* Perspektywa Josha
Podciągnęła sukienkę do góry i wybiegła z kościoła, a ja tam stałem i czekałam aż to co się stało do mnie dotrze. Zostawiła mnie. Zostawiła mnie w dzień naszego śluby. Z jednej strony chciałem ją znienawidzić za to że musiała to robić właśnie dziś , w koście , przed wszystkimi gośćmi . Ale z drugiej strony cieszyłem się że miała odwagę mi to powiedzieć , że nie bała się , bo gdyby tego nie zrobiła przez resztę naszego życia męczyła by się w tym związku. Wiedziałem że muszę coś powiedzieć , goście czekali na jakiekolwiek wyjaśnienie.
- Yhmmm , chciałbym wszystkim serdecznie podziękować za przybycie - zacząłem - ale niestety ślub się nie odbędzie, co nie zmienia faktu że wszyscy państwo jesteście zaproszeni na zabawę , więc proszę się nie krępować i jechać do restauracji. Natomiast po prezenty ślubne proszę się zgłaszać do moich rodziców - kiedy skończyłem mówić wszyscy zaczęli szeptać a następnie wstawać i wychodzić z kościoła. Chłopcy razem z dziewczynami wstali z ławki i podeszli do mnie.
- Co się stało? gdzie jest Emily ? - pytała spanikowana Perrie
- Zostawiła mnie , powiedziała że nie kocha mnie na tyle mocno , żeby dać mi szczęście w życiu. Odeszła - nic chciałem żeby tak się stało, ale pierwsza zła spadła na mój policzek.
- Przykro mi stary - Harry podszedł do mnie i mnie przytulił.
* Perspektywa Emily
Wszystkie oczy na lotnisku były zwrócone w moją stronę. Nie codzienny widok było zobaczenie panny młodej na lotnisku. W ostatniej chwili udało mi się kupić bilet do Polski. Usiadłam na wyznaczonym miejscu w samolocie i czekałam na start.
Po kilku godzinach nareszcie byłam w Polsce. Dobrze było znowu usłyszeć polskie rozmowy na ulicy. Podeszłam do taksówki i poprosiłam starszego mężczyznę żeby mnie podwiózł. Oczywiście ze zdziwieniem patrzył się na mój ubiór. Podałam, mu adres apartamentu który rodzice kupili mi na ukończenie liceum, nie wiedzieli jeszcze wtedy że mam zamiar wyjechać do Londynu. Po półgodzinnej podróży , taksówka zatrzymała się pod wielkim apartamentowcem. Zapłaciłam kierowcy , pieniędzy które miałam w podróżnej torbie , która była w samochodzie w Londynie. Weszłam do budynku i w ostatniej chwili złapałam windę.
Wybrałam ostatnie piętro i wprowadziłam kod. Moi rodzice są bardzo bogaci więc kupienie mi takiego drogiego apartamentu było niczym. Żeby dostać się do mieszkania trzeba było znać kod, nie trzeba było żadnego klucza. Po chwili drzwi windy się otworzyły i ujrzałam moje mieszkanko. Byłam tak strasznie zmęczona że nie miałam siły dojść do sypialni , rzuciłam się na kanapę i dałam upust emocją. Ryczałam jak głupia. Nie chciałam zranić Josha , ale też wiedziałam że nie będzie ze mną szczęśliwy. Zdradziłam go. Zdradziłam go z osoba którą kocham bardziej od niego. To że zdradziłam Josha nie bolała tak bardzo jak to że kompletnie nic nie pamiętałam z tamtej nocy i już więcej nie będę miała okazji spędzić nocy z Niallem. Tak strasznie chciałam żeby Harry albo Kate byli przy mnie i mnie przytulili. Wiedziałam że w tej chwili mnie pewnie nienawidzą. Zostawiłam ich z tym wszystkim sama. Miałam tylko nadzieje że zaprosili gości na zabawę. Podniosłam się i sprawdziłam która teraz godzina. 00.02 . Popłakałam się jeszcze bardziej. W tej chwili Nikki i Niall pewnie świętują swoje zaręczyny.
* Następnego dnia
Obudziłam się o 11.23. Wstałam z kanapy i ruszyłam do sypialni. Na szczęście zawsze na wszelki wypadek w szafie miałam trochę ubrań. Wzięłam jakieś ciuchy i poszłam się przebrać. Kiedy byłam gotowa zwlokłam się na dół i usiadłam w salonie. Postanowiłam że chyba najwyższy czas dać znać życia. Włączyłam telefon i miałam 127 nieodebranych połączeń i 53 wiadomości. Wszystkie od chłopców , dziewczyn , rodziców , Kate i nawet JOSHA. Byłam zdziwiona że jeszcze chcę ze mną rozmawiać. Wybrałam numer do najbliższej mi osoby i czekałam aż odbierze.
- Boże święty Emily , wiesz jak się o ciebie martwimy ! Gdzie jesteś ? Podaj adres , zaraz po ciebie przyjadę - nawijał Harry
- Ymm Harry to raczej nie jest możliwe.
- Co ? jak to ?
- Jestem w Polsce. Chcę to wszystko przemyśleć w samotności.
- Kiedy wracasz ?
- No ja właśnie w tej sprawie dzwonie. Harry ja już nie wrócę do Londynu , zostaję tu na stałe. I chciałabym żebyś spakował wszystkie moje rzeczy i mi je przysłał .
- Słucham ?! Emily , proszę cię przemyśl to jeszcze ! Nie możesz mnie zostawić ! - krzyczał spanikowany Harry
- Hazz , ja już podjęłam decyzje. Proszę cię jak najszybciej wyślij mi moje rzeczy.
- Okeeej. Dawaj ten adres - Loczek zapisał sobie adres który mu podałam.
- I proszę cię nie mów na razie nikomu , gdzie jestem.
- Okej , nikomu nie powiem. O Boże Em ! Muszę ci coś powiedzieć. Nie uwierzysz co wczoraj zrobił Niall.
- Stop ! Harry proszę cię nie mów mi o Niallu
- Ale ty nie wiesz co on zrobił...
- Wiem co zrobił.
- Niby skąd.
- Mówił mi. Harry muszę kończyć woda na herbatę mi się gotuje - skłamałam - wyślij mi te rzeczy. - Powiedziałam i rozłączyłam się. Oświadczył się jej !!
* Kilka dni później.
Obudziło mnie głośne pukanie do drzwi. Otworzyłam oczy i sprawdziłam na telefonie która jest godzina . 16.25. Od kilku dni nie robię nic innego oprócz leżenia na kanapie przed telewizorek , oglądaniem komedii romantycznych i spaniem. Prawie w ogóle nie jadłam. Chciałam zapomnieć o Niallu. Nie chętnie wstałam i powoli szłam do przedpokoju przez wizjer w drzwiach sprawdziłam kto to. Kate. Nie chciałam z nią teraz rozmawiać. Od kilku dni razem z rodzicami próbują się do mnie dodzwonić , ale ja nie chciałam z nimi rozmawiać. Napisałam im tylko krótkiego sms, że nic mi nie jest , żeby dali mi spokój i nie szukali.Ale Kate chyba domyśliła się gdzie jestem i stała teraz przed drzwiami. Stałam cicho i udawałam że mnie nie ma.
- Emily! Wiem że tam jesteś ! Otwórz te cholerne drzwi - krzyczała.
- Chce zostać sama ! Odejdź !
- Em! Chcę ci pomóc.
- Pomożesz mi jeśli sobie pójdziesz.
- Jeśli tak uważasz - odpowiedziała cicho. Usłyszałam szmer. Miałam nadzieje że sobie poszła. Ruszyłam do salonu, już chciałam usiąść , ale przeszkodziło mi nachalne pukanie do drzwi. Cały czas ktoś pukał i dzwonił na dzwonek. Byłam pewna że to znowu Kate.
- Kate ! Mówiłam ci że chce być sama - krzyczałam idąc otworzyć drzwi. Wściekła chwyciłam za klamkę i
pociągnęłam do siebie drzwi. Zamurowało mnie. Chciałam coś powiedzieć ale nie zdążyłam, bo NIALL , przyparł mnie do ściany. Chwycił obiema dłońmi moją twarz . Jego usta spadły na moje , a jego język wdarł się do moich ust. Całowaliśmy się żarliwie. Wplotłam palce w jego włosy i mocno przyciągnęłam do siebie. Jego dłonie przesunęły się w dół , aż do moich ud. Przerwał pocałunek ciężko dusząc. Chwycił mnie za ud i podniósł do góry , a ja oplotłam go nogami w okół. Niall ruszył przed siebie, pewnie nie miał zielonego pojęcia gdzie iść więc ruszył do salonu. Delikatnie położył mnie na sofie , nie przerywając pocałunku. Nawet nie zauważyłam kiedy pozbyliśmy się całej naszej garderoby. Widziałam że robimy coś bardzo złego. On był zaręczony , ale tak strasznie nie chciałam tego przerywać. Wiedziałam że jutro będę tego żałować , ale w tej chwili mnie to nie interesowało. Zamknęłam oczy i delektowałam się tym , że w tej chwili należałam do niego. Odruchowo uniosłam biodra , aby wyjść mu na spotkanie, aby w pełni się z nim połączyć. Jęczałam głośno. Niall bardzo powoli zanurzył się we mnie. Moja palce , odnalazły drogę do jego jedwabistych blond włosów, a on , och , raz po raz się ze mnie wysuwał.
- Szybciej , Niall , szybciej , proszę.
Popatrzył się na mnie triumfalnie i mocno mnie pocałował , a potem rzeczywiście zaczął się ruszać nieustępliwie. Zaczęłam przyśpieszać , moje nogi się naprężyły.
- Dojdź do mnie - wyszeptał mi do uch.
Eksplodowałam , spektakularnie , oszałamiająca i rozpadłam się na milion kawałków, a on sekundę później , wykrzykując moje imię.
Oh udało mi się ! Nareszcie ! Mam nadzieje że was nie zawiodłam :D Zmotywowały mnie wasze komenatrze i postanowiłam że musze dziś skończyć !
Musze was ostrzec że nie umiem pisać +18 i są tu różne urywki z książki :D
Mam nadzieje że nie macie mi tego za złe.
Zostałaś zaszczycona moją opinią " fajne ".
OdpowiedzUsuńHue hue xD Ale oczywiście jesteś głupia, nie? Ale to chyba już wiesz hahah xxxxx
JEzu wariatko chciałabym Cie poznać w rl, wiesz? haha Jesteś boska xd
Hahhaha o Boże dziękuje !!! Ale muszę ci coś powiedzieć , tylko nie bądź zła. Nie wiem kiedy będzie nowy rozdział :/ bo jutro nie ma mnie w domciu a potem szkoła, może napiszę coś w sobotkę.
UsuńŁeeeeeeeeeeee :<
UsuńAle za to masz napisać DŁUGI !
Jak to w sobotę??? O.o Jak ja to zniosę *.* Ale nareszcie coś zaczęło się dziać z Horankiem :D ZApraszam do mnie, dopiero zaczynam <333
Usuńhttp://vas-happenin-one-direction-love.blogspot.com/
Ojej a myślałam że dodasz szybciej. Co do rozdziału zajebisty. A tak a pro po to ta dziewczyna która się całuje z tym kolesiem to po trochu przypomina mi Eleanor. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie zeby cos ale to mój ulubiony blog :D
OdpowiedzUsuńJezu KOCHAM CIĘ i ten blog też rozumiem ze szkoła ale PROSZĘ dodaj jak najszybciej!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńO matko! Rozdział Zajebisty, zresztą jak cały blog! Dodaj następny jak najszybciej!
OdpowiedzUsuńKiedy NEXT. Już nie mogę się doczekać
OdpowiedzUsuńJA ROZUMIEM ŻE SZKOŁA BO TEŻ CHODZĘ ALE DODAJ JAK NAJSZYBCIEJ NOWY ROZDZIAŁ JA UWIELBIAM TWÓJ BLOG I MASZ ZAJEFAJNE POMYSŁY !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń