poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Rozdział 19

Nie wiedziałam co mam robić ! Nie spodziewałam się że go spotkam ! To znaczy , wiedziałam że kiedyś będziemy musieli się spotkać , ale żeby od razu pierwszego dnia ?! Dobra Em ! Weź się w garść ! Pogadacie i wszystko sobie wytłumaczycie. Zaczęłam podchodzić do każdego po kolei i przytulałam ich na powitanie. Oczywiście nie obyło się bez płaczu szczęścia Pezz. Na sam koniec zostawiałam sobie Josha. Nie pewnie do niego podeszłam i przytuliłam na powitanie.
- Ymm, Josh chyba powinniśmy porozmawiać - powiedziałam cicho , ale na tyle głośno żeby chłopak mnie usłyszał i pokiwał głową - To może chodźmy usiąść. - Ruszyliśmy na tyły domu i usiedliśmy na huśtawce.- Boże nie wiem od czego zacząć... Pewnie mnie teraz nienawidzisz , robiłam ci nadzieje , mówiłam że cię kocham, ale to była prawda , naprawdę cię kochałam, ale nie tak bardzo jak powinnam- mieszałam się w tym co mówię . Strasznie się bałam reakcji Josha. Jeszcze ani słowem się do mnie nie odezwał tego dnia - Od samego początku kochałam Niall , ale myślałam że on do mnie nic nie czuje. Kiedy zaczął sie spotykać z Nikki , Harry i Kate mówili mi że powinnam ułożyć sobie życie. Więc zaczęłam się spotykać z tobą. Byłeś dla mnie taki cudowny , taki troskliwy , pokazywałeś mi że jestem dla ciebie wszystkim , tylko że ja nie potrafiłam tego pokazać tobie, ponieważ dla mnie był wszystkim Niall. Próbowałam robić wszystko żeby o nim zapomnieć. Naprawdę. Chciałam pokochać cię tak mocno jak ty mnie , ale nie dałam rady. Wiem że źle zrobiłam mówiąc ci o tym w dzień naszego śluby - łzy zaczęły mi spływać po policzku - powinnam to zrobić wcześniej , ale nie potrafiłam. Przepraszam. Zrozumiem , jeśli nie będziesz chciał mnie więcej widzieć na oczy. Pewnie ...
- Nie jestem zły
- mnie nienawidzisz i się nie dziwię.. Słucham ? Co ty powiedziałeś ?
- Nie jestem na ciebie zły. Pewnie powinienem , ale nie jestem. Cieszę się że jesteś szczęśliwa z Niallem , cieszę się z twojego szczęścia.
- Naprawdę ? - zapytała zdziwiona
- Tak i bardzo bym chciał żebyśmy byli przyjaciółmi.
- Nawet nie wiesz jak bardzo bym chciała - powiedziałam rzucając się w ramiona mojemu PRZYJACIELOWI ! Wstaliśmy z huśtawki i ruszyliśmy do domu. Kiedy otworzyliśmy drzwi , zdziwiłam się że nikogo nie słychać. Zazwyczaj już w przedpokoju można było słyszeć wrzaski chłopaków. W drodze do salony usłyszałam szepty.
- Kiedy jej powiesz? - zapytał Harry
- A dlaczego ja mam jej mówić ? - szeptał NIALL. Boże ! Co oni przede mną ukrywali ?!
- A kto inny jak nie ty ? - do rozmowy wtrącił się Louis
- No to nie był mój pomysł , Zayz to był twój pomysł ty jej to powiesz !
- Ale ty poparłeś ten pomysł.
- Nie poparłem !
- Ale nie powiedziałeś że nie możemy !!
- Co macie mi powiedzieć ?
- Emily ?! - krzyknęli wszyscy wystraszeni.
- Yyy nic.
- Naprawdę nic.
- Wszystko w porządku.
- Okeeej , to ja idę do pokoju. Jestem strasznie zmęczona. Pomoże mi ktoś z walizkami ?
- Przestań Em ! Posiedź tu jeszcze z nami , opowiadaj jak w polsce - ciągnął mnie Louis na kanapę
- Loui o co ci chodzi ?
- O nic , po prostu się stęskniliśmy. Ty nie ?
- Oczywiście że tęskniłam , ale dobrze wiesz jak podróżowanie jest męczące. Pójdę na chwilę spać i potem przyjadę- powiedziałam i ruszyłam do pokoju. Stanęłam pod drzwiami i na chwilę się zawachałam. Nacisnęłam klamkę i popchnęłam drzwi do przodu. Zrobiłam jeden krok i mnie zamurowało. Co to było ?!! Co się stało z moim pokojem ?! Może sie pomyliłam ? Nie to nie możliwe ! Przecież wiem gdzie jest mój pokój !! 
- ZAYN ! LIAM ! LOUIS! HARRY ! NIALL ! W TEJ CHWILI DO MNIE -  krzyczałam na całe gardło.Po chwili cała piątka była w moim pokoju, jeśli to jeszcze można nazwać pokoje. Każdy patrzył w inną stronę i udawał że nic się nie stało. Zayn bawił się butem i gwizdał. - CO. SIĘ . STAŁO. Z. MOIM. POKOJEM ?- pytałam wściekła
- Ty był jego pomysł !- każdy pokazywał na kogo innego
- Nie ma mnie człowieka tylko na jakiś czas...
- Powiedziałaś że wyjeżdżasz na stałe - wyszeptał niewinnie Louis.
- Ale to nie znaczy że możecie sobie zrobić z MOJEGO  pokoju siłownie ! To że wyjechałam nie oznacza że to już nie jest mój pokój ! A ty Niall ! Dobrze wiedziałeś że wrócę a i tak się zgodziłeś ! Nie ! Nie mogę z wami ! Jesteście jak dzieci ! I gdzie ja mam teraz spać ?! Macie ...- Nie dane mi było dokończyć , ponieważ mój ukochany przyciągnął mnie do siebie i namiętnie pocałował. Wystarczy tylko jego dotyk , a całe zło ze mnie wypływa.
- Teraz moja droga to ty będziesz mieszkała razem ze mną - wyszeptał mi prosto w usta , opierając czoło o moje - Nawet gdyby twój pokój był wolny i tak każdej nocy przychodziłabyś do mnie , więc co to za różnica. - Już chciałam coś , powiedzieć , ale Horan znowu cmoknął mnie w usta.

Skończyłam rozpakowywać ostatnią walizkę. Niall przygotował dla mnie całą szafę w swoim pokoju i udostępnił mi dwie szafki w łazience. Wszystko miał przygotowane , tak jakby spodziewał się mojego przyjazdy.
Schowałam walizkę do szafy i poczułam zimne ręce błądzące po moją koszulką. Niall przyciągnął mnie do
ciebie i posadził tak że siedział pomiędzy jego nagami.
- Co mówił Josh ? - zapytał Blondyn i pocałował mnie w głowę.
- Nie jest na mnie zły , rozumiesz? Nie ma mi za złe tego że zostawiłam go przed ołtarzem. I chce żebyśmy byli przyjaciółmi.
- Cieszę się że wszystko sobie wyjaśniliście.
- Ja też. - Przyciągnął mnie jeszcze mocniej do siebie i przytulił.
- Wiesz jaką niespodziankę mi dziś zrobiłaś ?
- O to chodziło. Już nie mogłam wytrzyma , za bardzo tęskniłam, wsiadłam w samolot i jestem. Już na stałe. Nidzie się nie wybieram.
- Nigdzie cie nie puszę.
- Kocham Cię Niall
- Kocham Cię Em.


Jest 27 kwiecień ( niedziela ) i coś mnie naszło na napisanie rozdziału i oto co wyszło :D Rozdział będzie dodany dopiero we wtorek ( jak to czytacie jest już wtorek , to może będę pisać tak jakby był już wtorek xd) . więc jutro wyjeżdżam na weekend majowy i będę bez internetu i wracam dopiero w niedziele więc nowy rozdział może być dopiero w poniedziałek albo we wtorek :/

piątek, 26 kwietnia 2013

Rozdział 18

Zatrzymałam samochód przed małym domkiem na obrzeżach miasta i zastanawiałam się czy mam wyjść.
Jeszcze tego samego dnia  , kiedy wróciłam do Polski wsiadłam w samochód i przyjechałam właśnie w to miejsce. Nie chciałam czekać do następnego dnia. Wysiadłam z samochodu i niepewnie ruszyłam do drzwi wejściowych. Bałam się jaka będzie reakcja na mój widok. Cicho zapukałam do drzwi. Myślałam że nikogo nie ma w domu , ale po chwili drzwi się otworzyły.
- Boże Em!! - Kate rzuciła się na mnie i zamknęłam w mocnym uścisku - Nigdy więcej mi tego nie rób ! Rozumiesz ? Wiesz jak wszyscy się martwiliśmy ?!! Wybiegłaś z kościoła i widzieliśmy cię ostatni raz ! Kiedy byłaś w Polsce nie chciałaś się z nikim widywać , a potem ?! Potem wyłączyłaś telefon na tydzień i nikt nic o tobie nie wiedział ! Wiesz co ja tu przechodziłam ?!! Myślałam że chcesz popełnić samobójstwo , albo..
- On mnie kocha wiesz ? - przerwałam jej z łzami w oczach - Kocha mnie. Tak mocno jak ja jego !
- Słucham ? Kto cie kocha ?
- Jesteś najlepszą siostrą na świecie , a Harry przyjacielem , gdyby nie wy tego wszystkiego by nie było ! - mówiłam rozmarzona.
- Boże ! Możesz mi w końcu powiedzieć o co chodzi ? Bo z twojej wypowiedzi to ja kompletnie nic nie rozumiem ! - w między czasie ruszyliśmy do salonu gdzie siedział Piotrek i bawił się z małą Łusią. Usiadłyśmy  na kanapie i zaczęłam wszystko opowiadać.  Co się wydarzyło , kiedy kazałam iść Kate z mojego domu , o tym że Niall kochał mnie od samego początku tak jak jego, że wyjechaliśmy na tydzień do Chorwacji i dlatego nie odbierałam telefonu.
- Więęęc ? Wracasz do Anglii ?
- Jeszcze nie wiem - odpowiedziałam zgodnie z prawdą. - Nie minął jeszcze miesiąc odkąd zostawiłam
Josha i już znalazłam sobie innego ? I to na dodatek jego przyjaciela ? Ja nie chcę żeby Josh rezygnował przeze mnie z zespołu.
- To co chcesz zrobić ? Będziecie prowadzić związek na odległość ? Em , może nie znam Josha tak dobrze jak ty , ale wiem że nie będzie miał ci za złe tego że jesteś z Niallem.
- Może masz racje... Nie wiem , zostanę tu jeszcze na jakiś czas. Odwiedzę rodziców i dziadków a potem wrócę do Londynu.

Tydzień bardzo szybko mi zleciał. Odwiedziłam rodziców i dziadków. Prawie każdego dnia spotykałam się z siostrą , nadrobiłyśmy zaległe lata. Codziennie dzwonił do mnie Niall albo Harry. Z Loczkiem na początku nie było dobrze. Przez kilka dni udawał że jest na mnie zły , że się do niego tyle czasu nie odzywałam , a on się martwił. Ale po kilku dniach odpuścił sobie.  Harry jako jedyny z zespołu wiedział że Niall i ja jesteśmy parą. Horan reszcie powiedział że to tajemnica i puki co chyba nic nie podejrzewając. Chcieliśmy im to razem powiedzieć.
Po tygodniu rozłąki z Horan , strasznie za nim tęskniłam , rozmowy przez telefon czy skypa to nie to samo co na żywo. Dlatego postanowiłam zrobić chłopcom niespodziankę i postanowiłam wrócić do Lonydnu. Na stałe. Znowu.
Kiedy skończyłam pakowanie , usłyszałam głośne pukanie do drzwi. Zapięłam ostatnia walizkę do końca i zbiegłam na dół , kierując się do przedpokoju. Otworzyłam drzwi i ujrzałam mamę z kilkoma wielkimi torbami.
- Zdążyłam - krzyknęła zdyszana. Otworzyłam szerzej drzwi żeby mogła wejść do środka. - Już się bałam że pojechałaś.
- Hahah jeszcze mam czas, a co jedziesz ze mną ? - powiedziałam wskazując na torby.
- Ah to ? Nie to jest dla ciebie.
- Dla mnie ?
- No zapakowałam ci kilka słoików dżemów i kompotów. Są tu jeszcze pierogi dla Harrego. Jego ulubione.
- Mam kilka ? Przecież to są dwie wielkie torby !!
- Zdziwiasz! Ciekawa jestem co wy tam będziecie jesteś , pewnie jakieś fast foody , a tak to przynajmniej macie jedzenia na jakiś czasu. Bigos macie w słoikach , gołąbki w mini lodówce.

Wyczołgałam się z lotniska i skierowałam się na parking taksówek. Tak wyczołgałam się. Dzięki mojej kochanej mamie miałam przy sobie dwie walizki, ale to i tak nie wszystko , jeszcze jedną walizkę zostawiłam w domu i Kate ma mi ją przysłać. Na szczęście ludzie pracujący są tak pomysłowi że można sobie wziąć wózek na walizki. Bardzo ułatwiło mi to sprawę. Musiałam jechać taksówką , ponieważ nikt nie wiedział że wracam. Zapakowałam walizki do bagażnika, podałam kierowcy adres i ruszyliśmy do domu. Moje domu. Znowu mogę nazwać to miejsce moim domem.  Po kilkunasto minutowej podróży zatrzymaliśmy pod domem. Kierowca pomógł mi z bagażami i postawił że pod samymi drzwiami.
Zapukałam do drzwi i czekałam aż , ktoś łaskawie otworzy mi drzwi, ale nic się nie stało. Musieli gdzieś wyjść.Wyciągnęłam telefon z torebki i wybrałam numer Harrego.
- Tak ? - usłyszałam głos przyjaciele.
- Hej co robisz ? - zapytałam jak gdyby nigdy nic.
- Coś się stało że dzwonisz ?
- Nie. Po prostu mi się nudzi więc dzwonie.
- Ahhh... no spoko. No jesteśmy właśnie na kręglach.
- Wszyscy ?
- No tak , a co ?
- Nic tak pytam. A kiedy wracacie ?
- Boże Em, na pewno o nic ci nie chodzi ?
- Chciałam pogadać z wami na skype - wymyśliłam na szybko.
- Aha no okej , za jakąś godzinę , powinniśmy wrócić.
- Dobra to będę na was czekać.
Super , musiałam jeszcze godzinę siedzieć pod drzwiami i czekać.
Godzina dłużyła mi się i dłużyła. Siedziałam na schodkach przed drzwiami i bawiłam się butami żeby się nie nudzić. Każda minuta była dla mnie jak godzina. Usłyszałam dźwięk samochodu. Podniosłam głowę i zobaczyłam TEN samochód na który czekałam. Szybko wstałam i czekałam aż GO zobaczę. Pierwszy z samochodu wysiadł Niall. Moje serce od razu zaczęła szybciej bić , uśmiech wkradł mi się buzię. Tak
strasznie się cieszyłam że go widzę. Za nim wysiadł Harry i strasznie się z czegoś śmiali. Moje serce tak straszcie się cieszyło z widoku dwóch najważniejszych dla mnie mężczyzn. Nie interesowało mnie już to że chłopcy nic nie wiedzą o naszym związku. Biegiem ruszyłam w stronę ukochanego i wskoczyłam mu na ręce. Biedy Horan nie wiedział co się dzieje, ale na szczęście mnie złapał. Wpiłam się w jego usta. Tak bardzo mi tego brakowało.
- Em? Co ty tu robisz ? Dlaczego nie powiedziałaś że wracasz ? - zapytał Niall
- Chciałam zrobić ci niespodziankę. Nie cieszysz się ?
- Oczywiście że się ciesze - pocałował mnie w czoło. Zeszłam z chłopaka i odwróciłam się z zamiarem przywitania się ze znajomymi. Kiedy Harry mówił że wszyscy poszli na kręgle , miał na myślę WSZYSTKICH. Obok Liama stał Josh i patrzył się na mnie ze zdziwieniem.

Nareszcie udało mi się napisać :D Mam nadzieje że się podoba :D Liczę na komentarze :*

czwartek, 18 kwietnia 2013

Rozdział 17

Po powrocie do pokoju hotelowego i wspólnej kąpieli , położyliśmy się do łóżka.  Jedyne światło wpadające do pomieszczenia było światło księżyca , które dodawało romantycznego uroku. Leżałam wtulona do Nialla i żadne z nas się nie odzywało. Nie potrzebowaliśmy słów, wystarczało nam to że mamy obok siebie ukochaną osobę. Cieszyłam się tym że nareszcie jest tylko mój i nikt nie może mi go odebrać. Kochałam go całym sercem i byłam pewna że gdyby ktoś teraz mi go odebrał , nie dałabym sobie rady psychicznie.
Niall trzymał mnie w swoich objęciach o co chwilę całował w czubek głowy i szeptał czułe słówka do ucha. Czułam się wspaniale , mając obok siebie takiego chłopaka jak Niall. Kiedy byłam z Joshem nie czułam się tak jak teraz. To nie było tak , Josh mnie nie komplementował , mówił że jestem dla niego najważniejsza i że mnie kocha. To nie tak. Mówił mi to wszystko , ale to nie była osoba od której chciałam to usłyszeć.
- Niall - odezwałam się po dłuższym czasie.
- Hmm ?
- Co z nami będzie ? - Niall zdziwił się moim pytaniem. Odsunął się trochę ode mnie , aby widzieć moją twarz.
- A co ma być ? Jesteśmy razem i się kochamy , to jest chyba najważniejsze prawda ?
- Tak , ale za niedługo będziesz musiał wrócić do Londynu. Jesteś w znanym na całym świecie zespole , masz próby , wywiady, koncerty i sesje zdjęciowe. A ja.. ja chyba nie jestem jeszcze gotowa na powrót do Anglii.
- Co ? Jak to ? Dlaczego ?
- Nie dawno zostawiłam Josha przed ołtarzem , pomyśl jak on się będzie czuł , jak po tygodniu wrócimy i oznajmimy wszystkim że jesteśmy razem. Nie chcę go ranić , jest dla mnie bardzo ważne , traktuje go jak brata i nie chcę żeby cierpiał. - Przez chwilę Niall się nie odzywał , wyglądał jakby analizował to co właśnie powiedziałam.
- Hmm , w takim razie , póki co zostaniesz w Polsce , na tak długo jak potrzebujesz , ja będę cię odwiedzał w każdej wolnej chwili , a jak będziesz gotowa znowu z nami zamieszkasz.
- Kocham cię wiesz ?
- Wiem , ja ciebie tez - powiedział , mocno przytulił mnie do siebie i  pocałował mnie w czoło. Położyłam głowę na jego torsie i po chwili zasnęłam.


Następnego dnia kiedy się obudziłam Nialla nie było obok mnie , tylko biała , złożona na pół karteczka na poduszce chłopaka.  Nie chciałem cię budzić , wyglądałaś tak słodko :* Jestem na plaży, kiedy zjesz śniadanie ( jest na stole ) dołącz do mnie. Kocham Niall <3 p.s Mam nadzieje że nie będziesz kazała mi długo czekać <3 . Podniosłam się z łóżka i sprawdziłam która godzina. 10;23. Jak poparzony wstałam z łóżka i pobiegłam do łazienki. Ubrałam pierwsze lepsze ciuchy , które wpadły mi do ręki i poszłam zjeść śniadanie. Horan do jedzenia zamówił naleśniki a do tego sok pomarańczowy. Kiedy zjadłam śniadanie, zamknęłam pokój na klucz i skierowałam się na plaże. Gdy doszłam na miejsce od razu zauważyłam Horana.  Stał przy morzu i nad czymś się zastanawiał. Podeszłam do miejsca gdzie rozłożył nasze rzeczy i rozebrałam
się do stroju, a następnie zaczęłam biegnąc w stronę chłopaka.  Wskoczyłam mu na plecy , a Niall był zdezorientowany i nie mógł utrzymać równowagi. Zrobił kilka kroków , a potem wpadliśmy do wody. Śmiałam się w niebo głosy. Horan udawał obrażonego i zaczął mnie topić, żeby się zemścić. Ja zaczęłam się jeszcze bardziej śmiać , woda wpadła mi do ust i zaczęłam się dusić. Strasznie kaszlałam . Przestraszony Niall zaprzestał topienie mnie i delikatnie klepał mnie po plecach. Kiedy przestałam kaszleć przyciągnął mnie do siebie i przeprosił , całując i usta. Chwycił mnie za rękę i ruszyliśmy na kocyk.Kiedy usiedliśmy , posmarowaliśmy się nawzajem , kremem do opalanie. Ubrałam okulary przeciw słoneczne i chwyciłam do reki gazetę , którą kupiłam podczas drogi na plaże, a Niall czytał jakąś książkę. Przeglądałam stronę za stroną , ale nic ciekawego nie było. Od czasu do czasu rozwiązała quiz albo przeczytałam horoskop. W pewnym momencie natrafiłam na artykuł o moim chłopaku.  Cała jedna strona była zapełniona zdjęciami Niall ze mną , całe szczęścia były to takie ujęcia że nie było widać mojej twarzy. Byłam zdziwiona , ponieważ nigdzie nie widziała paparazzich. Artykuł nosił tytuł Nowa tajemnicza dziewczyna Nialla Horana !! Słynny członego zespoło One Direction nie dawno zakończył związek. Już po kilku dniach fani pochodzący z Chorawcji , mieli okazje zobaczyć swojego idola z tajemniczą dziewczyną . To coś poważniejszego , a możne tylko pocieszenie ? Zamknęłam gazetę i schowałam ją do torebki. Nie chciała tego więcej słuchać. Była strasznie zła. Nie pokazałam tego Horanowi , nie chciałam żeby też był zły. Wiedziałam , jak bardzo ważne sa dla niego te wakacje i nie chciała żeby ktokolwiek , albo cokolwiek , nam to zniszczyło.
* Tydzień później
- Niall ! Twoja ładowarka dalej leży na szafce ! Zobaczysz w końcu czegoś zapomnisz - krzyczałam do chłopaka który właśnie pakował swoje rzeczy z łazienki.
W końcu musiał nadejść dzień wyjazdu. Niall musiał wracać do Londynu i tak już dużo zaniedbał , bałam się że będzie miał przeze mnie jakieś problemy.Już na lotnisku musimy się pożegnać , Niall leci do Anglii a ja do Polski.
- Dobra , już wszystko spakowałem - powiedział uradowany Blondyn kiedy schował kosmetyczkę do walizki.- A ty ?
- Też !
- W takim razie wychodzimy.
- Już ? Przecież jeszcze 2 godziny.
- Na plaże kochanie , na plaże - powiedział chwytając mnie za rękę i prowadząc w stronę wyjścia. - Nie wiedziałaś że trzeba się pożegnać z morzem ?
Kiedy doszliśmy na plaże Niall chwycił mnie za rękę i zaczął biegnąc w stronę morze.
- Niall !! Puść mnie ! Mam ubrania !! - krzyczałam śmiejąc się
- Ostatnia kąpięl - krzyknął i wskoczył razem ze mną do morze. Miałam całe mokre ubrania. Mokry podkoszulek lepił mi się do ciała i widać mi było stanik. Chwyciłam Niall za koszulę , przyciągnęłam do siebie i pocałowałam namiętnie w usta.



No i mamy ! Tak jak mówiłam :D Cały dzień dziś pisałam , jak tylko wróciłam ze szkoły to wzięłam się za pisanie, było trudno ponieważ w ogóle nie miałam pomysłu i wyszedł taki nijaki , raczej wam się nie spodobał , ale za niedługo akcja zacznie się rozkręcać. Niestety muszę wam powiedzieć ze następny rozdział będzie chyba w środę , jeśli dam radę bo jak nie to dopiero w sobotę :/ EGZAMINY :/  Trzymajcie kciuki :*

sobota, 13 kwietnia 2013

Rozdział 16

Po przyjemnej kąpieli Niall poszedł , do pokoju a ja zostałam w łazience , żeby doprowadzić się do ładu. Kiedy się uczesałam i ubrałam weszłam do sypialni. Był tam Horan , który pakował walizkę ? Byłam zdziwiona , nie myślałam że tak szybko będzie wracał.
- Wracasz już do Londyny ? - zapytałam , kiedy zamknęłam drzwi od łazienki. Niall odwrócił się w moją stronę i odpowiedział
- Oczywiście że nie. Jeszcze się tobą nie nacieszyłem. Wyjeżdżamy.
- Co ? Niall , ja jeszcze nie jestem gotowa żeby wracać do Londynu.
- A czy ktoś tutaj mówi o Londynie ? - Niall podszedł do mnie i przyciągnął mnie do siebie. Pocałował w czoło i powiedział - Zrobimy sobie krótkie wakacje. Chodź bo spóźnimy się na samolot.
- Co ? Ale ja się muszę spakować.
- Już cię spakowałem.
Chwyciliśmy nasze walizki , a raczej Niall je chwycił , bo powiedział że jestem jego księżniczką i nie będę niczego dźwigać , jeśli on przy mnie jest. Kochany prawda ? Więc z walizkami zeszliśmy na dół , mieliśmy wychodzić z mieszkania kiedy Nialla olśniło.
- Daj mi telefon - powiedział
- Po co ci ? - zapytałam wyciągając telefon z torebki.  Wziął urządzenie z mojej torebki i je wyłączył. To samo zrobił ze swoim iPhonem , a następnie położył je w kuchni na stoliku.
- Nikt nie będzie nam przeszkadzał.- powiedział i weszliśmy do winy. Przed budynkiem czekała na nas juz taksówka. Zapakowaliśmy bagaże do bagażnika. Usiedliśmy w tyle samochodu i powiedział kierowy żeby jechał na lotnisko. Kiedy dojechaliśmy na miejsce, wzięliśmy bagaże i ruszyliśmy w stronę odprawy. Prze cały czas Niall nie chciał mi powiedzieć gdzie jedziemy. W samolocie usiadłam na miejsce , wtuliłam się w Niall i zasnęłam.
- Kotku , obudź się , już jesteśmy - szeptał mi do ucha Horan. Otwarłam o czy i zauważyłam że w samolocie już prawie nikogo nie ma. Pozbieraliśmy nasze rzeczy i wysiedliśmy. Na zewnątrz świeciło słońce i było strasznie gorąco. Wiedziałam że to jakieś gorące państwo , ale nie byłam pewna jakie.
- Niall , gdzie my jesteśmy.
- W chorwacji - pocałował mnie w policzek i pociągnął w stronę wyjścia. Złapaliśmy taksówkę i pojechaliśmy do hotelu. Oczywiście jak się było można spodziewać , hotel nie należał do najtańszych. W recepcji , Niall poszedł odebrać klucz.
Blondyn otworzył drzwi , do naszego pokoju.
- I jak ? Podoba ci się ? - zapytał stawiając bagaże przy łóżku. Nie mogłam wypowiedzieć ani słowa. - Jeśli
ci się nie podoba możemy wziąć , jakiś inny pokój , albo w ogóle zmieć pokój , bo dla .... - Nie dałam mu dokończyć. Podeszłam do niego i zamknęłam mu usta pocałunkiem.
- Jest idealnie - powiedziałam opierając się o czoło ukochanego.
- Jeśli nie jesteś zmęczona , to możemy jeszcze teraz iść na plaże. - pocałowałam go w usta i pobiegłam do łazienki , żeby strój. Ubrałam górę od stroju , a do tego krótkie różowe spodenki. Kiedy Niall się przebierał ja pakowałam najpotrzebniejsze rzeczy do torby. Kiedy gotowy Horan wyszedł z łazienki , chwycił mnie za rękę i poszliśmy na plaże. Rozłożyliśmy jak najdalej od ludzi, nie chcieliśmy żeby ktoś nam przeszkadzał , a tym bardziej żebyśmy spotkali jakieś fanki. Chcieliśmy ten czas spędzić razem , i nacieszyć się sobą.
- Kochanie , ja idę do wody, idziesz ze mną ? - zapytał mnie Niall
- Idź , sam ja się chcę trochę opalić. - dostałam całusa w czoło i zostałam sama. Wsadziłam słuchawki do uszu , muzykę i zaczęłam się zastanawiać. Zastanawiałam się co z nami będzie za tydzień , albo dwa. Kochałam Nialla i cieszyłam się że go mam , ale nie chciałam moim szczęściem ranić Josha. On mnie cały czas kochał , z własnego doświadczenia wiedziałam że nie można się odkochać w kilka dni. Jeśli wróciłabym teraz Horanem do Londynu , Josh byłby skazany na codzienne oglądanie nas razem. Nie chciałam żeby Josh , z mojego powodu rezygnował z gry w zespole. Postanowiłam puki co zostać w polsce, spędzić trochę czasu z rodziną i starymi znajomymi, a potem się zobaczy.  Poczułam zimne krople wody na całym ciele.
Otworzyłam oczy i zobaczyłam ukochanego , który tak kręcił głową że woda z jego włosów spadała na moje ciało. Wyciągnęłam słuchawki i uszy i wstałam. Niall chyba wiedział co się święci bo zaczął uciekać a ja za nim. Biegłam brzegiem morza i próbowałam złapać Blondyna , ale był za szybki. W pewnym momencie zwolnił , a ja nie zdążyłam zahamować , Horan złapał mnie w ramiona i zaczął się ze mną okręcać.

Siedziałam na stołku przy hotelowym barku i piłam jednego z tutejszych drinków,  czekając na ukochanego , który był w toalecie.  W pewnym momencie , miejsce obok mnie zajął młody chłopak. Był mniej więcej w moim wieku , popatrzył się w moją stronę i szeroko się uśmiechnął. Odwzajemniłam ten ges , a chłopak wyciągnął dłoń w moją stronę.
- Chris - chwyciłam jego rękę i powiedziałam :
- Emily
- Śliczne imię , dla ślicznej dziewczyny - popatrzył się na moją szklankę , która była już prawie pusta. - Dwa razy to - zwrócił się do barmana wskazując na moją szklankę. Już po chwili barman postawił dwie szklanki przed nami. Chłopak wyciągnął portfel z kieszeni spodni i zapłacił za nas. Położyłam dłoń na jego ręcę
- Sama za siebie mogę zapłacić .
- Daj spokój , ja stawiam . Ten jeden raz - puścił mi oczko - Co taka piękna dziewczyna robi tu sama ?
- Czeka na swojego chłopaka - usłyszałam głos Niall za moimi plecami , już po chwili , poczułam rękę Horana na moim biodrze , druga rękę wyciągnął w stronę chłopaka i przedstawiał się - Niall Horan , chłopak Emily - powiedział z naciskiem na chłopak. Poczułam ciepło na sercu , cieszyłam się że Niall był o mnie zazdrosny. Blondyn wyciągnął banknot przed Chrisem - Ja będę płacił za moją dziewczynę. - Chwycił mnie za rękę i ruszyliśmy w stronę wyjścia.



PRZEPRASZAM !  Przepraszam że musiałyście czekać aż tydzień , ale nie miałam czasu. Bardzo was przepraszam.
Przez ten tydzień , zastanawiałam się trochę nad tym co może się wydarzyć. Więc wpadłam na pewien pomysł , ale to wy musicie zadecydować czy się na to zgadzacie , ponieważ to opowiadanie jest dla was. Czy przeszkadzało by wam , gdybym wprowadziła wątek ciąży ? Dajcie mi znać , bo jeśli chcecie coś innego , muszę jeszcze trochę pomyśleć. Niech każdy kto czyta to opowiadanie, da znać.

sobota, 6 kwietnia 2013

Rozdział 15

Obudziłam się w środku nocy. Wszędzie było ciemno, pomieszczenie oświetlało światło księżyca wpadające przez drzwi tarasu. Poczułam dłoń na moim brzuchu. Odwróciłam się w tamtą i stronę i zobaczyłam śpiącego Horana. Wyglądał tak słodko, uroczo, jakby był w innym lepszym świecie. Na jego twarzy malował się lekki uśmiech. Byliśmy całkowicie nadzy, przykrywał nas tylko koc , który leżał na kanapie. Delikatnie ściągnęłam dłoń Nialla z brzucha i podniosłam się do pozycji siedzącej. Rękami podtrzymywałam koc, żeby zasłonić biust. Dopiero w tamtym momencie, zaczęło do mnie docierać co zrobiliśmy. Niall był zaręczony , a teraz leżał obok mnie całkiem nagi. Zdradził Nikki po raz drugi , ale tym razem był tego świadomy. Cały czas zastanawiało mnie dlaczego on w ogóle tutaj przyjechał , skąd wiedział gdzie jestem, co go skłoniło do pocałowania mnie.  Poczułam jak Niall się podnosi z łóżku. Usiadł obok mnie, oplótł ręce w okół mojego brzucha i przyciągnął mnie do siebie. Złożył delikatny pocałunek na mojej szyi ,a potem zaczął schodzić z pocałunkami w dół.
- Przestań - powiedziałam odrywając się od chłopaka.
- Słucham ?- zapytał zdezorientowany.
- Nie powinniśmy. To , to co się stało w nocy , było ... było wspaniałe ale nie powinno się wydarzyć - wyszeptałam. Po moim policzku poleciała pierwsza łza. Horan , cały czas patrzył się na mnie jakby nie wiedział o co chodzi - Niall , jesteś zaręczony - kiedy usłyszał to , wyglądał jakby go olśniło. Myślałam że coś powie , ale nie. On przybliżył się do mnie i namiętnie pocałował.  Nasz pocałunek stał się głębszy, bardziej namiętny.  Zaiskrzyło między nami , jakby nasz namiętność musiała znaleźć jakieś ujście. Było tak , jakby poza nami nie istniało nic ani nikt. Kiedy się oderwaliśmy od siebie. Siedziałam mu na kolanach. Jeszcze raz musną moje usta a potem  oparł czoło o moje i patrzył się w moje oczy. Znowu dałam się ponieść chwili. Czego on ode mnie chciał ?!
- Nie jestem zaręczony - odpowiedział po chwili czasu.
- Słucha ? - zapytałam zdziwiona 
- Muszę ci coś powiedzieć - przyciągnął mnie jeszcze bliżej. Oplotłam go nagami w pasie i czekałam co ma mi do powiedzenia. - Odkąd pierwszy raz cię zobaczyłem , wtedy kiedy Harry przyprowadził cię do nas , wiedziałem że jesteś tą jedyną. Zakochałem się od pierwszego wejrzenia. Kiedy zaczęliśmy spędzać ze sobą więcej czasu, byłem w siódmym niebie. Ale przez cały czas myślałem że ja jestem dla ciebie przyjacielem. - chciałam coś powiedzieć , chciałam powiedzieć że to nie prawda. Otwarłam usta , ale Niall mi na to nie pozwolił. Zamknął mi usta delikatnym pocałunkiem - Nie. Teraz ja mówię. Więc myślałem że traktujesz mnie jak zwykłego przyjaciela. Widziałem jak jak traktowałaś Harrego a jak on traktował ciebie. Co chwilę się przytulaliście , siadałaś mu na kolanach , mówiliście sobie czułe słówka , typy 'kochanie', 'kotku' , myślałem że coś między wami jest i nie chciałem tego zniszczyć. W końcu Harry to mój kumpel. - W tamtym momecie dotarło do mnie , że to tylko i wyłącznie była moja wina. Gdybym inaczej się zachowywała , możliwe że ja i Horan już dawno bylibyśmy parą. Niall dalej kontynuował - Potem pojawił się Josh , myślałem że to nic takiego , potańczycie na imprezie i po wszystkim. Ale on następnego dnia przyszedł i zaprosił cię na randkę ! Myślałem że się załamię. Postanowiłem że jeśli ty sobie kogoś znalazłaś to ja też muszę. Więc zacząłem się spotykać z Nikki, ale nigdy nie czułem do niej nic innego oprócz przyjaźni. To ciebie Kocham ! A potem stała sie rzecz najgorsza. On ci się oświadczył , a ty przyjęłaś zaręczyny. Mój świat się zawalił. Potem zaczęliśmy częściej spędzać czas , bo pomagałem ci przy ślubie , ale nie wiesz jakie to było dla mnie trudne. A następnie coś się wydarzyło , ale nie wiedziałem co , zaczęłaś mnie unikać. Do dnia twojego ślubu prawie w ogóle nie rozmawialiśmy. Kiedy siedzieliśmy w kościele ,  chciałem jak najszybciej z tamtą wyjść. Nie chciałem na to patrzeć. I nie musiałem. Wiem że to okropne , ale wybiegłaś z kościoła byłem w siódmym niebie. Ale potem nigdzie cię nie mogłem znaleźć. Wiesz jak się o ciebie martwiłem ? Nie mogłem się do ciebie dodzwonić ! Na drugi dzień , podsłuchałem jak Kate i Harry rozmawiali o tobie , mówili że nie rozumieją jak mogłaś się zgodzić na ślub , cały czas kochając mnie. Kiedy to usłyszałem moje serce zaczęło funkcjonować. Wydzwaniałem do ciebie , chciałem się z tobą spotkać. Ale ty nie odbierałaś. Kiedy przechodziłem obok pokoju Harrego , usłyszałem jak wymawia twoje imię. Słuchałem o czym rozmawiacie, a kiedy Hazz wyszedł , spisałem sobie twój adres i tym sposobem jestem tutaj. - Kiedy skończył mówić pocałował mnie , a ja myślałam że eksploduje ze szczęścia. Kochał mnie ! nie Nikki ! Jego usta nakryło moje, jego palce wczepiły się w moje włosy . Zalała mnie fala rozkoszy.Podobało mi się że podtrzymywał mnie w taki sposób. Chciałam mu opowiedzieć moją wersje , ale byłam tak zmęczona , że już po chwili , zasnęłam , w ramionach UKOCHANEGO.
Obudziło mnie delikatne jeżdżenie palcami po moim brzuchu. Uśmiechnęłam się sama do siebie. Nie mogłam
uwierzyć że ten chłopak kocha mnie od samego początku i gdyby nie moja głupota tego całego zamieszania by nie było. Niall zauważył że już nie śpię i przytulił się do mnie , a następnie złożył pocałunek na moich ustach.
- Jak się spało mojej księżniczce ? - zapytał i położył głowę na moim brzuchy. Wplotłam pace w jego włosy i robiłam warkoczyki.
- Jak nigdy dotąd. Była to najlepszy dzień w moim życiu. Chcę takich więcej.
- Już zawsze tak będzie - obrócił głowę i pocałował mój nagi brzuch.
- Mogłabym tak cały dzień zostać w łóżku.
- O nie , nie , wstajemy - chłopak wstał , ubrał bokserki i wziął mnie na ręce
- Hahah , gdzie my idziemy ?
- Zaraz się dowiesz.
Po chwili , znaleźliśmy się w łazience. Wanna była napełniona gorącą wodą, a płatki róż pływały po wodzie. Przytuliłam się mocniej do chłopaka , pokazując mu jak bardzo jestem wdzięczna.
- Kiedy to zrobiłeś ? - wyszeptałam
- Jak spałaś - podszedł do wanny i posadził mnie w środku. Już po chwili siedział za mną. Przyciągnął mnie do siebie i oplótł nogami w pasie. Położyłam głowę na jego torsie i delektowałam się jego dotykiem.
- Od samego początku byłam w tobie zakochana - zaczęłam opowiadać. Niall słuchał mnie uważnie - Była to miłość od pierwszego wejrzenia. Ale bałam się wyznać ci miłość. Myślałam że ktoś taki jak ty. Sławny Niall Horan , bożyszcz nastolatek z całego świata , mógłby się zakochać w kimś takim ja jak. Wtedy na imprezie , widziałam jak rozmawiasz z Nikki i jak razem tańczycie. Harry mi powiedział żebym o tobie zapomniała i żyła własnym życiem.
- Harry ? - zapytał zdziwiony
- Tak , Harry wiedział od samego początku tak jak Kate. No więc, zaczęłam tańczyć z Joshem i dużo rozmawialiśmy. Ale dla mnie to nic nie znaczyło. Byłam zdziwiona kiedy następnego dnia zaprosił mnie na randkę , ale postanowiłam się zgodzić. Potem okazało się że jesteś z Nikki , złamałeś mi tym serce. Dlatego ja zaczęłam się spotykać z Joshem. Kiedy mi się oświadczył , chciałam zobaczyć twoją reakcje, co ty na to, ale ty w tym czasie całowałeś się z Nikki , dlatego wiedziałam że nic dla ciebie nie znaczę i się zgodziłam. Niall muszę ci coś powiedzieć. W noc przed moim ślubem , my spędziliśmy razem noc. Wyszłam po cichy żebyś nie wiedział , nie chciałam zniszczyć twojego i Nikki związku. To noc , dała mi do myślenia i uświadomiłam sobie że nie dam Joshowi takiego szczęścia na jakie zasługuje , dlatego zostawiłam go przed ołtarzem i pojechałam na lotnisku. No i jestem tutaj. - Kiedy skończyłam Niall pocałował mnie w szyję i wyszeptał
- Wiem , że spędziliśmy razem noc.


Nadchodzę z 15 rozdziałem :D :D :D
Więc tak nie bądźcie na mnie złe , ale nie wiem kiedy następny rozdział :/ Po pierwsze musicie mi dać trochę czasu żeby wymyślić co ma być dalej. No a po drugie muszę się uczyć do egzaminów :/ Ale spróbuje szybko coś napisać :* 

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Rozdział 14

* Perspektywa Josha
Podciągnęła sukienkę do góry i wybiegła z kościoła, a ja tam stałem i czekałam aż to co się stało do mnie dotrze. Zostawiła mnie. Zostawiła mnie w dzień naszego śluby. Z jednej strony chciałem ją znienawidzić za to że musiała to robić właśnie dziś , w koście , przed wszystkimi gośćmi . Ale z drugiej strony cieszyłem się że miała odwagę mi to powiedzieć , że nie bała się , bo gdyby tego nie zrobiła przez resztę naszego życia męczyła by się w tym związku.  Wiedziałem że muszę coś powiedzieć , goście czekali na jakiekolwiek wyjaśnienie.
 - Yhmmm , chciałbym wszystkim serdecznie podziękować za przybycie - zacząłem - ale niestety ślub się nie odbędzie, co nie zmienia faktu że wszyscy państwo jesteście zaproszeni na zabawę , więc proszę się nie krępować i jechać do restauracji. Natomiast po prezenty ślubne proszę się zgłaszać do moich rodziców - kiedy skończyłem mówić wszyscy zaczęli szeptać a następnie wstawać i wychodzić z kościoła. Chłopcy razem z dziewczynami wstali z ławki i podeszli do mnie.
- Co się stało? gdzie jest Emily ? - pytała spanikowana Perrie
-  Zostawiła mnie , powiedziała że nie kocha mnie na tyle mocno , żeby dać mi szczęście w życiu. Odeszła - nic chciałem żeby tak się stało, ale pierwsza zła spadła na mój policzek.
- Przykro mi stary - Harry podszedł do mnie i mnie przytulił.
* Perspektywa Emily
Wszystkie oczy na lotnisku były zwrócone w moją stronę. Nie codzienny widok było zobaczenie panny młodej na lotnisku. W ostatniej chwili udało mi się kupić bilet do Polski. Usiadłam na wyznaczonym miejscu w samolocie i czekałam na start.
Po kilku godzinach nareszcie byłam w Polsce. Dobrze było znowu usłyszeć polskie rozmowy na ulicy. Podeszłam do taksówki i poprosiłam starszego mężczyznę żeby mnie podwiózł. Oczywiście ze zdziwieniem patrzył się na mój ubiór. Podałam, mu adres apartamentu który rodzice kupili mi na ukończenie liceum, nie wiedzieli jeszcze wtedy że mam zamiar wyjechać do Londynu. Po półgodzinnej podróży , taksówka zatrzymała się pod wielkim apartamentowcem. Zapłaciłam kierowcy , pieniędzy które miałam w podróżnej torbie , która była w samochodzie w Londynie. Weszłam do budynku i w ostatniej chwili złapałam windę.
Wybrałam ostatnie piętro i wprowadziłam kod. Moi rodzice są bardzo bogaci więc kupienie mi takiego drogiego apartamentu było niczym. Żeby dostać się do mieszkania trzeba było znać kod, nie trzeba było żadnego klucza. Po chwili drzwi windy się otworzyły i ujrzałam moje mieszkanko. Byłam tak strasznie zmęczona że nie miałam siły dojść do sypialni , rzuciłam się na kanapę i dałam upust emocją. Ryczałam jak głupia. Nie chciałam zranić Josha , ale też wiedziałam że nie będzie ze mną szczęśliwy. Zdradziłam go. Zdradziłam go z osoba którą kocham bardziej od niego. To że zdradziłam Josha nie bolała tak bardzo jak to że kompletnie nic nie pamiętałam z tamtej nocy i już więcej nie będę miała okazji spędzić nocy z Niallem. Tak strasznie chciałam żeby Harry albo Kate byli przy mnie i mnie przytulili. Wiedziałam że w tej chwili mnie pewnie nienawidzą. Zostawiłam ich z tym wszystkim sama. Miałam tylko nadzieje że zaprosili gości na zabawę. Podniosłam się i sprawdziłam która teraz godzina. 00.02 . Popłakałam się jeszcze bardziej. W tej chwili Nikki i Niall pewnie świętują swoje zaręczyny.
* Następnego dnia
Obudziłam się o 11.23. Wstałam z kanapy i ruszyłam do sypialni. Na szczęście zawsze na wszelki wypadek w szafie miałam trochę ubrań.  Wzięłam jakieś ciuchy i poszłam się przebrać. Kiedy byłam gotowa zwlokłam się na dół i usiadłam w salonie.  Postanowiłam że chyba najwyższy czas dać znać życia. Włączyłam telefon i miałam 127 nieodebranych połączeń i 53 wiadomości. Wszystkie od chłopców , dziewczyn , rodziców , Kate i nawet JOSHA. Byłam zdziwiona że jeszcze chcę ze mną rozmawiać. Wybrałam numer do najbliższej mi osoby i czekałam aż odbierze.
- Boże święty Emily , wiesz jak się o ciebie martwimy ! Gdzie jesteś ? Podaj adres , zaraz po ciebie przyjadę - nawijał Harry
- Ymm Harry to raczej nie jest możliwe.
- Co ? jak to ?
- Jestem w Polsce. Chcę to wszystko przemyśleć w samotności.
- Kiedy wracasz ?
- No ja właśnie w tej sprawie dzwonie. Harry ja już nie wrócę do Londynu , zostaję tu na stałe. I chciałabym żebyś spakował wszystkie moje rzeczy i mi je przysłał .
- Słucham ?! Emily , proszę cię przemyśl to jeszcze ! Nie możesz mnie zostawić ! - krzyczał spanikowany Harry
- Hazz , ja już podjęłam decyzje. Proszę cię jak najszybciej wyślij mi moje rzeczy.
- Okeeej. Dawaj ten adres - Loczek zapisał sobie adres który mu podałam.
- I proszę cię nie mów na razie nikomu , gdzie jestem.
- Okej , nikomu nie powiem. O Boże Em ! Muszę ci coś powiedzieć. Nie uwierzysz co wczoraj zrobił Niall.
- Stop ! Harry proszę cię nie mów mi o Niallu
- Ale ty nie wiesz co on zrobił...
- Wiem co zrobił.
- Niby skąd.
- Mówił mi. Harry muszę kończyć  woda na herbatę mi się gotuje - skłamałam - wyślij mi te rzeczy.  - Powiedziałam i rozłączyłam się. Oświadczył się jej !! 
* Kilka dni później. 
Obudziło mnie głośne pukanie do drzwi. Otworzyłam oczy i sprawdziłam na telefonie która jest godzina . 16.25. Od kilku dni nie robię nic innego oprócz leżenia na kanapie przed telewizorek , oglądaniem komedii romantycznych i spaniem. Prawie w ogóle nie jadłam. Chciałam zapomnieć o Niallu. Nie chętnie wstałam i powoli szłam do przedpokoju przez wizjer w drzwiach sprawdziłam kto to. Kate. Nie chciałam z nią teraz rozmawiać. Od kilku dni razem z rodzicami próbują się do mnie dodzwonić , ale ja nie chciałam z nimi rozmawiać. Napisałam im tylko krótkiego sms, że nic mi nie jest , żeby dali mi spokój i nie szukali.Ale Kate chyba domyśliła się gdzie jestem i stała teraz przed drzwiami. Stałam cicho i udawałam że mnie nie ma.
- Emily! Wiem że tam jesteś ! Otwórz te cholerne drzwi - krzyczała.
- Chce zostać sama ! Odejdź !
- Em! Chcę ci pomóc.
- Pomożesz mi jeśli sobie pójdziesz.
- Jeśli tak uważasz - odpowiedziała cicho. Usłyszałam szmer. Miałam nadzieje że sobie poszła.  Ruszyłam do salonu, już chciałam usiąść , ale przeszkodziło mi nachalne pukanie do drzwi. Cały czas ktoś pukał i dzwonił na dzwonek. Byłam pewna że to znowu Kate.
- Kate ! Mówiłam ci że chce być sama - krzyczałam idąc otworzyć drzwi. Wściekła chwyciłam za klamkę i
pociągnęłam do siebie drzwi. Zamurowało mnie. Chciałam coś powiedzieć ale nie zdążyłam, bo NIALL , przyparł mnie do ściany. Chwycił obiema dłońmi moją twarz . Jego usta spadły  na moje , a jego język wdarł się do moich ust. Całowaliśmy  się żarliwie. Wplotłam palce w jego włosy i mocno przyciągnęłam do siebie. Jego dłonie przesunęły się w dół , aż do moich ud. Przerwał pocałunek ciężko dusząc. Chwycił mnie za ud i podniósł do góry , a ja oplotłam go nogami  w okół. Niall ruszył przed siebie, pewnie nie miał zielonego pojęcia gdzie iść więc ruszył do salonu. Delikatnie położył mnie na sofie , nie przerywając pocałunku. Nawet nie zauważyłam kiedy pozbyliśmy się całej naszej garderoby. Widziałam że robimy coś bardzo złego. On był zaręczony , ale tak strasznie nie chciałam tego przerywać. Wiedziałam że jutro będę tego żałować , ale w tej chwili mnie to nie interesowało. Zamknęłam oczy i delektowałam się tym , że w tej chwili należałam do niego. Odruchowo uniosłam biodra , aby wyjść mu na spotkanie, aby w pełni się z nim połączyć. Jęczałam głośno. Niall bardzo powoli zanurzył się we mnie. Moja palce , odnalazły drogę do jego jedwabistych blond włosów, a on , och , raz po raz się ze mnie wysuwał.
- Szybciej , Niall , szybciej , proszę.
Popatrzył się na mnie triumfalnie i mocno mnie pocałował , a potem rzeczywiście zaczął się ruszać nieustępliwie. Zaczęłam  przyśpieszać , moje nogi się naprężyły.
- Dojdź do mnie - wyszeptał mi do uch.
Eksplodowałam , spektakularnie , oszałamiająca i rozpadłam się na milion kawałków, a on sekundę później , wykrzykując moje imię.


Oh udało mi się ! Nareszcie ! Mam nadzieje że was nie zawiodłam :D Zmotywowały mnie wasze komenatrze i postanowiłam że musze dziś skończyć !
Musze was ostrzec że nie umiem pisać +18 i są tu różne urywki z książki :D
Mam nadzieje że nie macie mi tego za złe.