niedziela, 14 lipca 2013

Rozdział 5

Kiedy byłam już w okolicach domu zauważyłam siedzącą na schodach przed drzwiami jakąś postać. Będą coraz bliżej zauważyłam że tą postacią jest Tommy. Byłam cholernie ciekawa po co tu przyjechał i jak mnie znalazł , ale zarazem byłam na niego wściekła i nie miałam ochoty z nim rozmawiać. Gdy otworzyłam bramkę Tommy odwrócił się w moją stronę , a ja udawałam że nikogo nie widzę , ominęłam go jak gdyby nigdy nic i zaczęłam szukać kluczy w torbie. Louis i Ash byli teraz na wykładach , Zayn podobno też , ale raczej dla nie były za ciekawe więc migdalił się z jakąś blondyną w parku.
- Bells , porozmawiajmy - w końcu się odezwał. Wstał i podszedł do mnie oczekując mojej odpowiedzi , ale ja uparcie szukałam kluczy i nie zwracałam na niego uwagi - Do cholery jasnej Bells , wysłuchaj mnie - pociągnął mnie za rękę i odwrócił w swoją stronę.
- Nie mamy o czym rozmawiać - wysyczałam wściekła - Obiecałeś że się ze mną pożegnasz ! - wybuchnęłam - A wiesz czego się dowiedziałam ?! Hmmm ? Że Josh zaprosił NAS  na imprezę , a ty mi nawet o ty nie powiedziałeś ! I SAM na nią poszedłeś ! Kiedy ja głupia czekałam na ciebie na dworcu ty leczyłeś kaca !
- To nie tak ... - zaczął
- Nie tak ?!! A jak ? Proszę ci wytłumacz mi jak ! Bo ja nie rozumiem !
- Nie powiedziałem ci o tej imprezie bo wiedziałem że bardzo będziesz chciała na nią iść , a rodzice i tak Cię nie puszczą. Poszedłem sam na tą imprezę tylko ze względu na Josha. Była tam dziewczyna która mu się strasznie podoba i chciał żebym go wspierał. Miałem wypić tylko kilka drinków , bo wiedziałem że następnego dnia wyjeżdżasz , a gdybym się z tobą nie pożegnał nie przeżyłbym tego. Nie wiem jak to sie stało że tak dużo wypiłem, a potem zaspałem. Gdy tylko się obudziłem od razu wsiadłem do taksówki i pojechałem na dworzec , ale było już za późno. Nawet nie wiesz jak się załamałem. A najgorsze było to ze nie odbierałaś moich telefonów i nie chciałaś ze mną rozmawiać. Tak cholernie na tobą tęskniłem. Musiałem cię odnaleźć. Pogadałem z kilkoma kumplami , podałem im dane twojej siostry a oni znaleźli dla mnie adres. No i jestem.
- Myślałam że ci na mnie nie zależy. - wyszeptałam
- Gdyby mi na tobie nie zależało to byłbym teraz tutaj ?
- Raczej nie.
- No właśnie. Kocham Cię Bells - powiedział i podszedł do mnie - Kocham Cię ! Jesteś dla mnie
najważniejsza. - Położył dłonie na mojej tali i przyciągnął mnie do siebie.
- Też Cie kocham Tommy - kiedy to powiedziałam Tommy przybliżył się do mnie jeszcze bardzo i mnie pocałował.
- Yhmmm ! - usłyszałam czyjś głos. Wystraszona odskoczyłam od chłopaka i zobaczyłam kto koło nas stoi. Zayn. Stał i patrzył się na nas z obrzydzeniem. Odwróciłam się od chłopaka i pociągnęłam Tommego za rękę w stronę drzwi. Nie miałam zamiaru przedstawiać moje chłopaka temu idiocie. Zaprowadziłam chłopaka do salonu , a ja poszłam zrobić nam coś do picia. Gdy weszłam do kuchni zobaczyłam odwróconego do mnie tyłem Zayna.
- Kto to jest i co on tu robi ? - zapytał wściekły
- Nie twój interes !
- Chyba jednak mój bo to jest też moje mieszkanie , a jak się nie mylę twoje ono nie jest !
- Może i nie jest moje , ale mojej siostry tak , a założę się że jej nie będzie przeszkadzać towarzystwo Tommego.
- Ale mi przeszkadza ! Nie chcę go jutro widzieć !
- Jak nie chcesz go widzieć to sobie wyjdź ! Ciebie i tak nie ma całymi dniami w domy więc co za różnica ?!
- MA GO TU JUTRO NIE BYĆ ! - krzyknął i wyszedł z kuchni. Słyszałam jego głośne kroki i domyśliłam się że poszedł do swojego pokoju. Wciągnęłam z szafki dwie szklanki i nalałam nam zimnej wody. Wróciłam do salonu i postawiłam picie na stoliku. Chciałam usiąść obok chłopaka, ale Tommy pociągnął mnie tak za rękę że wylądowałam na jego kolanach.
- Co to za koleś ? - wymruczał do mojego ucha.
- Znajomy Ash i Louis oraz ich współlokator. Muszę się z nim codziennie męczyć ..
- Nie podoba mi się ten koleś.
- Nie martw się mi też nie.
- To dobrze....- Przyciągnął mnie do siebie za kark i kolejny raz tego dnia pocałował mnie.
- Ana ! Już jesteśmy ! - usłyszałam głos siostry. Zeskoczyłam z kolan chłopaka i stałam obok sofy. Brunet podążył za mną i stanął obok mnie. Położył dłoń na mojej tali i przyciągnął mnie do siebie.
- Co chciałabyś zjeść na obiad dziś ? Myślałam o ...- mówiła Ash wchodząc do salonu , a kiedy zobaczyła mnie z Tommym przerwała.
- Yhmm - odkaszlnęłam , obok Ash znalazł się Loui. - Louis , Ash to jest Tommy.
- Ten Tommy ? - zapytała siostra zdziwiona.
- Tak właśnie ten. - Blondynka popatrzyła na mnie wzrokiem typu 'o co chodzi?' - Wszystko wyjaśnię ci później - poruszyłam ustami tak , że tylko siostra zrozumiała o co mi chodzi.

Tak samo 15 komentarzy = nowy rozdział 

16 komentarzy: