niedziela, 3 lutego 2013

Rozdział 19

- Pani Magdalena jest w stanie krytycznym , miała wypadek , tir wjechał w jej samochód. Nie wiadomo czy dziewczyna przeżyje.... - dalej nie słuchałem telefon wydał mi z ręki. Byłem w szoku. Nie mogłem w to uwierzyć. Ona nie mogła umrzeć !!
Łza spłynęła mi po policzku.
- Filip , kto dzwonił ? - zapyta Liam
- Ze szpitala Magda miała wypadek. Jest w stanie krytycznym. Muszę jechać do szpitala, pożyczy mi ktoś auto ? - Kiedy 1D usłyszało to wiadomość zamurowało ich. Niall z wrażenia usiadł.
- Zgłupiałeś ? Jedziemy z tobą.
Kiedy byliśmy gotowi ruszyliśmy w stronę szpitala. Przejeżdżaliśmy przez skrzyżowanie na którym był wypadek. Stały tam auta policyjne i strażackie. Zobaczyłem mój samochód, był zmiażdżony , to aż dziwne że Mada żyje. Jeszcze.
Kiedy Loui zatrzymał samochód wybiegłem z auta i poleciałem do szpitala. Znalazłem recepcje.
- Przywieziono tu moją kuzynkę. Magda, niska brunetka. Miała wypadek ..
- Spokojnie, wiem o kogo panu chodzi. Pani Magdalena jest w sali 312.- Kiedy to usłyszałem ruszyliśmy z chłopakami w kierunku Magdy. Leżała tam. Blada , z bandażem na głowie , podłączona do mnóstwa kabli. Wszedłem i usiadłem na krześle obok jej łóżka i chwyciłem jej biała rękę. Po chwili do sali wszedł lekarz
- Panie doktorze co z nią ? - zapytał Harry
- Jest pan z rodziny ?
- Nie
- Więc przykro mi, ale..
- Jestem jej kuzynem - odezwałem się - co z nią ? Przeżyje ?
- A więc, pani Magdalena jest w stanie krytycznym. Nie wiadomo czy przeżyje , ani kiedy się obudzi. W ciągu kilku pierwszych godzin powinniśmy się wszystkiego dowiedzieć.
- A jakie jest większe prawdopodobieństwo przeżyje czy raczej nie.
- Trudno mi powiedzieć ...
- Proszę powiedzieć jak pan myśli
- Większość ludzi w takim stanie umiera , ale ....- dalej nie słuchałem. Wyszedłem z sali w ruszyłem do holu. Podszedłem do automatu z jedzeniem i zjechałem plecami w dół. Wybrałem numer do domu Magdy i czekałem aż ktoś obierze. Po kilku sygnałach usłyszałem radosny głos cioci.
- Ciociu ?
- Filip ? Coś się stało ?
- Ciociu , Magda jest w szpitalu.
- O Boże co się stało ? Nic jej nie jest ?
- Miała wypadek. Jest w stanie krytycznym , prawdopodobnie nie przeżyje.
- ....
- Ciociu powinniście z wujkiem tu przyjechać.
- Filip to strasznie co się stało , ale ja nie mogę tak po prostu wszystkiego rzucić i polecieć do Londynu bo Magda jej w szpitalu.
-Co ?! Przepraszam ciociu , ale własnie wydaje mi się że powinna ciocia wszystko rzucić i rano być w Anglii bo nie wiadomo czy zobaczy ciocia jeszcze własną córkę.
- Moniko , kto dzwoni ? - usłyszałem głos wujka
- Nikt , to tylko Filip.
- Co się stało ? Daj mi go ! 
- Edmundzie nic się nie stało.
- Filip - odezwał się wujek do słuchawki.- Co się stało ?
- Magda miała wypadek. Jest w stanie krytycznym , wujku nie wiadomo czy ona przeżyje !
- Jutro rano będę.

Magda leżała już trzy dni w szpitalu. Jest stan się nie polepszył. Cały czas była w śpiączce. Całymi dniami siedzę z nią w szpitalu. Tylko czasami idę się przebrać i coś zjeść do domu. Razem ze mną w szpitalu siedzi Niall , Loui, Harry, Liam, Zayn, Janke, ciocia z wujkiem i tata Magdy. Ciocia Monika nie przyjechała.

* Perspektywa Nialla
Ona nie może umrzeć ! Musi żyć. Proszę niech się obudzi. Nie musi być ze mną. Może zostać żoną Janka. Niech będzie z nim szczęśliwa. Tylko błagam niech ona się obudzi ! Jeśli ona umrze to moje życie nie ma sensu. Zabije się ! Nie będę miał dla kogo żyć. Ona jest najważniejsza w moim życiu.

* Perspektywa Filipa
Już czwarty dzień siedziałem przy Magdzie. Trzymałem ją za rękę i opowiadałem co nowego słychać. Czytałem jej ulubiona książki i różne gazety. Prosiłem ją żeby się wybudziła , bo ja potrzebujemy.  Nagle jej ruszyła palcem. A po chwili otworzyła oczy.

* Perspektywa Magdy
Głowa mi pękała. Bolały mnie żebra , trudno mi się oddychało. Z trudnością otworzyłam oczy. Zobaczyłam przy łóżku mnóstwo twarzy , nie które zdane , a inne nie. Leżałam na szpitalnym łóżku podłączona do jakiś kabli. Nie pamiętałam co się stało. Filip trzymał mnie za rękę. 
- Fiko - powiedziałam cicho. Kiedy mówiłam gardło paliło się od środka. - co się stało ?
- Kochanie, spokojnie nic nie mów. Miałaś wypadek, ale już wszystko w porządku. Jak się czujesz ?
- Wszystko mnie boli - szeptałam, sprawiało mi to mniej bólu. Zobaczyłam Janka i jakiś chłopaków , jeden z nich , blondy odezwał się do mnie
- Magda , wszystko będzie dobrze.
- Czy my się znamy  ? - zapytała zdziwiona
- Tak jestem Niall, jestem twoim przyjacielem.
- Przepraszam nie kojarzę cie. - nie miałam pojęcia kim on i czwórka jego przyjaciół jest.
- Magda jakie zdarzenie ostatnie pamiętasz - zapytał przerażony Fiko
- Byliśmy na imprezie , u twoich znajomych , powiedział ci że muszę już iść. A potem nic nie pamiętam coś się stało na imprezie ?
- O mój Boże !!- wyszeptał kuzyn

3 komentarze:

  1. Fajny rozdział. Podoba mi się jak piszesz no i czekam na następny. :D

    przy okazji zapraszam do mnie, jeśli ci się spodoba pozostaw po sobie ślad :D
    http://wish-you-were-here1.blogspot.com/


    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Że niby ona straciła pamięć ?? Nie, ty mi tego na serio chyba nie robisz ? :D Faaajnie xd
    +zapraszam do mnie, bloga znasz xd

    OdpowiedzUsuń
  3. może i jestem jakaś nie normalna ale przy tym się rozbeczałam.

    OdpowiedzUsuń