piątek, 26 kwietnia 2013

Rozdział 18

Zatrzymałam samochód przed małym domkiem na obrzeżach miasta i zastanawiałam się czy mam wyjść.
Jeszcze tego samego dnia  , kiedy wróciłam do Polski wsiadłam w samochód i przyjechałam właśnie w to miejsce. Nie chciałam czekać do następnego dnia. Wysiadłam z samochodu i niepewnie ruszyłam do drzwi wejściowych. Bałam się jaka będzie reakcja na mój widok. Cicho zapukałam do drzwi. Myślałam że nikogo nie ma w domu , ale po chwili drzwi się otworzyły.
- Boże Em!! - Kate rzuciła się na mnie i zamknęłam w mocnym uścisku - Nigdy więcej mi tego nie rób ! Rozumiesz ? Wiesz jak wszyscy się martwiliśmy ?!! Wybiegłaś z kościoła i widzieliśmy cię ostatni raz ! Kiedy byłaś w Polsce nie chciałaś się z nikim widywać , a potem ?! Potem wyłączyłaś telefon na tydzień i nikt nic o tobie nie wiedział ! Wiesz co ja tu przechodziłam ?!! Myślałam że chcesz popełnić samobójstwo , albo..
- On mnie kocha wiesz ? - przerwałam jej z łzami w oczach - Kocha mnie. Tak mocno jak ja jego !
- Słucham ? Kto cie kocha ?
- Jesteś najlepszą siostrą na świecie , a Harry przyjacielem , gdyby nie wy tego wszystkiego by nie było ! - mówiłam rozmarzona.
- Boże ! Możesz mi w końcu powiedzieć o co chodzi ? Bo z twojej wypowiedzi to ja kompletnie nic nie rozumiem ! - w między czasie ruszyliśmy do salonu gdzie siedział Piotrek i bawił się z małą Łusią. Usiadłyśmy  na kanapie i zaczęłam wszystko opowiadać.  Co się wydarzyło , kiedy kazałam iść Kate z mojego domu , o tym że Niall kochał mnie od samego początku tak jak jego, że wyjechaliśmy na tydzień do Chorwacji i dlatego nie odbierałam telefonu.
- Więęęc ? Wracasz do Anglii ?
- Jeszcze nie wiem - odpowiedziałam zgodnie z prawdą. - Nie minął jeszcze miesiąc odkąd zostawiłam
Josha i już znalazłam sobie innego ? I to na dodatek jego przyjaciela ? Ja nie chcę żeby Josh rezygnował przeze mnie z zespołu.
- To co chcesz zrobić ? Będziecie prowadzić związek na odległość ? Em , może nie znam Josha tak dobrze jak ty , ale wiem że nie będzie miał ci za złe tego że jesteś z Niallem.
- Może masz racje... Nie wiem , zostanę tu jeszcze na jakiś czas. Odwiedzę rodziców i dziadków a potem wrócę do Londynu.

Tydzień bardzo szybko mi zleciał. Odwiedziłam rodziców i dziadków. Prawie każdego dnia spotykałam się z siostrą , nadrobiłyśmy zaległe lata. Codziennie dzwonił do mnie Niall albo Harry. Z Loczkiem na początku nie było dobrze. Przez kilka dni udawał że jest na mnie zły , że się do niego tyle czasu nie odzywałam , a on się martwił. Ale po kilku dniach odpuścił sobie.  Harry jako jedyny z zespołu wiedział że Niall i ja jesteśmy parą. Horan reszcie powiedział że to tajemnica i puki co chyba nic nie podejrzewając. Chcieliśmy im to razem powiedzieć.
Po tygodniu rozłąki z Horan , strasznie za nim tęskniłam , rozmowy przez telefon czy skypa to nie to samo co na żywo. Dlatego postanowiłam zrobić chłopcom niespodziankę i postanowiłam wrócić do Lonydnu. Na stałe. Znowu.
Kiedy skończyłam pakowanie , usłyszałam głośne pukanie do drzwi. Zapięłam ostatnia walizkę do końca i zbiegłam na dół , kierując się do przedpokoju. Otworzyłam drzwi i ujrzałam mamę z kilkoma wielkimi torbami.
- Zdążyłam - krzyknęła zdyszana. Otworzyłam szerzej drzwi żeby mogła wejść do środka. - Już się bałam że pojechałaś.
- Hahah jeszcze mam czas, a co jedziesz ze mną ? - powiedziałam wskazując na torby.
- Ah to ? Nie to jest dla ciebie.
- Dla mnie ?
- No zapakowałam ci kilka słoików dżemów i kompotów. Są tu jeszcze pierogi dla Harrego. Jego ulubione.
- Mam kilka ? Przecież to są dwie wielkie torby !!
- Zdziwiasz! Ciekawa jestem co wy tam będziecie jesteś , pewnie jakieś fast foody , a tak to przynajmniej macie jedzenia na jakiś czasu. Bigos macie w słoikach , gołąbki w mini lodówce.

Wyczołgałam się z lotniska i skierowałam się na parking taksówek. Tak wyczołgałam się. Dzięki mojej kochanej mamie miałam przy sobie dwie walizki, ale to i tak nie wszystko , jeszcze jedną walizkę zostawiłam w domu i Kate ma mi ją przysłać. Na szczęście ludzie pracujący są tak pomysłowi że można sobie wziąć wózek na walizki. Bardzo ułatwiło mi to sprawę. Musiałam jechać taksówką , ponieważ nikt nie wiedział że wracam. Zapakowałam walizki do bagażnika, podałam kierowcy adres i ruszyliśmy do domu. Moje domu. Znowu mogę nazwać to miejsce moim domem.  Po kilkunasto minutowej podróży zatrzymaliśmy pod domem. Kierowca pomógł mi z bagażami i postawił że pod samymi drzwiami.
Zapukałam do drzwi i czekałam aż , ktoś łaskawie otworzy mi drzwi, ale nic się nie stało. Musieli gdzieś wyjść.Wyciągnęłam telefon z torebki i wybrałam numer Harrego.
- Tak ? - usłyszałam głos przyjaciele.
- Hej co robisz ? - zapytałam jak gdyby nigdy nic.
- Coś się stało że dzwonisz ?
- Nie. Po prostu mi się nudzi więc dzwonie.
- Ahhh... no spoko. No jesteśmy właśnie na kręglach.
- Wszyscy ?
- No tak , a co ?
- Nic tak pytam. A kiedy wracacie ?
- Boże Em, na pewno o nic ci nie chodzi ?
- Chciałam pogadać z wami na skype - wymyśliłam na szybko.
- Aha no okej , za jakąś godzinę , powinniśmy wrócić.
- Dobra to będę na was czekać.
Super , musiałam jeszcze godzinę siedzieć pod drzwiami i czekać.
Godzina dłużyła mi się i dłużyła. Siedziałam na schodkach przed drzwiami i bawiłam się butami żeby się nie nudzić. Każda minuta była dla mnie jak godzina. Usłyszałam dźwięk samochodu. Podniosłam głowę i zobaczyłam TEN samochód na który czekałam. Szybko wstałam i czekałam aż GO zobaczę. Pierwszy z samochodu wysiadł Niall. Moje serce od razu zaczęła szybciej bić , uśmiech wkradł mi się buzię. Tak
strasznie się cieszyłam że go widzę. Za nim wysiadł Harry i strasznie się z czegoś śmiali. Moje serce tak straszcie się cieszyło z widoku dwóch najważniejszych dla mnie mężczyzn. Nie interesowało mnie już to że chłopcy nic nie wiedzą o naszym związku. Biegiem ruszyłam w stronę ukochanego i wskoczyłam mu na ręce. Biedy Horan nie wiedział co się dzieje, ale na szczęście mnie złapał. Wpiłam się w jego usta. Tak bardzo mi tego brakowało.
- Em? Co ty tu robisz ? Dlaczego nie powiedziałaś że wracasz ? - zapytał Niall
- Chciałam zrobić ci niespodziankę. Nie cieszysz się ?
- Oczywiście że się ciesze - pocałował mnie w czoło. Zeszłam z chłopaka i odwróciłam się z zamiarem przywitania się ze znajomymi. Kiedy Harry mówił że wszyscy poszli na kręgle , miał na myślę WSZYSTKICH. Obok Liama stał Josh i patrzył się na mnie ze zdziwieniem.

Nareszcie udało mi się napisać :D Mam nadzieje że się podoba :D Liczę na komentarze :*

3 komentarze:

  1. Mi się strasznie podoba, juz myslałam ze nigdy nie dodasz nowedo rozdziału. Juz nie moge sie doczekac nastepnego. Pisz jak najszybciej :**
    Z niecierpliwieniem czekam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. bosskie ! uwielbiam Niaalla ! pisz jak najszybciej bo wariuję .

    OdpowiedzUsuń
  3. To się porobiło hue hue :D
    Fajny rozdział, ale jestem ciekawa co powie na to Josh ^^

    OdpowiedzUsuń