* Perspektywa Nialla
- Dobra chłopcy na dziś koniec , możecie już iść - krzyknął do nas reżyser nowego teledysku. Razem z chłopakami ruszyliśmy do naszej garderoby. Przebraliśmy się w jakieś inne ciuchy. Oczywiście nie obyło się bez wygłupów Louis i Harrego. Wszystkie ubrania leżały na podłodze a chłopcy rzucali się czym popadnie. Usiadłem na kanapie obok Liama , ponieważ tylko tam był spokój i napisałem szybkiego sms do Emily ~Wszystko w porządku ? Co robicie ? już po chwili dostałem odpowiedź ~Tak , wszystko okej. Lilo śpi jak aniołek , a ja czytam książkę. ~ Okej , ucałuj małą i miłego dnia. ~ Dziękuje i nawzajem.
- Ej Niall , a z kim ty tak esemesujesz ? Ostatnio cały czas z kimś piszesz ! A może nasz Horanek się zakochał coo ?- wyśmiewał się Louis. Na jego słowa lekko się zarumieniłem. Nie , to nie jest prawda. Mnie i Emily nic oprócz Lilo nie łączy , więc dlaczego się rumienię. Chybaa. A może ? Nie umiem przetrwać jednego dnia bez niej. Wczoraj się widzieliśmy , a ja już za nią tęsknie. Może jednak Louis ma racje. Moje uczucie do Emily nie wygasło.
- Louis ale ty jesteś głupi ! Wcale się nie zakochałem - rzuciłem w chłopaka poduszkę , która leżała obok mnie- To co dziś robimy ? Mamy cały dzień wolny.
- Chodźmy na imprezę ! - Krzyknął Harry
- A może posiedzimy w pokoju i pogramy w fife ? - zaproponował Zayn.
- O! Świetny pomysł - wszyscy się zgodziliśmy. Ogarnęliśmy szybko w garderobie i ruszyliśmy do naszego busa. Louis usiadł na miejscu kierowcy i ruszyliśmy w stronę naszego hotelu. Przez całą drogę się wygłupialiśmy. Harry i Louis opowiadali jakieś żarty , tańczyliśmy i śpiewaliśmy. Brakowało mi tego . Strasznie. Po odejściu Emily zamknąłem się w sobie i z nikim nie chciałem rozmawiać. A kiedy Em , wróciła znowu stałem się radosny. Boże co ta dziewczyna ze mną robi.
Kiedy dojechaliśmy pod hotel , ruszyliśmy w stronę naszego wielkiego apartamentu. Pierwszą rzeczą , którą zrobił każdy z nas był prysznic. Poszedłem do swojego pokoju a stamtąd do mojej łazienki. Pozbyłem się wszystkich ubrań i wszedłem pod prysznic. Po kilku minutach , odświeżony wyszedłem. Ubrałem tylko bokserki i spodnie dresowe , a następnie zszedłem na dół. Zdziwiłem się bo chłopaków dalej nie było w salonie. No ale czego można było się po nich spodziewać. Ruszyłem w stronę kuchni z zamiarem i zjedzenie czegoś. Kilka kroków przed drzwiami usłyszałem głos Harrego. Domyśliłem się że rozmawia z kimś przez telefon. Wiedziałem , że nie powinienem ale to było silniejsze ode mnie. Podszedłem jeszcze bliżej i słuchałem rozmowy Harrego.
- Na pewno zabrałaś wszystko ? - zapytał Loczek .
- To dobrze. Em , obiecaj mi że jak tylko dolecicie zadzwonisz do mnie. - Em ? Ona gdzieś leci ?!
- Oczywiście że się martwię , jesteś moją siostrzyczką. Obiecaj że zadzwonisz .
- No , a o której macie samolot ?
- To uważajcie na siebie, w razie czegoś dzwoń.
- Pa , mała.
Z rozmachem otworzyłem drzwi i stanąłem na przeciwko Harrego.
- Gdzie leci Emily ? - zapytałem zły. Byłem wściekły że Em , nie powiedziała mi że wyjeżdża. Chyba miałem prawo o tym wiedzieć.
- Co ? Skąd ty o tym wiesz ? - zapytał zdezorientowany chłopak - Podsłuchiwałeś - oskarżył mnie.
- No i co z tego ?! Odpowiedz mi na pytanie.
- Lecą do Polski.
- Kiedy mają samolot ?
- Za dwie godziny - gdy tylko usłyszałem jego odpowiedź ruszyłem w stronę schodów- ale Niall...
Nie słuchałem go tylko pobiegłem do pokoju. Ubrałem buty , wziąłem kluczki do samochodu a bluzke obrałem zbiegając po schodach.
- Ale Niall ! Musisz mnie posłuchać ! - krzyczał za mną Harry
- Nie teraz ! Śpieszę się ! Muszę ją zatrzymać !
- Niall ! - Wybiegłem z hotelu i wsiadłem do samochodu. Z piskiem opon ruszyłem w stronę Londynu. Miałem 2 godziny , a droga do stolicy miała mi zająć jakieś półtorej godziny. Musiałem jak najszybciej dostać się na lotnisko. Tym razem nie mogłem pozwolić jej wyjechać. Nie pozwolę jej na to drugi raz. Za bardzo ją kocham. Tak kocham ją całym sercem. Uczucie jakim darzę Emily , zdarza się tylko raz na milion i nie mogę tego zaprzepaścić. Już nie obchodziło mnie to że mnie zraniła , kochałem ją i nie mogłem pozwolić jej wyjechać. Chciałem spędzić z nią resztę życia , mieć ją przy sobie , razem wychować Lilo i kolejne dzieci. Kiedy wjechałem do Londynu , zauważyłem jadący za mną radiowóz policyjny. Zatrzymałem się na poboczu i czekałam zniecierpliwiony na policjanta. Po chwili podszedł do samochodu. Otworzyłem szybę.
- Prawo jazdy i dokumenty proszę - z szafki po stronie pasażera wyciągnąłem dokumenty i podałem je policjantowi - Wie pan że przekroczył pan prędkość , dozwoloną na tej ulicy ? - mówił bardzo powoli i dokładnie , tak samo jak sprawdzał dokumenty.
- Tak , wiem wiem , ale bardzo się śpieszę , czy mogę już dostać mandat ?
- Nie tak szybko.
* Perspektywa Emily.
- Co Lilo ? Chyba mamy już wszystko. - Lilo leżała na łóżku w sypialni i cały czas patrzyła się co robię. Podeszłam do małej i wzięłam ją na ręce - Idziemy ? - Wsadziłam ją do nosidełka i razem z nią i z walizką zeszłam do taksówki która czekała już na nas przed budynkiem. Kiedy mężczyzna mnie zobaczył , podbiegł do mnie i mi pomógł. Zapakował moje bagaże do bagażnika , a ja i Lilo usiadłyśmy z tyłu taksówki. Po półgodzinnej jeździe dojechaliśmy na miejsce. Kierowca taksówki , pomógł nam z bagażami i zaniósł nam je na lotnisko. Kiedy razem z Lilo w nosidełku ruszyłam w stronę odprawy wydawało mi się że słyszałam , jak ktoś wołał moje imię. Rozejrzałam się po lotnisku , ale nie zauważyłam żadnej znajomej twarzy , więc ruszyłam dalej.
- Emily ! - tym razem mi się nie wydawało. Byłam pewna że ktoś mnie wołał. Odwróciłam się i zobaczyłam biegnącego w moją stronę Nialla. Położyłam Lilo w nosidełku na podłodze i czekałam na Nialla. Kiedy chłopak stanął centralnie na przeciwko mnie , zapytałam zdziwiona
- Niall , co ty tu robisz ?
- Em - powiedział zdyszany chłopak. Podszedł do mnie bliżej i chwycił moją twarz w dłonie - Nie pozwolę ci znowu wyjechać , nie tym razem.
- Niall... - wyszeptałam
- Nie , daj mi dokończyć. Nie obchodzi mnie to co było kiedyś , nie mam do ciebie o nic żalu. Obchodzi mnie tylko to co jest teraz. Ty i Lilo. Kocham Cię Em , i nie chcę cię znowu stracić - powiedział i zbliżył się jeszcze bliżej. Po chwili złączył nasze usta w namiętnym pocałunku. Położyłam dłoń na szyi chłopak i przybliżyłam się do niego jeszcze bardziej , pogłębiając pocałunek. - Kocham Cię - wyszeptał opierając swoje czoło o moje.
- Ja ciebie też kocham, nawet nie wiesz jak bardzo. Niall tak strasznie przepraszam cie za to że wyjechałam , nie mówiąc ci o niczym prawdy.
- Nie rozmawiajmy o tym. Było minęło. Żyjmy tym co jest teraz. Proszę cie Emi , nie wyjeżdżaj.
- Niall , ja miałam jechać do Polski , na ten czas co was miało nie być. Potem miałam wrócić.
- Naprawdę ? - zapytał zdziwiony chłopak.
- Oczywiście że tak - pasażerowie lot Londyn-Warszawa proszeni są do startu usłyszałam - Musimy już iść. - Wzięłam nosidełko do ręki. Niall jeszcze raz się do mnie przybliżył i delikatnie pocałował w usta.
- Będę dzwonić.
Tak jak obiecałam dodaje :D Mam nadzieje że cieszycie się z takiego wybiegu wydarzeń :D
Bożeeee, piękne, wzruszyłam się. Czekam na dalszy ciąg z niecierpliwością. Pozdrowionka :***** / lovciam
OdpowiedzUsuńNoo i super <3 tak miało być ;) czekam na kolejny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńNa taki bieg wydarzeń czekałam:d Kiedy nastepny bo już nie mogę sie doczekać:)
OdpowiedzUsuńależ oczywiście ... to jest takie wspaniałe, że aż ryczę xDee ale nie waż mi się tego zniszczyć jakąś katastrofą lotniczą, bo zabije , rozumiesz ?
OdpowiedzUsuńDawaj dalej, nie każ nam czekać :) Pozdrowionka :*
OdpowiedzUsuńDawaj następną !
OdpowiedzUsuńBooooSkiieee ♥
Zaczne jutro pisać następny rozdział bo ostatnio wzięłam się za pisanie 1 rozdziału nowego opowiadania i chciałam skończyć ten rozdział. Właśnie skończyłam więc juto biorę sie za nowy rozdział :D
OdpowiedzUsuńmasz jeszcze jakieś opowiadanie oprócz tych na KOTEK ?
UsuńProszeee dodaj dzisiaj,bo ni mogę siędoczekać : ) / lovciam
OdpowiedzUsuńDodaj dziś ! Błagam !!!
OdpowiedzUsuń