasz bloga to a nie zostawiasz komentarza to  proszę zaznacz  z boku  " czytam " :*

piątek, 18 stycznia 2013

Rozdział 12

- Janek pogubiłam się w tym wszystkim. Nie umiem odczytać swoich uczyć. Nie potrafię ci teraz powiedzieć czy darzę cię to samą miłością. Przepraszam - powiedziałam i wyszłam z wody. Chwyciłam torebkę i skierowałam się w stronę auta. Janek cały czas szedł za mną. Zdziwił mnie tym co mi powiedział. Nigdy bym się nie spodziewała że  mógł się we mnie zakochać. Zawsze byliśmy do siebie jak rodzeństwo , nie wyobrażałam sobie życia bez niego, ale czy ja go kocham ? Tak , to jest pewne, darzę go miłością , ale jakiego rodzaju ? Jak brata czy jak chłopaka ? Nie potrafiłam odpowiedzieć sobie na to pytanie. Bałam się z nim teraz rozmawiać. Nie chciałam znowu zacząć tego tematu , nie chciałam teraz o tym rozmawiać. Musiałam sobie wszystko przemyśleć. A co z Niallem ? Jeszcze nie dawno myślałam że kocham go najbardziej na świecie a teraz ? Teraz nie jestem pewna swoich uczuć!!
Kiedy zatrzymaliśmy się na podjeździe domu , pierwsza wyszłam z domu i pobiegłam do pokoju. Ściągnęłam mokre ubrania i ubrałam coś suchego. Usiadłam na huśtawce w ogródku i zastanawiałam się co teraz mam zrobić. Musiałam z kimś pilnie porozmawiać , z kimś kto mnie wysłucha i doradzi. A żeby z tym kimś porozmawiać muszę wracać do Londynu. Kiedy zrobiło się zimno na polo wróciłam do domu. Janek siedział w salonie i oglądał mecz.
- Janek ?
- Tak ?
- Wracam jutro do Londynu ?
- Co ?! Tak szybko ?!
- Muszę wszystko przemyśleć , porozmawiać z kimś...
- Jadę z tobą .
- Jak to ?
- Magda nie pozwolę ci znowu wyjechać. Nie chcę cię znowu stracić , nie teraz kiedy powiedziałem co do ciebie czuję. Jadę z tobą i udowodnię ci że to mnie kochasz.
Pokiwałam głową na zgodę i ruszyłam do pokoju. Kiedy skończyłam pakowanie , położyłam się spać.
Następnego dnia o 6 rano gotowa , zeszłam na dół gdzie czekał na mnie Janek z walizkami. Wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy w stronę lotniska. W samolocie od razu zasnęłam, obudziłam się dopiero gdy wylądowaliśmy. Kiedy zabraliśmy nasze bagaże , złapaliśmy taksówkę i ruszyliśmy w stronę domu. Po nie całej godzince stałam pod drzwiami, kiedy weszłam do środka, słychać było krzyki dobiegające z salonu. Byłam pewna że one direcion przyszło do Filipa. Bałam się iść do salonu , bo tam spotkałabym Nialla. Janek postawił nasze rzeczy w salonie , chwycił mnie w tali i zaprowadził do chłopaków. Kiedy weszliśmy wszystkie oczy były skierowane w naszą stronę. Próbowałam unikać wzroku Blondyna. Szybko odeszłam od Janka i ruszyłam w stronę chłopaków. Po chwili rzucił się na mnie Harry i Louis , ściskali mnie tak mocno że nie mogłam oddychać.
- Wróciłaś - krzyczał uradowany Louis
- Musiałam zrobić sobie króciutkie wakacje, ale już wróciłam i to nie sama - powiedziałam i odwróciłam się w stronę gdzie przed chwilą stałam. Nie było już tam mojego przyjaciela. Siedział już koło Zayna i Filipa. A Niall patrzył się we mnie smutnymi oczami. Szybo odwróciłam wzrok.- Filip jest ciocia ?
- Nie , ale powinna wrócić za godzinkę.
- Okej, ja idę się umyć. Janek chodź pokaże ci twój pokój.
- A nie mogę spać z tobą ? - zapytał błagalnie podchodząc do mnie. Kiedy był obok mnie trzepnęłam go w ramię i powiedziałam
- Oczywiście że nie.
Pokazałam Jankowi jego tymczasowy pokój a ja poszłam do siebie. Zrzuciłam z siebie ubrania i nalałam sobie wody do wanny. Chyba przez pół godziny relaksowałam się w wannie , kiedy chciałam się ubrać okazało się że zostawiłam ubrania na łóżku w pokoju , więc musiałam w samej bieliźnie iść do mojej komnaty. Kiedy otworzyłam drzwi ujrzałam Niall , siedzącego na moim łóżku, wystraszyłam się
- AAAA, Obróć się - krzyknęłam. Blondynek lekko się zarumienił i wykonał moje polecenie. Szybko chwyciłam to po co przyszłam i wróciłam do łazienki. Kiedy ubrana wróciłam, on znowu tam siedział.
- Czego chcesz ? - zapytałam oschle , dalej byłam na niego zła. Nie rozumiałam czego on chcę. Wybrał Demi , więc niech da mi święty spokój.
- Musimy porozmawiać.
- Wydaje mi się że nie mamy o czym. Ja już wszystko wiem.
- Nie prawda ! Właśnie że nic nie wiesz!!
- Tak ?! Więc słucham - usiadła obok niego na łóżku i słucham jego monologu.
- Nie wiem co ja sobie myślałem! Że umówię się z Demi a jak będziesz gotowa to wrócę do ciebie. Byłem głupi , wiem o tym. Kiedy spotkałem się z Demi , coś było nie tak. Niby dobrze nam się rozmawia, śmiejemy wygłupiamy się , ale coś było nie tak.  Demi to nie ty !  To Ciebie Kocham !!- Powiedział to ! Powiedział te magiczne słowa , które pogorszyły moją sytuacje. Co ja mam teraz zrobić ? Kogo wybrać ? Zadawałam sobie te dwa pytania- Kocham cie i chcę z tobą być.
- Niall to nie jest takie łatwe.- powiedziałam cichutko.
- Dlaczego ? Nic do mnie nie czujesz ?
- Nie o to chodzi. Tego dnia przyszłam ci powiedzieć , że jestem gotowa na związek i że cię kocham..
- Nie rozumiem więc w czym problem.
- Janek też wyznał mi miłość , a ja pogubiłam się w moich uczuciach. Przepraszam
- Nie przepraszaj , nie masz za co. Gdyby nie moja głupota moglibyśmy być teraz razem. Magda ja będę o ciebie walczył, nie pozwolę ci odejść.


wtorek, 15 stycznia 2013

Rozdział 11

Obudził mnie dźwięk przychodzącego sms. Chwyciłam do ręki telefon i przeczytałam wiadomość Magda !! Gdzie ty jesteś ?! Martwimy się o ciebie !! Po przeczytaniu tej wiadomości masz natychmiast do mnie zadzwonić !! Fiko xoxo  Wybrałam numer do kuzyna i po kilku sygnałach usłyszałam jego głos w słuchawce
- Magda do cholery !! Gdzie ty jesteś ?
- Boże Filip spokojnie. 
- Martwię się okej, czy to źle ?
- Nie , oczywiście że nie. Nic mi nie jest więc nie musisz się martwić , za niedługo wrócę.
- Ale ja się pytam GDZIE JESTEŚ !
- Boże ! U przyjaciela.
- Ohhh, całe szczęście.
- Fiko proszę cię nie mów nikomu.
- Okej. Magda wczoraj przyszedł do ciebie Niall, on chcę pilnie pogadać.
- Trudno, musi poczekać aż wrócę. - po tych słowach zakończyłam naszą rozmowę i poszłam się umyć.
W kuchni siedział już mój przyjaciel ze śniadaniem. Kiedy usłyszał że weszłam , odwrócił się w moją stronę i powiedział
- Wow, Magda ślicznie wyglądasz.
- Dziękuje.
- Siadaj zrobiłem na śniadanie. Chcesz kawę ?
- Nie
- Hahah nic się nie zmieniłaś. Dalej nie lubisz kawy ?
- No pewnie, to jest okropne , nie wiem jak możesz to pić.
Zajęłam miejsce obok Janka , zaczęłam pałaszować pyszne kanapki.
- Co dziś robimy ? - zadał pytanie brundet.
- A nie musisz iść do pracy ?
- Nie, zadzwoniłem do rodziców i powiedziałem że nie dam rady dziś wpaść.
Po zjedzeniu kanapek , każdy poszedł zabrać najpotrzebniejsze rzeczy i wyszliśmy z domu. Poszliśmy z Jankiem na jedną z najbardziej znanych plaż w LA. Chwyciłam buty do rąk , żeby poczuć piasek na stopach. Przez kilka godzin spacerowaliśmy pod rękę na plaży. Wygłupialiśmy się , rozmawialiśmy na poważne tematy, wspominaliśmy czasu z dzieciństwa. Brakowało mi tego.
Nawet się nie obejrzeliśmy a był już zachód słońca. Usiedliśmy na piasku , z dala od ludzi. Oparłam głowę na ramieniu przyjaciela i oglądaliśmy zachodzące słońce.
Myślałam nad tym , że zamiast Janka mógłby tu siedzieć Niall. Przytuliłby mnie, pocałował i powiedzieliśmy sobie czule jak bardzo się kochamy. Pojedyncza łza spłynęła po moim policzku. Szybko ją starłam , żeby tylko mój przyjaciel nie zauważył.
- O czym myślisz ?- zakończył ciszę Janek
- O niczym - odpowiedziałam szybko
- Mała , nie oszukuj mnie, jeśli myślisz że nie widziałem tej łzy to się grubo mylisz.
- Dobraa, pomyślałam o Niallu.
- No to w takim razie musimy coś zrobić żebyś o nim nie myślała. - Janek wstał i wziął mnie na ręce.
- Masz mnie w tej chwili puścić ! - krzyczałam na niego jednocześnie się śmiejąc. Brunet szedł w kierunku wody- Janek co ty chcesz zrobić ?! Proszę cię puść mnie.- Byliśmy już w wodzie. Mój przyjaciel miał już wody do pasa. Mocno się w niego wtuliłam , żeby tylko się nie zmoczyć.
- Okej jeśli chcesz to cię mogę puścić.
- Nieee! Proszę cię ! Nie rób tego !!- Ale już było za późno, wylądowałam w wodzie. Szybko wydostałam się z pod wody i zaczęłam topić przyjaciela. Niestety to on był silniejszy , więc to ja prawie cały czas byłam pod wodą.
- Jesteś okropny , pewnie cały tusz mi się rozmazał i wyglądam strasznie.- powiedział kiedy nasze topienie sie zakończyło.
- Nie prawda, wyglądasz ślicznie - Janek podpłynął do mnie. Chwycił moją twarz w dłonie i kciukami starł rozmazany tusz. Mój przyjaciel zaczął się do mnie zbliżać. Przyłożył swoje usta do mojego ucha i wyszeptał
- Kocham Cię , Kocham Cię Magda - ciarki przeszły mnie na całym ciele. Szybko się od niego odsunęłam i popatrzyłam zdziwiona
- Nie patrz się tak na mnie. Przepraszam , że mówię to w takim momencie, ale musiałem, już dłużej nie mogłem wytrzymać. Zakochałem sie w tobie jeszcze jak mieszkałem w polsce , ale okazało się że musze wyjechać. Magda ja wiem że ty czujesz coś do Nialla, ale mi strasznie na tobie zależy. Mogę ci obiecać , że nigdy cię nie skrzywdzę , nigdy nie będziesz musiała przeze mnie płakać. - Nie wiedziałam co powiedzieć, zdziwił mnie i to bardzo. Był dla mnie ważny , nawet bardzo , ale czy ja go kocham ? Zadawałam sobie to pytanie.- Magda , powiedz coś , proszę.

Och , przepraszam , przepraszam, przepraszam i jeszcze raz przepraszam  że taki krótki , ale musiałam go skończyć w takim momencie xd 

niedziela, 13 stycznia 2013

Rozdział 10

- STOP - krzyknęłam- Chłopaki co się dzieje ? Gdzie on jest ? tylko mnie nie okłamujcie.
- Magda , bo Niall poszedł na randkę z Demi - Świat momentalnie się zatrzymał. Przecież mówił że będzie na mnie czekał bo warto. A teraz kiedy uświadomiłam sobie że go kocham , on jest na randce z Demi Lovato ?! Byłam głupia ! Jak mogłam wierzyć w to że taki chłopak jak Horan będzie czekał na kogoś takiego jak ja ? Pierwsza łza spłynęła po moim policzku.
- Magda, mówiliśmy mu żeby nie szedł ale on...- kontynuował Loui, ale ja dalej nie słuchałam. Wyszłam z domu chłopców i pobiegłam do swojego pokoju. Rzuciłam się na łóżko i dałam upust moim uczuciom. Łzy tak często leciały że nie warto było je ścierać. W tym momencie chciałam przytulić się do kogoś bliskiego i o wszystkim mu opowiedzieć. Niestety nie miałam nikogo takiego przy sobie. Fiko był u dziewczyny , a chłopakom nie mogłam się zwierzyć , bo jeszcze by coś wypaplali Blondynowi. Wytarłam łzy i wstałam z łóżka. Podeszłam do szafy i wyciągnęłam walizkę. Zaczęłam pakować do niej najpotrzebniejsze ciuchy i zeszłam na dół. Napisałam dla moich opiekunów i kuzyna liścik gdzie jadę. W drodze na lotnisko zamówiłam sobie bilet przez internet. Po kilkunastu minutach byłam na miejscu. Oprawa trwała bardzo krótko , więc po nie długim czasie siedziałam wygodnie w samolocie ze słuchawkami w uszach. Nawet nie wiedziałam kiedy przeniosłam się do krainy snów.
Obudził mnie głos , który informował na o tym że za chwilę lądujemy. Zapięłam pasy i czekałam na wylądowanie. Kiedy znowu czułam grunt pod nogami poszłam po walizkę , a następnie zadzwoniłam po taksówkę , która nie zwykle szybko przyjechała. Podałam miłemu panu po 40 adres i ruszyliśmy. Podróż trwała około godzinę , przez ten cały czas napawałam się  niezwykłymi widokami. W końcu samochód zatrzymał się pod skromnym domkiem na obrzeżach ogromnego miasta. Zapłaciłam kierowcy i skierowałam się w stronę drzwi. Postawiłam walizkę na schodach i zapukałam do dużych dębowych drzwi. Po chwili usłyszałam kroki i drzwi się otworzyły.
- Magda ? - usłyszałam ten dobrze znany mi głos- co ty tu robisz ?
- Och Janek - rzuciłam się przyjacielowi w ramiona. Znowu mogłam poczuć jego silne ramiona. Znowu czułam się bezpiecznie.
- Miśka ?! Co się stało ?
- Janek , nie chcę teraz o tym rozmawiać. Mogę zatrzymać się u Ciebie na jakiś czas ?
- Jeszcze się pytasz ?! Oczywiście że tak , jesteś tu mile widziana. Możesz zostać tak długo jak tylko chcesz.
Chodź pokaże ci gdzie będziesz spać.
Brunet wziął moją walizkę i skierowaliśmy się do jego pokoju.
* Perspektywa Nialla 
- Niall, bardzo ci dziękuje że mnie zaprosiłeś. Super się bawiłam. Mam nadzieje że nie długo znowu się spotkamy - mówiła Demi
- Tak , jasne, jasne, ja tez super się bawiłem - mówiłem obojętnie. Tak naprawdę wcale dobrze się nie bawiłem. W trakcie randki uświadomiłem sobie jaki błąd popełniłem. Demi to nie Magda ! To Magda jest dziewczyną którą kocham i nie powinienem umawiać się z innymi. Mam nadzieje że Brunetka nigdy się o tym nie dowie.
- To ? Do zobaczenia ?
- Tak , do zobaczenia.
Lovato wysiadła z auta i ruszyła w kierunku swojej wielkiej willi.  Odpaliłem samochód i ruszyłem do domu. Musiałem się jak najszybciej spotkać z Magdą. Już po 15 minutach parkowałem pod domem. Wysiadłem z samochodu i pobiegłem do domu , bo musiałem się przebrać. Kiedy byłem w salonie , chłopacy byli jacyś dziwni.
- yyy chłopaki co się stało ?
- Loui ty mu powiedz - szeptał Harry do Louisa
- Nie ty !
- Hey ! powie mi ktoś w końcu ?
- Magda tu była - powiedział Liam - i wie że byłeś na randce z Demi.
- Co powiedziała ?
- Nic, wybiegła.
- Boże ! Muszę z nią pogadać.
Nie myśląc o niczym wybiegłem z domu i po chwili pukałem do drzwi Magdy. Po kilku chwilach otworzył mi Filip.
- Muszę pogadać z Magda - powiedziałem na wstępnie.
- Przykro mi stary ale to raczej nie możliwe...
- Proszę cię wpuść mnie , muszę jej wszystko wyjaśnić.
- Niall, ale Magda wyjechała.
- Co ?! Jak to ? gdzie ?
- Nie mam pojęcia. Zostawiła tylko wiadomość że wyjeżdża, nie długo wróci i mamy się nie martwić.
* Perspektywa Magdy 
Po długiej odprężającej kąpieli , ubrana , zeszłam na dół gdzie czekał na mnie Janek z dwoma kubkami gorącej czekolady. Usiadłam koło niego , oparłam głowę na jego ramieniu i wzięłam do ręki kubek.
- Pamiętasz jak byliśmy ostatnio w Polsce ? - przerwałam ciszę
- Jasne , że tak.
- Wtedy , pierwszej nocy , Niall powiedział , że jestem dla niego bardzo ważne. Powiedział że on rozumie że ja teraz nie jestem gotowa na żadne związki i że będzie czekał na mnie tak długo jak będzie trzeba , bo warto. Wczoraj rozmyślałam nad nami i uświadomiłam sobie jak bardzo go kocham, więc postanowiłam pójść i mu to powiedzieć i wiesz co się okazało ? - Janek pokręcił głową - poszedł na randkę z Demi Lovato. Właśnie tak na mnie czekał.
- A to dupek. - Janek postawił nasze kubki na stoliku i mocno mnie przytulił - Małą ale ty się nie przejmuj, jesteś śliczna ! Za niedługo znajdziesz sobie kogoś kto na ciebie zasługuje.

czwartek, 10 stycznia 2013

Rozdział 9

Nie ! Nie mogłam uwierzyć że sędzia uwierzył temu idiocie a nie mi !! Przecież on kłamał ! Wybiegłam z sali rozpraw i rzuciłam się w ramiona Niall. Chłopak od razu mocno mnie przytulił i głaskał po głowie.
- Sędzia uwierzył temu idiocie ! Rozumiesz ?! On powiedział że to ja chciałam się z nim kochać !! On teraz wyjdzie na wolność !! - tłumaczyłam Niallowi ponieważ on i chłopacy nic nie rozumieli co się działo na sali. Nagle usłyszałam głos tego mężczyzny
- I co skarbie , kto jest górą ? Nie ładnie kłamać. - wyrwałam się z ramion Horana i chciałam się na niego rzucić , ale chłopak mnie przytrzymał. - Do zobaczenia kotku, mam nadzieje że się jeszcze spotkamy. - Znowu próbowałam się do niego rzucić , ale Niall trzymał mnie tak mocna , że prawie mnie dusić. Nagle facet wylądował na podłodze i trzymał się za szczękę. To Janek się na niego rzucił. Znowu chciał go uderzyć , ale Zayn chwycił do za ramiona i odciągnął od tego mężczyzny.

Jako pierwsza wyszłam z auta i pobiegłam do swojego pokoju. Torebkę rzuciłam gdzieś w kąt . Pozasłaniałam wszystkie okna w pokoju i położyłam się w łóżku. Byłam wszystkim wdzięczna że nie przylecieli od razu do mnie pytać jak się czuje tylko zostawili mnie w świętym spokoju.
Moje życie nie miało już sensu. Miałam nadzieje że przylecę tu, jego zamkną w więzieniu, ja wrócę na resztę wakacji do Londynu , zacznę życie od nowy wszystko zapomnę . A tu wszystko na odwrót , kiedy wrócę do Polski we wrześniu będę bała się wyjść sama z domu. Będę bała się że znowu go spotkam. Momentalnie przypomniały mi się jego słowa "Do zobaczenia kotku, mam nadzieje że się jeszcze spotkamy" . Najchętniej rzuciłabym się teraz z jakiegoś mostu i zakończyła to wszystko. Ale nie mogę ! Musze być silna , dla siebie , dla taty ( mamę by to pewnie nie interesowało ) , Filipka i Janka no i dla moich wariatów.
Poszłam do łazienki , wzięłam prysznic , ubrałam się. Postanowiłam dalej ciągnąć stary plan. Lecę do Londynu i zapominam i wszystkim. Będę się zachowywała ta jakby zamknęli tego dupka w więzieniu.
Odświeżona zeszłam na dół. W salonie siedzieli moi rodzice i chłopcy rozmawiający o czymś . Kiedy mnie zobaczyli momentalnie ucichli.
- Tatoooo
- Tak słońce ?
- Kiedy będzie obiad ? Bo jestem już strasznie głodna - rodzic popatrzył się na mnie dziwnie i po chwili odpowiedział
- No , znaczy się , możemy zamówić pizze jeśli chcesz.
- Okej, to idę zamówić.
Kiedy weszłam do kuchni znowu usłyszałam ich szepty , a co jakiś czas wychwyciłam nawet swoje imię. Zamówiłam sześć pizz, miałam nadzieje że tyle starczy dla nas wszystkich. Już po dwudziestu minutach siedzieliśmy przy stole i zajadaliśmy się pizzą. Cały czas panowała jak dla mnie niezręczna cisza.
- Muszę jutro wracać do Stanów - nareszcie ciszę przerwał Janek
- och, tak szybko ? - zapytałam
- No , niestety , ale rodzice potrzebują mojej pomocy. Obiecuje że nie długo znowu się zobaczymy.
- Dobrze, w takim razie nie ma sensu , żebyśmy dłużej zostawali w Polsce, Filip kupisz na jutro bilety do Londynu ?
- Jasne , nie ma sprawy.
Dokończyłam jedzenie i poszłam się umyć. Czysta i świeża usiadłam w cieplutkim łóżeczku i próbowałam zasnąć.
Następnego dnia pożegnaliśmy się z rodzicami i pojechaliśmy na lotnisko. Nasza siódemka wsiadła w samolot do Londynu , a Janek poleciał do Stanów do rodziców. Te kilka godzin w samolocie zleciało nam naprawdę bardzo szybko. Wygłupialiśmy się, śmialiśmy się ze wszystkiego a na koniec obejrzeliśmy film. Na lotnisku w Anglii czekał już na nas wujek , który zawiózł nas do domu.

Kilka tygodni później.

Przez te kilka tygodni moje życie bardzo się zmieniło. Wróciła stara Magda, która lubi się bawić i nie siedzi cały dzień w łóżku.  Prawie każdego dnia spotykałam się z One Direction. Chodziliśmy na basen, na rowery , ale najczęściej siedzieliśmy w domu i oglądaliśmy filmy. Poznałam dziewczyny Zayna, Louisa i Liama. W naszym gronie tylko ja , Niall i Harry dalej jesteśmy singlami. Mój kochany kuzynek znalazł sobie dziewczynę ! Anne. Od razu bardzo się polubiłyśmy. Harry jak Harry , woli się bawić i chodzić na jednorazowe randki niż być w poważnym związku. A Niall dalej na mnie czeka. Jest wspaniały ponieważ nie naciska na mnie i czeka. Dziwie się że jeszcze mu się to nie znudziło.
Razem z rodzicami postanowiliśmy że lepiej będzie dla mnie jak będę studiować w Londynie. Fiko też postanowił tutaj studiować , mówi że nie chcę mnie samej zostawić , ale ja myślę że chodzi o Anne. Ja dostałam się na prawo tak jak marzyłam a Fifi na dziennikarstwo.

Kiedy się obudziłam poszłam do łazienki wziąć prysznic i ubrać się. Gotowa zeszłam do kuchni gdzie czekało na mnie pyszne śniadanie, zrobione przez kuzyna i karteczka Jestem u Anne nie wiem kiedy wrócę. Fiko <3 P.s chłopaków też nie ma bo pojechali do studia, powinni wrócić koło 16 :* 
Zjadłam śniadanie i ległam się w salonie na kanapie. Pierwsze kilka godzin spędziłam na oglądaniu nudnych komedii w telewizji. Kiedy już nic nie leciało wyłączyłam telewizor i leżała. Zastanawiałam się nade mną i Niallem. Może to już czas. Może powinniśmy spróbować, przecież ona tak bardzo się stara. A ja... ja chyba go kocham. Nie ja na pewno go kocham !! Wstałam , od razu chciałam do niego pobiec i mu powiedzieć że jestem już gotowa , że go kocham i że chce z nim być.  Byłam już przy drzwiach , kiedy kapłam się że ich jeszcze nie ma. Musiałam jeszcze poczekać pół godzinki. Poszłam do pokoju. Włączyłam laptopa i przeglądałam różne portale. Czas tak szybko mi zleciał że jak skończyłam minęła już godzina. Ubrałam buty i pobiegłam do chłopaków. Zapukałam do drzwi i po chwili otworzył mi Loui
- Hej chłopaki - powiedziałam wchodząc do środka, kiedy chłopacy mnie zobaczyli byli jacyś przerażeni. Brakowało tylko mojego kochanego blondynka.
- Magda , co ty tu robisz? - zapytał Harry
- Przyszłam pogadać z Niallem , własnie gdzie on jest ?
- Yyyy
- Nooo
- On..
- Znaczy się ...
- STOP ! - krzyknęłam - Chłopaki co się dzieje ? Gdzie on jest ?! tylko mnie nie okłamujcie !
- Magda, bo Niall .....

poniedziałek, 7 stycznia 2013

Liebster Award


Nominacja do Libster Award jest otrzymywana o innego blogera w ramach uznania za dobrze wykonaną robotę. Nalezy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby która cię nominowała. Następnie ty nominujesz 11 osób ( informujesz je o tym ) oraz zadajesz 11 pytań. 
Nominowała mnie : oktawia kaczmarek <3

Pytania :
1. Ile masz lat ?
15 a w lutym 16 
2. Od kiedy jesteś fanką One Driection ?
Bo ja wiem , od roku ? Chyba tak :)
3. Jakie masz zainteresowania ?
 yyy lubię czytać książki i różne blogi i słuchać muzyki :)
4.  Tolerujesz Haylor ?
Oczywiście <3 Bardzo lubię Taylor Swift <3 
5. Twój ulubieniec z One Direction ?
 Niall <3
6. Jaki kraj chciałabyś odwiedzić ?
 USA 
7. Uprawiasz jakieś sporty ?
Tak, koszykówka, bieganie i pływanie :)
8. Czekolada , chipsy czy żelki ?
hmmm trudne pytanie ale chyba czekolada :D
9. Twoja ulubiona piosenka z Take me home ?
Live While We're Young 
10. Twój ulubiony kolor.
chyba niebieski 
11. Czego nauczyli cię chłopacy z One Direction ?
co to jest prawdziwa przyjaźń :D

Blogi które nominowałam :

http://fefa-opowiadaniaoonedirection.blogspot.com/
http://faith-hope-love-opowiadania.blogspot.com/
http://uwannasaygoodnight.blogspot.com/
http://last--first--kiss.blogspot.com/
http://foreverloveonedirection1d.blogspot.com/
http://fans-fans-blog-o-one-direction.blogspot.com/
http://morethanthissx.blogspot.com/
http://i-can-see-it-in-your-smile.blogspot.com/
http://alexandlivia-onedirections.blogspot.com/
http://imaginefordirectioners.blogspot.com/
http://onedirectionpolskieimaginy.blogspot.com/


Moje pytania :
1. Jak poznałaś One Direction ?
2. Którego chłopaka z One Direction lubisz najbardziej ?
3. Co kupiłabyś chłopakom na urodziny ?
4. Co najbardziej lubisz w każdym chłopaku ?
5. Ulubiona piosenka ?
6. Dlaczego zaczęłaś pisać blogi o One Direction ?
7. Twój ulubiony kolor oczu ?
8. Ulubione danie ?
9. Gdzie byś zaprosiła chłopaków na pierwsze spotkanie ?
10. Lubisz dziewczyny chłopaków ?
11. Up All Night czy Take Me Home ?



Rozdział 8

Kiedy się obudziłam Niall jeszcze spał , więc postanowiłam go nie budzić i poszłam się ubrać. Odświeżona zeszłam na dół z zamiarem zrobienia śniadania, lecz ktoś mnie wyprzedził , bo na stole w kuchni stał talerz z mnóstwem kanapek. Poszłam do salonu zobaczyć czy ktoś tam jest, lecz nikogo nie zastałam, ale drzwi na taras były otwarte. Kiedy wyszłam do ogrodu ujrzałam Janka z papierosem w ręce .
- Mówiłeś że rzucisz ! - powiedziałam z pretensją w głosie.
- Boże , Magda wystraszyłaś mnie.
- Wiesz że to zabija ? Możesz dostać raka ! - podeszłam do niego , chwyciłam papierosa i zgniotłam butem.
- Palę tylko kiedy się denerwuje.
- A teraz się denerwujesz ?
- A ty nie ?
- Bardzo.
- No właśnie , ja też.
Usiedliśmy na ławce i wtuliłam się w jego tors. Brakowało mi tego. Brakowało mi rozmów z nim, spacerów, imprez na które zawsze razem chodziliśmy, jego uśmiechu i tych ślicznych zielonych ocząt.
- Ostatnio prawie codziennie śni mi się ten sam sen- zaczęłam opowiadać- wchodzę na sale sądową , gdzie jestem sam na sam z tym facetem. Kiedy chcę otworzyć , okazuje się że są zamknięte, a on zaczyna się do mnie dopierać. Janek obiecaj mi że będziesz dziś przy mnie cały czas.
- Obiecuje , nie odstąpię cię na krok.
- Dziękuje - powiedziałam i pocałowałam go w policzek.

Wyszliśmy z auta i ruszyliśmy w stronę sądu. Kiedy weszliśmy do środka zobaczyliśmy już moich rodziców z adwokatem. Podeszliśmy do nich i przywitaliśmy się. Kiedy się odwróciłam , zobaczyłam jakiegoś adwokata z jakimś mężczyzną. Nie wiem skąd , ale od razu wiedziałam że to ten facet. Fiko chyba tez to zrozumiał bo podszedł do mnie i chwycił mnie za rękę, a już po chwili stali przy mnie wszyscy chłopacy. Nareszcie mogłam się przyglądnąć temu dupkowi. Wysoki ,  gdzieś po 40 , krótkie ciemne włosy , niektóre już siwe, i te czarne oczy.
Zawołali nas na sale. Weszliśmy do sali, chłopcy usiedli na miejscu dla widzów, a rodzice i Fiko musieli zostać przed salą ponieważ będą przesłuchiwani. Już po chwili usłyszałam słowa młodej kobieta " proszę wstać sąd idzie " modliłam się żeby sędzia okazała się kobieta, lecz moje modlitwy poszły na nic. Sędzią był mężczyzna.
Najpierw zaczęło się przesłuchiwanie oskarżonego, oczywiście mówił że jest nie winny.
- Dobrze , więc proszę opowiedzieć co się wydarzyło dnia 15 maja 2012 roku około godziny 3.
- Więc tego dnia , jako że była sobota wybrałem się ze znajomymi z pracy na imprezę. Trochę zabalowaliśmy , wypiliśmy kilka piw - nie mogłam w to uwierzyć ! kilka piw ?! śmierdziała od niego alkoholem na kilometr! - imprezę skończyliśmy tak gdzieś koło 2 w nocy i postanowiłem na nogach wrócić do domu , bo była piękna noc. Kiedy wszedłem na jedną z ulicy , lamy nie działały i było strasznie ciemno. Nagle usłyszałem jakieś śpiewy , podszedłem bliżej i zobaczyłam młodą dziewczynę . Z daleka było widać że ostro zabalowała . Ledwo co się trzymała na nogach i po chwili się wywróciła , więc podbiegłem i pomogłem jej wstać. Kiedy stała już o własnych siłach podeszła do mnie bliżej i wyszeptała do ucha " kochaj się ze mną "
- ON KŁAMIE !! JA CZEGOŚ TAKIEGO NIE POWIEDZIAŁAM !! TO ON BYŁ PIJANY !!- krzyczałam na całą sale. Sędzia się zdenerwował , uderzył młotkiem i powiedział :
- Proszę się nie odzywać, nie pani jest teraz przesłuchiwana , będzie miała pani czas na opowiadanie ! Zrozumiano ?!
- Tak
- Proszę kontynuować.
- Więc wyszeptała i do ucha " kochaj się ze mną" i pociągnęła mnie w najbliższe krzaki. Zaczęła się rozbierać i już po chwili była w samej bieliźnie. Usiadła na mnie okrakiem i zaczęła całować. Sam sędzia rozumie , taka śliczna dziewczyna - idiota puścił do mnie oczko !!- nie łatwo było się oprzeć. Ściągnęła ze mnie ubrania i po chwili byliśmy nadzy. Tak zrobiliśmy to , ale ja jej nie zgwałciłem. To ona chciała się ze mną pieprzyć ! Ja jej do niczego nie zmuszałem ! - Nie mogłam tego słuchać ! Jak można tak kłamać ?!
- Dobrze czy to wszystko ?
- Tak
- Dziękuje. Więc teraz panienka ma swój czas i może pani powiedzieć jaka jest pani wersja.
- Ten mężczyzna kłamie !! Ja nic takiego nie mówiłam. - krzyczałam
- Dobrze, ale niech się pani uspokoi. Więc jak to było ?
- Tego dnia z moim kuzynem Filipem byłam na imprezie, ale nie piłam żadnego alkoholu , nawet nie skosztowałam . O 2 w nocy powiedziałam kuzynowi że idę już do domu. Filip chciał mnie odprowadzić ale powiedział że dam sobie sama rade bo to nie daleko. Kiedy byłam już na ulicy nie daleko mojego domu , wszystkie światła były zgaszone. Przyśpieszyłam kroku bo sie wystraszyłam. Na drugiej stronie ulicy , widziałam jakiegoś faceta mocno pijanego. Po chwili znalazł się koło mnie. - wiedziałam że tak będzie pierwsze łzy znalazły się na moim policzku. Popatrzyłam się na chłopaków co od razu dodało mi otuchy. - Zaczął się do mnie dobierać. To ON wciągnął mnie w krzaki i mnie obmacywał. Krzyczałam o pomoc, ale nikt mnie nie słyszał. Po chwili ściągnął ze mnie wszystkie ubrania i mnie zgwałcił. To było straszne!
- Dobrze czy to wszystko ?
- Tak
- Proszę usiąść.
Następnie sędzia wezwał moich rodziców , którzy nie dużo powiedzieli tylko tyle że tego dnia szłam z Fifim na imprezę. Nic więcej nie wiedzieli. Po moich rodzicach , jako ostatni świadek przyszedł mój kuzyn. Sędzia pytał się go ile alkoholu wypiłam na imprezie wypiła, o której wyszła i takie tam. Ostatnie co mój kuzyn powiedział że jest pewny że to on mnie zgwałcił.
- Był pan wtedy przy dziewczynie ?! widział co się stało ?
- Nie
- Więc nie może pan być niczego pewien !!
- Magda nigdy by mnie nie okłamała !!
Po przesłuchaniu Filipka była przerwa 10 minutowa. Sędzia musiał się zastanowić nad wyrokiem. Mój adwokat mówił mi żebym się nie martwiła bo powinniśmy wygrać. Kiedy przerwa się skończyła sędzia wszedł na sale i ogłosił wyrok. Stałam tak jak wryta , nie mogłam w to uwierzyć!! Uniewinnili go !!

niedziela, 6 stycznia 2013

Rozdział 7

Nie myślałam o tym że chłopcy zobaczą mnie w tym stanie. Rzuciłam telefon na łóżko i pobiegłam na dół.
- Hahaha a widzieliście minę Nialla jak mu się wysypał popcorn ? - Śmiał się Loui ( tak pokazywał miną jaką zrobił Niall )
- Hahhaahaha
Wszyscy się śmiali, a ja z płaczem wbiegłam do salonu i rzuciłam się kuzynowi w ramiona. Filip od razu mnie przytulił , głaskał po włosach i szeptał żebym nie płakała. Chłopcy momentalnie przestali się śmiać, i gabili się na nas. Nie interesowało mnie to.
- Filip... Filip - mówiłam chlipiąc
- Co się stało kochanie ?
- Mama. dzwoniła. do . mnie - mówiłam po polsku żeby chłopcy nie zrozumieli. Kuzyn załapał o co chodzi bo odpowiedział w naszym ojczystym języku.
- To chyba dobrze , bo jeszcze ani razu do ciebie nie zadzwoniła , odkąd tu jesteśmy.
- Muszę. wracać . do . polski - tłumacząc kuzynowi cały czas płakałam.
- Co ?!! - krzyknął tak głośno że chyba cała okolica go usłyszała - Czy ciocia zwariowała ?!! Przecież przyjechaliśmy tutaj żebyś zapomniała !! Już ci się polepsza a ona dzwoni że masz wracać ?!! Nie ma mowy !! Jesteśmy tu dopiero kilka tygodni...- położyłam mu palec na buzi , aby był ciocho
- Fiko , znaleźli go
- Kogo ?
-......- łzy znowu poleciały po policzku
- Żartujesz ? prawda ? Kiedy rozprawa ?
- W poniedziałek . Filip ja nie jestem gotowa ! Nie jestem gotowa stanąć z nim oko w oko! Rozumiesz ?! - krzyczałam. Kuzyn przytulił mnie , żebym się uspokoiła.
- Spokojnie, damy radę. Będę tam z tobą. Zobaczysz zamkną go w pudle i więcej go nie zobaczysz !
- Pojedziesz ze mną ?
- Oczywiście , a coś ty myślała że cię zostawię samą ? Nigdy ! Zawsze możesz na mnie liczyć.
- Dziękuje , nie wiem co bym bez ciebie zrobiła - jeszcze mocniej wtuliłam się w kuzyna.
- Magda ? - zapytał nie pewnie Harry - co się stało ? Dlaczego płaczesz ?
- Nie ważne, już wszystko w porządku - powiedział i wytarłam policzki chusteczką którą dał mi Loui.
- Nie ważne ?! - Harry się mocno wkurzył - Myślałem że jesteśmy przyjaciółmi ! Sama tak mówiłaś !! " O Boże , ale się ciesze że mam takich przyjaciół jak wy, nie wiem co bym bez was zrobiła " - mówił udawając mój głos - Nie wiem jak ty ale według mnie przyjaciele na sobie polegają  i mówią sobie wszystko! Więc ty chyba nas nie uważasz za swoich przyjaciół bo nic na nie mówisz !!!
- Nie wiesz o co chodzi więc się przymknij - krzyczał Filip i zbliżał się do Loczka - Mina by ci zrzedła gdybyś wiedział o co chodzi !
- Filip przestań ! On ma racje !!
- Co ?!
- Są moimi przyjaciółmi , powinni wiedzieć, powinnam im to powiedzieć to już dawno.
- Magda jesteś pewna ?
- Tak . - usiedliśmy wszyscy w salonie na kanapie. Fifi usiadł obok mnie i chwycił mnie za rękę , bo wiedział że jest mi trudno.
- Więc, jakiś czas temu ..... zostałam zgwałcona - w pokoju momentalnie zapanowała cisza.- Niall, kiedy spotkałeś mnie w parku płaczącą, nie wiedziałam że to ty za mną idziesz. Strasznie się bałam , że to znowu jakiś pijak. A dzisiaj zadzwoniła do mnie moja mama , powiedziała mi że złapali tego faceta i w poniedziałek muszę być w polsce na rozprawie. Przepraszam że wam wcześniej nie powiedziała, ale nie byłam gotowa.
Nikt nic nie mówił, pewnie nie wiedzieli co w takim momencie powiedzieć. Pierwszy odezwał się Harry
- Magda , tak strasznie mi przykro , przepraszam że tak na Ciebie naskoczyłem , nie powinienem.
- Nie, miałeś racje, mogłam wam wcześniej powiedzieć. Przepraszam.

NIEDZIELA

Tego dnia musiałam wstać wcześnie, ponieważ o 12 mieliśmy z Filipkiem samolot do polski. Poszłam do łazienki , wzięłam szybki prysznic i ubrałam to. Gotowa zeszłam do kuchni gdzie czekało już na mnie śniadanie.
- Hej , miśka jak się czujesz? - zapytał troskliwy kuzyn. Odkąd Fiko dowiedział sie o rozprawie bardzo się o mnie martwi , bo wie jakie to dla mnie trudne. Chłopcy od tamtego czasu też są troskliwi. Cały czas pytają się jak się czuje i takie tam, ale nie zachowują się tak jak dawniej, nie przytulają mnie co chwilę , nie biorą mnie na ręce dla zabawy jak dawniej. Brakuje mi tego.
- Może być. A gdzie ciocia i wujek ?
- Podobno coś bardzo ważnego wydarzyło się w firmie i musieli jechać. Loui i chłopki zawiozą nas na lotnisko. Właśnie spakowana jesteś ?
- Tak , wczoraj wieczorkiem się spakowałam.
- To dobrze bo zaraz jedziemy , przecież pamiętasz ile trwała odprawa jak tutaj lecieliśmy.
Po zjedzeniu pysznych naleśników zrobionych przez kuzyna, poszłam do pokoju po walizkę , bo zaraz mieli przyjechać chłopaki. Kiedy weszłam do pokoju , usłyszałam jak do domu weszła banda wariatów. Już po chwili w moim pokoju znalazł się Harry i pomógł mi znieść walizkę do auta. Wiedliśmy do ich mini busu i ruszyliśmy w stronę lotniska. Na początku panowała nie zręczna cisza , którą na szczęście przerwał Loui opowiadając swoje kawały , już po chwili było słychać śmiechy. O 11 zatrzymaliśmy się na parkingu. Poszłam otworzyć bagażnik , aby wyciągnąć walizkę i ..... doznałam szoku. W bagażniku znajdowało się 7 walizek.
- yyyy chłopaki o co chodzi ?
- coś ty myślała że zostawimy cię samo ? jedziemy z tobą.- powiedział Niall
- nie musicie.
- ale chcemy.
- nooo dobraa.
Każdy chwycił swoje bagaże i ruszyliśmy w stronę odprawy. Po dobrych 45 minutach , nareszcie siedzieliśmy w samolocie. Po mojej prawej stronie siedział Fiko a po lewej Niall. Kiedy samolot wystartował  położyłam się spać , ponieważ od kilku dni każdej nocy mam ten sam sen , tak było i tego razu. Wchodzę na sale sądową , drzwi się za mną same zamykają. Odwracam się a na przeciwko mnie stoi jakaś postać, nie poznaje po twarzy , ponieważ w sali jest ciemno, a facet , bo domyślam się po sylwetce , ma ubrany kaptur. Postać wolnymi krokami się do mnie przybliża. Kiedy jest jakieś 10 metrów ode mnie rozpoznaję go! Odwracam się i rzucam na drzwi. Próbuje je otworzyć, ale ktoś je zamknął po drugiej stronie. Krzyczę , proszę o pomoc ale nikt mnie nie słyszy. Postać jest coraz bliżej mnie!!!
Otworzyłam oczy. Głowę miałam opartą na torsie blondyna , który silnymi ramionami mnie przytulał. Czułam się taka bezpieczna, wiedziałam że to tutaj jest moje miejsce.
- Prosimy zapiąć pasy zaraz lądujemy- usłyszeliśmy miły głos. Nie chętnie wydostałam się z uścisku chłopaka i zapięłam pasy.
Wysiedliśmy z samoloty i poszliśmy po nasze bagaże. I własnie wtedy uświadomiłam sobie że przecież nie dzwoniłam do taty żeby po nas przyjechał!
- Fiko ! - krzyknęłam
- Co się stało ?
- Ja zapomniałam powiedzieć tacie że dziś wracamy !
- Hhaha , domyśliłem się że zapomnisz i załatwiłem nam transport.
- Po kogo zadzwoniłeś ?
- Zaraz się dowiesz.
Nerwowe kręciłam się na boki żeby znaleźć kogoś znajomego , kto mógłby po nas przyjechać.
- Magda ! - usłyszałam jak ktoś mnie woła - Magda !
Odwróciła się i zobaczyłam ..... Janka  ( jego zdjęcie znajduje się w bohaterach ). Nie mogłam uwierzyć że on tu jest ! Janek to mój i Filipa przyjaciel , jeszcze z piaskownicy. Nasi rodzice byli przyjaciółmi dlatego bardzo często się spotykaliśmy. Chodziliśmy razem do szkoły ( specjalnie poprosiłam rodziców żeby posłałi mnie rok wcześniej do szkoły , żebym mogła chodzić z nimi do klasy , dlatego też w tym roku skończyłam szkołę ) , niestety dwa lata temu Janek z rodzicami przeprowadził się do Stanów. Od tego czasu widzieliśmy się tylko raz , ale cały czas utrzymywaliśmy kontakt , dzwoniliśmy do siebie i gadaliśmy na skype. Janek jest dla mnie bardzo ważny , jest jak starszy brat. Zawsze mogę na niego liczyć.
Gdy tylko go zobaczyłam , zostawiłam walizkę i puściłam się biegiem w stronę przyjaciela. Jasiu złapał mnie w ramiona i kręciliśmy się . Wszyscy ludzie patrzyli się na nas jak na wariatów. Z radości łzy spłynęły po moim policzku. Przyjaciel , szybko je wytarł a ja wtuliłam się do jego koszulki.
- Boże , nie wierzę ! Uszczypnij mnie, bo chyba śnie.
- Hahahah , nie śnisz , naprawdę tu jestem. Filip mówił że masz jutro rozprawę , więc przyjechałem.
- Jesteś kochany , dziękuje- pocałowałam go w policzek i skapnęłam się ze moi przyjaciele są już koło nas.
- Yhmm , może nas przedstawisz ?! - zapytał Loui
- Hhaha jasne, Jasiu to są moi przyjaciele Niall, Louis , Harry, Liam i Zayn.
Po tym jak chłopcy się ze sobą poznali , skierowaliśmy się do samochodu Jaśka , oczywiście takiego dużego żebyśmy się zmieścili. Przez całą drogę do domu rozmawiałam z przyjacielem , byłam strasznie ciekawa co u niego słychać.
Kiedy dotarliśmy do mojego domu , rodzice już na nas czekali. Mama zachowywała się jak gdyby nigdy nic, przytuliła mnie i mówiła że bardzo się stęskniła.  Po kolacji , zaczęliśmy się rozchodzić do pokoi. Jako że nasz dom nie był za dużo , chłopcy niestety nie mogli mieć osobnych pokoi. Fiko, Janek i Zayn poszli do jednego. Od razu wiedziałam że Zayn i Jasi się polubią, są bardzo do siebie podobni . Liam , Loui i Harry zajęli następny pokój, tylko biedy Niall został bez pomieszczenia. Powiedział że może spać w salonie na kanapie, ale w końcu zdecydowałam się że przecież może spać u mnie w pokoju.
Wzięliśmy z Blondynem nasze bagaże i poszliśmy do mnie.
- Ładnie tu - usłyszałam głos przyjaciela.
- Dziękuje, rozgość się , czuj się jak u siebie a ja idę się umyć.
- Okej.
Mieliśmy z Horanem szczęście bo jako jedyni mieliśmy własną łazienkę. Zabrałam piżamę i poszłam się myć. Po umyciu się włosy zaplotłam w warkocza , ubrałam się i puściłam blondyna do łazienki , a sama poszłam jeszcze do kuchni zrobić nam gorącą czekoladę. Kiedy weszłam do pokoju nie wiedziałam co Niall robi, rozkładał jakieś koce na podłodze.
- Yyyy , Niall mogę wiedzieć co robisz?
- No rozkładam sobie koce żeby było mi wygodnie, mam nadzieje że nie jesteś zła że sam je sobie wziąłem - podeszłam do niego wzięłam wszystkie koce i wrzuciłam je do szafy- Magda !
- Niall myślałeś że będę ci kazała spać na podłodze ? To się myliłeś. Łóżko jest na tyle duże że pomieścimy się w dwójkę.
- Na pewno ?
- Jasne , chodź zrobiłam dla nas gorącą czekoladę - Chłopak usiadł koło mnie na łóżku i wziął kubek.
- Magda ?
- Tak ?
- Chciałbym ci coś powiedzieć
- Mów
- Słuchaj bo.... podobasz mi się. Bardzo Cię lubię, ale nie jak przyjaciółkę tylko jak kogoś więcej , jesteś dla mnie bardzo ważna..
- Niall..
- Nie, daj mi dokończyć. Ja wiem że pewnie nie jesteś jeszcze gotowa na żadne związki , ale chcę żebyś wiedziała że będę czekać , tak długo jak będzie trzeba, bo warto.

wtorek, 1 stycznia 2013

Rozdział 6

Krzyknęłam. Postać przyłożyła mi rękę do ust i odwróciła mnie w swoją stronę. Zobaczyłam...... Nialla! Nogi miałam jak z waty. Upadłam na ziemie, łzy zaczęły same lecieć. Schowałam twarz w dłonie i cicho szlochałam. Niall kucnął obok mnie i mocno mnie przytulił, oczywiście moje ciało zesztywniało , ale blondyn dalej mnie tulił. Kołysał się ze mną i szeptał " Ciiii, jestem przy tobie , już dobrze" . Nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Łzy same leciały, nic na to nie mogłam poradzić. Tak strasznie się bałam!! Bałam się że to znowu jakiś pijak i będzie chciał mi coś zrobić. " Niall chcę do domu" wyszeptałam cały czas płacząc. Chłopak wziął mnie na ręce w ruszył w stronę domu. Ukryłam twarz w jego koszulce i dalej szlochałam. Po kilku minutach byliśmy pod moim domem. Filip zauważył nas w oknie i po chwili był koło nas.
- Boże , Magda co się stało ? - spytał spanikowany. Niall postawił mnie na nagie a ja rzuciłam się w ramiona kuzyna.
- Spotkałem ją w parku , kiedy do niej podszedł strasznie płakałam , więc ją przyprowadziłem do domu- tłumaczył blondynek.
- Dzięki, stary.
- To ja lecę.
- Okej , cześć.
Kuzyn wypuścił mnie z uścisku i skierowałam się do mojego pokoju. Po drodze spotkałam ciocie i wujka, na szczęście nikt nie pytał co się stało. Nie miałam siło teraz opowiadać co się wydarzyło. Weszłam do pokoju , wzięłam piżamę i od razu poszłam do łazienki. Rozebrałam się i weszłam pod prysznic. Włączyłam ciepłą wodę i próbowałam o niczym nie myśleć i się zrelaksować. Po półgodzinnym prysznicu , ubrałam piżamę , włosy spięłam w kucyka i położyłam się do łóżka. Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi i do pokoju weszła ciocia.
- Przyniosłam ci ciepłe mleko z miodem, będzie ci łatwiej zasnąć.- powiedziała ciocia i usiadła obok mnie na łóżku. Wzięłam łyk mlek i odłożyłam na szafkę nocną.
- Kochanie chcesz porozmawiać ?
Wiedział że mogę liczyć na ciocie. Była jedną z nielicznych osób , której mogłam powiedzieć wszystko , a ona mnie wysłucha. Opowiedział jej wszystko po kolei. Kiedy skończyłam mówić, mocno mnie przytuliła i powiedziała że więcej nie będę wieczorami sama chodzić, że jeśli będę chciała gdzieś wyjść to mam zaprać Filipa albo któregoś z chłopaków. Kiedy zostałam sama w pokoju, wypiłam do końca mleka i zasnęłam. O 2.13 obudziłam się z krzykiem. Cała się trzęsłam , znowu miałam koszmar. Przez kilka godzin przewracałam się z boku na bok, aż wreszcie pogodziłam się na bezsenną noc. Wzięłam laptopa do łóżka i puściłam jakąś komedie. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam , obudziło mnie ciche pukanie do drzwi. Do pokoju wszedł nie kto inny jak mój kochany kuzyn.
- Cześć młoda - Fiko usiadł obok mnie na łóżku . Wiedziałam po co przyszedł. Chciał się dowiedzieć co się wczoraj stało w parku. Przytuliłam się do niego i zaczęłam opowiadać. Oczywiście nie obyło się bez kazań , że nie mogę sama chodzić wieczorami, że mogła do niego zadzwonić to by po mnie przyszedł.

Ładna pogoda , która trwała przez kilka poprzednich dni zniszczyła się. Za oknem było pochmurno , padał deszcz i była straszna mgła. Poszłam do łazienki, aby się trochę ogarnąć. Ubrałam , zrobiłam lekki makijaż , a włosy spięłam w koka. Gotowa zeszłam na dół , gdzie zostałam kuzyna z chłopakami.
- Magda ! - krzyknął Loui - dalej jesteś na mnie zła ? Nie bądź zła , przepraszam cię , to była tylko zabawa , ja naprawdę chciałem.
- Loui spokojnie, już nie jestem,
- Naprawdę ?
- Oczywiście- pasiasty rzucił się na mnie i mocno mnie przytulił- okej , a teraz mnie puść , jestem głodna.
Poszłam do kuchni  i zrobiłam sobie na śniadanie płatki z mlekiem. Po zjedzonym śniadaniu , udałam się do chłopaków którzy znowu grali w jakieś gry. Usiadałam pomiędzy Filipkiem na którym oparłam głowę  i Louisem , który zapytał
- Co dziś robimy ?
- Hmmm. Może pójdziemy do kina ? - zaproponował Niall
- Taaaak !!! - krzyknął Harry
- Dobra , to na co idziemy ? - zapytał Liam
- Słyszałem że Hobbit leci teraz w kinie, może na to ? - zaproponował mój kuzynek
- Jasne , to zbierajcie się !!- krzyczał podekscytowany Loczek.
- Ja nie idę - powiedziałam
- Co ?!!
- Sorry , ale nie mam ochoty na kino.
- Zostać z tobą ? - spytał troskliwie Fiko
- Nie trzeba , bawcie się dobrze - powiedział i skierowałam się do pokoju. Kiedy otworzyłam już drzwi do mojej oazy za rękę chwycił mnie Niall.
- Możemy pogadać ?- zapytał
- Jasne wchodź.
Weszliśmy do pokoju i usiedliśmy na moim łóżku. Czekałam aż Blondynek się odezwie, ale widziałam że nie wie jak zacząć. Co chwilę otwierał i zamykał usta.
- Chcesz się zapytać o wczorajszy wieczór ? - postanowiłam zacząć.
- Hmmmm,.. no tak. Więc co się wczoraj stało.- wiedziałam że o to zapyta , ale nie zastanawiałam się co mu powiedzieć. Nie chciałam teraz o tym rozmawiać.
- Nic takiego.
- Magda ! nic takiego ?! przecież jak cię spotkałem to trzęsłaś się ze strachu i płakałaś. Jestem twoim przyjaciel , możesz na mnie liczyć w każdej chwili , możesz mi wszytko powiedzieć. Nawet nie wiesz jaka ważna dla mnie jesteś - ostatnie zdanie powiedział tak cicho że prawie nie słyszałam. Pewnie tak myślał , ale jednak słyszałam. Boże ! ja mu się podobałam !
- Wiem Niall, ale nie chcę teraz o tym rozmawiać.
- Dobrze , ale pamiętaj że na mnie jak i na chłopaków możesz zawsze liczyć.
- Obiecuje że w odpowiednim momencie was wszystko powiem.
- Okej, to ja idę po chłopacy czekają.
- Dobra, bawcie się dobrze.

Kiedy chłopcy wyszli zostałam sama w domu , bo ciocia i wujek pojechali do pracy. Wzięłam laptopa do łóżka i włączyłam sobie jakąś film "szkoła uczyć ". Oczywiście jak zwykle poryczałam się oglądając ten film. Kiedy obejrzałam film zgłodniałam więc poszłam zrobić sobie coś do jedzenia. W końcu zdecydowałam się na omleta. Kiedy "obiad" był już gotowy usłyszałam typowy dźwięk Noki. Szybko ruszyłam do pokoju. Kilka razy się na schodach wywaliłam , ale szybko wstałam i biegałam dalej. Wzięłam telefon do ręki , okazało się że dzwoni mama.
- Cześć mamo
- Hej kochanie, co słychać ? - wow pyta się co słychać ! W kocu zainteresowała się córką. Zadzwoniła do mnie pierwszy raz odkąd jestem w Londynie.
- Wow ! co się stało że się pytasz co słychać ?!
- Kochanie to nie tak po prostu , miałam dużo pracy i nie miałam czasu żeby zadzwonić.
- Nie miałaś 5 minut żeby się zapytać jak się czuje ?! - krzyczałam
- Przeprasza...
- Dobra , wiesz co nie kończ , mów co chcesz , bo na pewno nie dzwonisz bez powodu.
- Kochanie ..
- Mamo !! Mów !
- No dobrze , musisz wrócić do Polski .
- Co ?! Dlaczego ? Mi tu jest dobrze!
- Wiem kochanie , ale ....
- Ale ?
- Znaleźli tego faceta co ci zrobił krzywdę.
- .......
- Kochanie jesteś tam ?
- Tak
- Musisz przyjechać na rozprawę.
- Kiedy ?
- W poniedziałek.
- Co ? Za cztery dni ?! Chyba nie dowiedziałaś się teraz ! Czemu mówisz mi to dopiero teraz ?!
- Bałam się jak ....
Rozłączyłam się. Nie chciałam z nią gadać. Dopiero teraz dotarło do mnie to co  mi powiedziała. W poniedziałek będę musiała stanąć oko w oko z tym dupkiem ! Nie dam rady ! Nie jestem jeszcze gotowa ! Łzy znowu znalazły się na moim policzku.
Usłyszałam otwieranie drzwi i śmiechy. Chłopaki wrócili!