czwartek, 31 stycznia 2013

Rozdział 17

- Magda ! Idziesz zaraz się spóźnimy ! - usłyszałam głos Nialla
- Niall to ty już idź , ja zaraz dojdę.
- Na pewno ?
- Tak , idź
- Dobra , to będę na ciebie czekał przy barze.
Mieliśmy iść na imprezę całą paczą , ale oczywiście ja się nie wyrobiłam na czas. Byłam już ubrana , ale musiałam jeszcze wyprostować włosy. Kiedy moja fryzura była gotowa ruszyłam na imprezę , która odbywała się na terenie hotelu. Ruszyłam w stronę baru gdzie miał na mnie czekać Horan. Niestety kiedy tam dotarłam nie było go tam. Zaczęłam się rozglądać za nim , ale widziałam tylko nasze tańczące zakochane pary. W końcu go znalazłam. Tańczył z jakąś śliczną brunetką. Zgrabna , chuda, długie nogi , duży biust - ideał. Nie wiem dlaczego , ale kiedy to zobaczyłam zakuło mnie serce. Byłam zazdrosna ? Nie to nie było możliwe , kochałam Janka.
- Hej mała - na krześle obok mnie usiadł Fiko - jak się bawisz ?
- Dobrze , bardzo dobrze.
- Jasne i dlatego siedzisz przy barze ?
- Oj no nie czepiaj się.
- Chodź zatańczymy - chwycił mnie za rękę i poprowadził na parkiet. Akurat poleciała wolna piosenka. Fiko chwycił mnie w tali a ja zarzuciłam mu ręce na szyi- co u Janka ?
- Nie wiem - odparłam obojętnie
- Jak to nie wiesz ? Nie rozmawialiście ?
- Rozmawialiśmy ale chyba tylko 5 minut bo potem musiał iść. Fiko ostatnio się nam nie układa , a jesteśmy ze sobą dopiero tydzień. Nie wiem co mam robić.
- Magda , nie wiem co mam ci powiedzieć. ... jesteś pewna że podjęłaś dobrą decyzję ?
- Tak , chyba tak , tak mi się wydaję. Ale ostatnio coraz bardziej zastanawiam się nad tym jakby to było gdybym wybrała Niall. Straciłabym w tedy Janka..
- I nie wyobrażasz sobie bez niego życia ?
- Ja nie wiem... Kiedy przez pierwszy dzień nie widziałam się z Niallem , czułam się tak dziwnie , czegoś mi brakowało... Jego , a teraz jak tutaj jestem to jakoś nie bardzo tęsknię za Jankiem. Szczerze to cieszę się że mogę na chwilę od niego odpocząć. To nie jest normalne prawda ? Jeśli się kogoś kocha to chcę się z nim być cały czas...
- Odbijamy - krzyknął już lekko wstawiony Loui. Odebrał mnie kuzynowi i zaczęliśmy wariować. Po chwili dołączyła do nas reszta , niestety bez Nialla. Pewnie dalej tańczy z 'ideałem' . Po godzinie 2 nad ranem oznajmiłam wszystkim że wracam do pokoju. Kiedy dotarłam do mojej oazy , świeciło się tam światło. Po chwili z łazienki wyszedł Niall owinięty tylko tęcznikiem Boże , on ma ciało. Magda ! Przestań ! 
- Gdzie cię wywiało tak szybko ? Nawet nie zatańczyliśmy - zapytałam
- A jakoś nie miałem humoru na imprezę. Po godzinie wróciłem do pokoju. Własnie Magda jak będziemy spać ? Jest tylko jedno łóżko. Mam się przenieść na podłogę ?
- Żartujesz ? Jesteśmy przyjaciółmi , chyba nic złego się nie stanie jeśli będziemy razem spać.
- A Janek ?
- A Janek nie musi o wszystkim wiedzieć. Wyluzuj , pościel łóżko a ja pójdę się umyć.
Kiedy umyta wróciłam do łóżka , Niall już spał. Przynajmniej tak mi się zdawało. Zgasiłam lampkę i ułożyłam się wygodnie w łóżku. Bardzo długo nie mogłam zasnąć. Cały czas miałam w głowie pytanie Filipa jesteś pewna że podjęłaś dobrą decyzję ? Nie , nie byłam pewna. Nie była pewna niczego. Nie byłam pewna swoich uczuć do Janka. Po chwili poczułam delikatny pocałunek na ramieniu.
- Oh Magda , nawet nie wiesz jak cię kocham - wyszeptał po cichu Niall.

Następnego dnia obudziłam się leżąc na Horanie. Było mi tak dobrze , że postanowiłam jeszcze chwilę poudawać , że śpię. Niestety po kilku minutach Niall obudził się. Udałam że też właśnie w tym momencie się obudziła i z rumieńcem na twarzy wydostałam się z uścisku Niall. Zabrałam ubrania , które w dalszym ciągu leżały na podłodze po moim wczorajszym poszukiwaniu stroju. Skierowałam się do łazienki , gdzie doprowadziłam się do porządku , kiedy wyszłam do pomieszczenia poszedł Niall. Usłyszałam dźwięk mojego telefonu .
- Tak ?
-  Hej młoda , dzwoniłem do ciebie pięć razy , czemu nie odbierałaś ? - usłyszałam  głos kuzyna
- Przepraszam , spałam i nie słyszałam.
- No dobra , słuchaj tylko że nas już nie ma.
- A gdzie jesteście ? Zaraz do was dołączymy.
- Yyyy , bo Madzia , bo my wrócimy dopiero wieczorem , jesteśmy teraz na rejsie.
- Co? - krzyknęłam z oburzeniem do słuchawki - czemu nas nie obudziliście ?
- Dzwoniliśmy do ciebie i Nialla na telefon , ale nikt nie odbierał , a jak pukaliśmy to odpowiadała nam cisza.
- ohh no dobra..
- Przepraszam.
- Dobra to nie twoja wina
- Musze kończyć papa.
Kiedy skończyłam rozmowę z Fifim do pokoju wszedł Niall. Znowu bez koszuli. Okazało się że zapomniał wziąć.
- Dzwonił Fiko, mówił że są na rejsie. Musimy ten dzień spędzić sami.
- Spoko, to co robimy ?
- Nie wiem może pójdziemy na miasto ?
Spakowałam telefon i inne drobiazgi do plecaczka i ruszyliśmy na miasto. Najpierw wstąpiliśmy do kilku sklepów z pamiątkami. Kupiliśmy jakieś drobiazgi dla naszych bliskich. Dawno tak dobrze się nie bawiła. Niall co chwilę mnie rozśmieszał , robiliśmy sobie co chwilę słit focie na pamiątkę. Tylko z Blondynem potrafiłam się tak dobrze bawić. Nie ważne co robimy jest zabawnie. Z Jankiem tak nie było. Zazwyczaj siedzieliśmy w salonie na kanapie i oglądaliśmy telewizor , albo całowaliśmy się.  Po kilku godzinach spacerowania , poszliśmy do przytulnej restauracji bo Horan zgłodniał. Kiedy napełniliśmy nasz brzuchy do syta postanowiliśmy tuszyć w inną część wyspy. W pewnym momencie nie miał już siły.
- Niall - powiedział przeciągając i usiadłam u ziemi - nie mam już siły wracajmy już.  Złapmy stopa i poprośmy żeby odwieźli nas do hotelu.
- Magda tylko że tu prawie w ogóle nie jeżdżą auta - racja , zagadaliśmy się i nawet nie wiadomo kiedy doszliśmy na jakieś zadupie. - Chodź wskakuj , zaraz pewnie dojdziemy do jakiejś wioski i zapytamy o drogę do miasta - powiedział Niall pokazując na plecy.
- Wiesz, że jestem straaasznie ciężka ? - zapytałam śmiejąc się. Dawno nikt nie nosił mnie na barana
- Jaaasne, wskakuj.
 Skoczyłam Blondasowi na plecy i ruszyliśmy przed siebie. Po kilku minutach drogi zaczęło mi się nudzić.
- Magda ? Mogę wiedzieć co ty robisz z moimi włosami ? - zapytał Horanek
- Robię ci warkoczyki.
- Aaaha to nie przeszkadzam ci.
Minęło z dwadzieścia minut a żadnej wioski nie było widać.
- Niall , daleko jeszcze ?  - robiło się już ciemno , było koło 21
- Nie , już pewnie nie daleko.
Znaleźliśmy jakąś ścieżkę , myśleliśmy że zaprowadzi nas do miasta , więc podążaliśmy za nią. Niestety doszliśmy .... na plażę. Widziałam że Niall tez jest padnięty więc , ze skoczyłam z pleców Głodomora. Usiedliśmy na pisaku w wpatrywaliśmy się w zachodzące słońce. Nagle przypomniałam sobie że brałam ze sobą telefon. Zaczęłam grzebać w plecaczku i w końcu wyciągnęłam poszukiwaną rzecz. Niestety bateria się rozładowała, a Niall nie miał zasięgu.
- Chyba musimy tu przenocować. - wyszeptał Niall
- Boję się.
Kiedy Horan to usłyszał , przybliżył się do mnie i mocno mnie przytulił. Czułam się bezpieczna w tych silnych ramionach.
- Nie bój , się jesteś ze mną i nie pozwolę żeby ktoś cię skrzywdził. - wyszeptał mi do ucha. Po moim ciele przeszedł przyjemny dreszcz.  Odwróciłam się w stronę Niall. Był strasznie blisko mnie. Zatopiłam się w jego błękitnych oczach. Zaczęliśmy się do siebie przybliżać , przybliżać , aż w końcu nasze usta się złączyły.
Był to inny pocałunek. Niall całował z taką .... delikatnością , jakby bał się że za chwilę go odtrącę , tylko że ja wcale nie chciałam kończyć tego pocałunku. I za to byłam na siebie cholernie zła , bo to było nie fair w stosunku do Janka.
Kiedy oderwaliśmy się od siebie , leżeliśmy na piasku. Wtuliłam się w tors Nialla i zasnęłam.

1 komentarz:

  1. Cudowny czekam na następny rodział !!! nie pisałam wczęśniej ale czytałam dużo blogów ale ty masz duży talent !!! ;D pozdro Malikowa ;***

    OdpowiedzUsuń