wtorek, 1 stycznia 2013

Rozdział 6

Krzyknęłam. Postać przyłożyła mi rękę do ust i odwróciła mnie w swoją stronę. Zobaczyłam...... Nialla! Nogi miałam jak z waty. Upadłam na ziemie, łzy zaczęły same lecieć. Schowałam twarz w dłonie i cicho szlochałam. Niall kucnął obok mnie i mocno mnie przytulił, oczywiście moje ciało zesztywniało , ale blondyn dalej mnie tulił. Kołysał się ze mną i szeptał " Ciiii, jestem przy tobie , już dobrze" . Nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Łzy same leciały, nic na to nie mogłam poradzić. Tak strasznie się bałam!! Bałam się że to znowu jakiś pijak i będzie chciał mi coś zrobić. " Niall chcę do domu" wyszeptałam cały czas płacząc. Chłopak wziął mnie na ręce w ruszył w stronę domu. Ukryłam twarz w jego koszulce i dalej szlochałam. Po kilku minutach byliśmy pod moim domem. Filip zauważył nas w oknie i po chwili był koło nas.
- Boże , Magda co się stało ? - spytał spanikowany. Niall postawił mnie na nagie a ja rzuciłam się w ramiona kuzyna.
- Spotkałem ją w parku , kiedy do niej podszedł strasznie płakałam , więc ją przyprowadziłem do domu- tłumaczył blondynek.
- Dzięki, stary.
- To ja lecę.
- Okej , cześć.
Kuzyn wypuścił mnie z uścisku i skierowałam się do mojego pokoju. Po drodze spotkałam ciocie i wujka, na szczęście nikt nie pytał co się stało. Nie miałam siło teraz opowiadać co się wydarzyło. Weszłam do pokoju , wzięłam piżamę i od razu poszłam do łazienki. Rozebrałam się i weszłam pod prysznic. Włączyłam ciepłą wodę i próbowałam o niczym nie myśleć i się zrelaksować. Po półgodzinnym prysznicu , ubrałam piżamę , włosy spięłam w kucyka i położyłam się do łóżka. Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi i do pokoju weszła ciocia.
- Przyniosłam ci ciepłe mleko z miodem, będzie ci łatwiej zasnąć.- powiedziała ciocia i usiadła obok mnie na łóżku. Wzięłam łyk mlek i odłożyłam na szafkę nocną.
- Kochanie chcesz porozmawiać ?
Wiedział że mogę liczyć na ciocie. Była jedną z nielicznych osób , której mogłam powiedzieć wszystko , a ona mnie wysłucha. Opowiedział jej wszystko po kolei. Kiedy skończyłam mówić, mocno mnie przytuliła i powiedziała że więcej nie będę wieczorami sama chodzić, że jeśli będę chciała gdzieś wyjść to mam zaprać Filipa albo któregoś z chłopaków. Kiedy zostałam sama w pokoju, wypiłam do końca mleka i zasnęłam. O 2.13 obudziłam się z krzykiem. Cała się trzęsłam , znowu miałam koszmar. Przez kilka godzin przewracałam się z boku na bok, aż wreszcie pogodziłam się na bezsenną noc. Wzięłam laptopa do łóżka i puściłam jakąś komedie. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam , obudziło mnie ciche pukanie do drzwi. Do pokoju wszedł nie kto inny jak mój kochany kuzyn.
- Cześć młoda - Fiko usiadł obok mnie na łóżku . Wiedziałam po co przyszedł. Chciał się dowiedzieć co się wczoraj stało w parku. Przytuliłam się do niego i zaczęłam opowiadać. Oczywiście nie obyło się bez kazań , że nie mogę sama chodzić wieczorami, że mogła do niego zadzwonić to by po mnie przyszedł.

Ładna pogoda , która trwała przez kilka poprzednich dni zniszczyła się. Za oknem było pochmurno , padał deszcz i była straszna mgła. Poszłam do łazienki, aby się trochę ogarnąć. Ubrałam , zrobiłam lekki makijaż , a włosy spięłam w koka. Gotowa zeszłam na dół , gdzie zostałam kuzyna z chłopakami.
- Magda ! - krzyknął Loui - dalej jesteś na mnie zła ? Nie bądź zła , przepraszam cię , to była tylko zabawa , ja naprawdę chciałem.
- Loui spokojnie, już nie jestem,
- Naprawdę ?
- Oczywiście- pasiasty rzucił się na mnie i mocno mnie przytulił- okej , a teraz mnie puść , jestem głodna.
Poszłam do kuchni  i zrobiłam sobie na śniadanie płatki z mlekiem. Po zjedzonym śniadaniu , udałam się do chłopaków którzy znowu grali w jakieś gry. Usiadałam pomiędzy Filipkiem na którym oparłam głowę  i Louisem , który zapytał
- Co dziś robimy ?
- Hmmm. Może pójdziemy do kina ? - zaproponował Niall
- Taaaak !!! - krzyknął Harry
- Dobra , to na co idziemy ? - zapytał Liam
- Słyszałem że Hobbit leci teraz w kinie, może na to ? - zaproponował mój kuzynek
- Jasne , to zbierajcie się !!- krzyczał podekscytowany Loczek.
- Ja nie idę - powiedziałam
- Co ?!!
- Sorry , ale nie mam ochoty na kino.
- Zostać z tobą ? - spytał troskliwie Fiko
- Nie trzeba , bawcie się dobrze - powiedział i skierowałam się do pokoju. Kiedy otworzyłam już drzwi do mojej oazy za rękę chwycił mnie Niall.
- Możemy pogadać ?- zapytał
- Jasne wchodź.
Weszliśmy do pokoju i usiedliśmy na moim łóżku. Czekałam aż Blondynek się odezwie, ale widziałam że nie wie jak zacząć. Co chwilę otwierał i zamykał usta.
- Chcesz się zapytać o wczorajszy wieczór ? - postanowiłam zacząć.
- Hmmmm,.. no tak. Więc co się wczoraj stało.- wiedziałam że o to zapyta , ale nie zastanawiałam się co mu powiedzieć. Nie chciałam teraz o tym rozmawiać.
- Nic takiego.
- Magda ! nic takiego ?! przecież jak cię spotkałem to trzęsłaś się ze strachu i płakałaś. Jestem twoim przyjaciel , możesz na mnie liczyć w każdej chwili , możesz mi wszytko powiedzieć. Nawet nie wiesz jaka ważna dla mnie jesteś - ostatnie zdanie powiedział tak cicho że prawie nie słyszałam. Pewnie tak myślał , ale jednak słyszałam. Boże ! ja mu się podobałam !
- Wiem Niall, ale nie chcę teraz o tym rozmawiać.
- Dobrze , ale pamiętaj że na mnie jak i na chłopaków możesz zawsze liczyć.
- Obiecuje że w odpowiednim momencie was wszystko powiem.
- Okej, to ja idę po chłopacy czekają.
- Dobra, bawcie się dobrze.

Kiedy chłopcy wyszli zostałam sama w domu , bo ciocia i wujek pojechali do pracy. Wzięłam laptopa do łóżka i włączyłam sobie jakąś film "szkoła uczyć ". Oczywiście jak zwykle poryczałam się oglądając ten film. Kiedy obejrzałam film zgłodniałam więc poszłam zrobić sobie coś do jedzenia. W końcu zdecydowałam się na omleta. Kiedy "obiad" był już gotowy usłyszałam typowy dźwięk Noki. Szybko ruszyłam do pokoju. Kilka razy się na schodach wywaliłam , ale szybko wstałam i biegałam dalej. Wzięłam telefon do ręki , okazało się że dzwoni mama.
- Cześć mamo
- Hej kochanie, co słychać ? - wow pyta się co słychać ! W kocu zainteresowała się córką. Zadzwoniła do mnie pierwszy raz odkąd jestem w Londynie.
- Wow ! co się stało że się pytasz co słychać ?!
- Kochanie to nie tak po prostu , miałam dużo pracy i nie miałam czasu żeby zadzwonić.
- Nie miałaś 5 minut żeby się zapytać jak się czuje ?! - krzyczałam
- Przeprasza...
- Dobra , wiesz co nie kończ , mów co chcesz , bo na pewno nie dzwonisz bez powodu.
- Kochanie ..
- Mamo !! Mów !
- No dobrze , musisz wrócić do Polski .
- Co ?! Dlaczego ? Mi tu jest dobrze!
- Wiem kochanie , ale ....
- Ale ?
- Znaleźli tego faceta co ci zrobił krzywdę.
- .......
- Kochanie jesteś tam ?
- Tak
- Musisz przyjechać na rozprawę.
- Kiedy ?
- W poniedziałek.
- Co ? Za cztery dni ?! Chyba nie dowiedziałaś się teraz ! Czemu mówisz mi to dopiero teraz ?!
- Bałam się jak ....
Rozłączyłam się. Nie chciałam z nią gadać. Dopiero teraz dotarło do mnie to co  mi powiedziała. W poniedziałek będę musiała stanąć oko w oko z tym dupkiem ! Nie dam rady ! Nie jestem jeszcze gotowa ! Łzy znowu znalazły się na moim policzku.
Usłyszałam otwieranie drzwi i śmiechy. Chłopaki wrócili!

1 komentarz:

  1. Hejka! :* Nominowałam cię do do Liebster Award :* więcej informacji na : http://nobody-compares-to-you6.blogspot.com/ :D :D
    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń