czwartek, 29 listopada 2012

Rozdział 3

Położyłam się wygodnie w moim wielkim łóżku i już po chwili przeniosłam się w krainę snów. Niestety dla mnie to nie dobry sen. Około 2 w nocy obudziłam się wystraszona i spocona. Znowu przyśnił mi się koszmar. Wstałam  i na bosaka podreptałam na dół. Chłód który czułam od stół orzeźwił mnie. W kuchni nalałam sobie całą szklankę zimnej wody. Wypiłam ją za jednym razem , a potem wróciłam do łóżka. Przez długi czas nie mogłam zasnąć, bałam się znowu przyśni mi się coś złego. Wstałam i podreptałam do pokoju obok. Cicho otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Podeszłam do łóżka i próbowałam obudzić kuzyna.
- Fifi , Fifi obudź się - przekręcił się na bok i mruczał coś pod nosem, musiałam podjąć się radykalnych sposobów. Dostał z liścia
- Ał- krzyknął Filip- co się stało ?
- Od godziny nie mogę spać, mogę z tobą ?- Fiko przesunął się i powiedział
- Wskakuj- przykrył mnie i mocno przytulił. Był dl mnie jak brat , ufałam mu jak nikomu innemu, powierzłam mu wszystkie tajemnice.
Przez kilka godzin leżeliśmy i rozmawialiśmy. Kuzyn opowiadał mi jak było u chłopaków po tym jak wyszłam , a ja mu powiedziałam że umówiła się z Niallem do kina. Chyba około 5 nad ranem zasnęliśmy.

Obudziły mnie jakieś głosy na korytarzu. Po chwili usłyszała pukanie i otwarcie drzwi. Wydostałam się z ucisku kuzyna , przetarłam oczy i zobaczyłam kogo tu przysiało tak wcześnie. W drzwiach stała ciocia z NIALLEM !!
- Madziu masz gościa - powiedziała ciocia.
- Niall, co ty tu robisz?
- Noo , umówiliśmy się wczoraj do kina, chyba że to już nieaktualne.
- Jasne, że aktualne, ale która jest godzina.
- Dochodzi 15.
- O mój Boże , nie wiedziałam , że jest tak póżno. Dasz mi 5 minut? no może 15?
- Jasne, nie ma sprawy.
Wstałam z łóżka i poszłam z blondynem do mojego pokoju. Chłopak usiadł na łóżku, a ja skierowałam się , do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, ubrałam się, zrobiłam kłosa i lekki makijaż.
- Gotowa ?- zapytał Niall kiedy wyszłam.
- Jasne chodź- chwyciłam torebkę i zeszliśmy na dół.
- Cioci ja ide do kina- powiedziałam
- Madziu , ale tak z pustym żołądkiem ?
- Obiecuje że zjem coś na mieście.
- Przypilnuje żeby coś zjadła- dołączył się do rozmowy blondynek.
- No dobrze , tylko nie wróć za późno.
-Niech się pani nie martwi, odwiozę Magdę do domu. Do widzenia
- Pa ciociu.
- Pa , bawcie się dobrze.
Przed domem stało już auto Horana. Jak przystało na dżentelmena , Niall otworzył mi drzwi , apotem sam wsiadł do samochodu.
Na początku panowała niezręczna cisza, nikt nic nie mówił. Słychać było jedynie nasze oddechy. Ciszę w końcu przerwał blondynek.
- Magda, mogę cię o coś zapytać ?
- Jasne co chcesz wiedzieć ?
- hmm, czy Filip nie jest zły , że idziesz ze mną do kina?
- yyyy a dlaczego miałby być zły ?
- no bo jesteś jego dziewczyną ?
- CO?! Filip nie jest moim chłopakiem.
- no ale przecież spaliście dziś razem.
- Niall czy myśmy zapomnieli wam wspomnieć o tym drobiazgu że jesteśmy rodziną ? Fifi jest moim kuzynek.
- No, chyba zapomniałaś wspomnieć o tym DROBIAZGU.
- haaha, przepraszam, nie wiedziałam że myślałeś że jesteśmy parą.
- No dobra spoko, dobrze to sobie wyjaśniliśmy.
Niall  zatrzymał samochód na parkingu podziemnym w centrum handlowym. Najpierw poszliśmy do McDonalda bo obiecała cioci że coś zjem. Kiedy ja poszłam zająć miejsce , Niall poszedł zamówić "śniadanie". Po kilku minutach pojawił się z tacą pełną jedzenia.
- Proszę cola i cheeseburger  tak ja pani sobie zażyczyła.
- Dzięki, eee nie że coś , ale czy ty chcesz to zjeść?
- No wiem trochę tego mało no ale nie chciałem przesadzić.
PRZESADZIĆ ?! Ona już przesadził, zamówił sobie McZestaw powiększony i trzy cheeseburgery. Ja odpadam po McZestawie a on mi mówi że to mało ?!!!
Po zjedzeniu skierowaliśmy się do kina. Przez cały czas o czyś gadaliśmy. Niall był taki zabawny, normalnie myślałam że się posikam ze śmiechu, wszyscy ludzie gapili się na nas jakbyśmy uciekli z wariatkowa. Usiadłam na jednej z kanap w kinie a Horanek poszedł po bilety. Kiedy w końcu przyszedł miał ze sobą popcorn i dwie coel , oczywiście wszystko mega!
- Niall czyś ty na głowę upadł ?! Kto to zje? przed chwilą jedliśmy !
- Ja tam jestem jeszcze głodny ty na pewno też więc nie marudź i chodź już.
- A tak w ogóle to ja jaki film idziemy ?
- Mam nadzieje że lubisz bajki , bo kupiłem bilety na "Dzwoneczek i Sekret Magicznych Skrzydeł"
- Ja nie lubię bajek - uśmiech z twarzy chłopaka momentalnie zniknął - ja je kocham !
- Nie strasz człowieka- powiedział i dał mi sójkę w bok.
Usiedliśmy w ostatnim rzędzie i po chwili zaczął się film. W pewnym momencie dostałam popcornem w twarz. Popatrzyłam się na blondyna a on jak gdyby nigdy nic oglądał bajkę i się uśmiechał. Po chwili znowu dostałam , a Niall udawał że to nie on. Wzięłam garść popcornu i rzuciłam w chłopaka, i tak zaczęła się nasza bitwa. Śmialiśmy się i rzucaliśmy się popcornem aż w końcu ktoś nas upomniał że mamy być cicho. Po skończonym seansie nasze miejsca były całe z białych kuleczek, szybko wyszliśmy i skierowaliśmy się do auta.
Horan odprowadził mnie pod same drzwi.
-Niall, świetnie się bawiłam, dziękuje że mnie zaprosiłeś.
- Nie ma sprawy , ja też super spędziłem ten dzień.
Kiedy przytulił mnie na pożegnanie, momentalnie zesztywniałam. Nikt inny oprócz taty i Filipka po tamtym wydarzeniu mnie nie przytulał. Blondynek zauważył że coś jest nie ta i wypuścił mnie z uścisku.
- Dobranoc.
- Dobranoc.

Wzięłam szybki prysznic, włosy zostawiłam rozpuszczone i ubrałam moją ulubioną sukienkę. Zeszłam do kuchni. Siedział tam Fifi z wujkiem i o czymś rozmawiali. Usiadłam obok nich przy stole i nalałam sobie herbatki.
- Co będziecie dziś robić dzieciaki ? - zapytał wujek
- No właśnie jeszcze nie wiemy- odpowiedział Fiko
- Hmmmm, to może pojedziecie nad jeziero, jest tutaj nie daleko co?
- Co ty na to Madziu ?
- Spoko , może w końcu się opale.
- A jak tam dojedziemy ? - zapytał kuzyn
- Dam wam mapę, a auto stoi w garażu.
- Okej dziękujemy
Po zjedzonym śniadaniu, poszliśmy do pokoi się przygotować. Ubrałam strój kąpielowy, spakowałam ręcznik , kocyk, krem do opalania, książkę i iPoda do torebki i byłam gotowa. Poszliśmy z kuzynem do garażu a tam stał TAKIE auto. Byliśmy zaskoczeni że wujek powierzył nam taki samochód. Wsiedliśmy do pojazdu , puściliśmy muzykę i ruszyliśmy. Jechaliśmy i śpiewaliśmy  na cały głos We are young . Po pół godzinie dotarliśmy na miejsce. Było już dość dużo ludzi. Rodzice z małymi dziećmi, zakochane pary i grupki przyjaciół. Rozłożyliśmy się z dala od plażowiczów. Ściągnęłam   sukienkę i posmarowałam się kremem, żeby się nie spalić , włożyłam słuchawki do uszu i położyłam się opalać.
Słońce delikatnie muskało moją skórę kiedy nagle nic nie czułam.
- Kimkolwiek jesteś odejdź , zasłaniasz mi słońce. - powiedziałam spokojnie.
- Nawet ja ? - usłyszałam znajomy głos. otworzyłam oczy i zobaczyłam blondynka.
- Niall co ty tu robisz?
- Przyjechałem z chłopakami - odsunął sie i zobaczyłam resztę wariatów w wodzie wesoło się uśmiechających.- można się dosiąść?
- Jasne- zrobiłam mu miejsce na kocyku - a właśnie widziałeś może gdzieś Filipka ?
- Tak, gadał z jakąś dziewczyną , czego słuchasz?- zapytał i zabrał mi jedną słuchawkę gdzie brzmiała właśnie piosenka Taylor Swift "Red"- dlaczego nie słuchasz naszych piosenek ?
- Pomyślmy .... bo nie jestem waszą fanką ?
- CO?!
- Przykro mi ale nigdy nie słyszałam waszych piosenek.
- W takim razie zaraz to zmienimy.
Wstał i zniknął gdzieś w tłumie ludzi. Za chwilę wrócił z własnym kocykiem i telefonem. Włożył mi słuchawkę  do ucha i puścił chyba " Litlle Things". Była nawet niezła. Po chwili dołączyli do nas Louis , Zayn, Liam i Harry.
- Ej może zagramy w siatkę ? - wypalił Loczek
- Nie wiem .... - powiedziałam
- Co boisz się że przegrasz?
- Nie ! boje się twojej reakcji jak przegrasz .
- Harry Styles nie przegrywa.
- No to się przekonamy.
- No to się przekonamy.
Ja grałam z Zaynem i Louisem a Harry z Liamem i Niallem. Na początku szło im bardzo dobrze , byli lepsi kilkoma punktami. W końcu wzięliśmy się do roboty i to MY wygrywaliśmy. Harry właśnie miał serwować. Jeśli mu się nie uda to wygramy.
- Dajesz Styles - krzyknęłam
Loczek popatrzył się na mnie wrogo i podrzucił piłkę. Ostatnie co widziałam i czułam to piłka lecąca w moją stronę i ostry ból głowy a potem ciemność......

1 komentarz: