piątek, 22 lutego 2013

Rozdział 29

Kiedy się odcknęłam , od razu odepchnęłam Janka i go spoliczkowałam.
- Co ty sobie do cholery wyobrażasz ?! Jak mogłeś mnie pocałować ?! NIGDY WIĘCEJ MNIE NIE DOTYKAJ ! NIE ZBLIŻAJ SIĘ DO MNIE ANI DO MOICH BLISKICH ! NIGDY WIĘCEJ SIĘ DO MNIE NIE ODZYWAJ ! NIE CHCĘ CIĘ ZNAĆ !!  Zrozumiałeś?! - wykrzyczałam mu prosto w twarz. Jeszcze raz go spoliczkowałam i pobiegłam do domu. Chwyciłam telefon do ręki i zadzwoniłam do Nialla , chciałam żeby wiedział co się stało , nie chciałam mieć przed nim tajemnic. Jeden sygnał , drugi sygnał , trzeci sygnał i rozłączył mnie. Rzuciłam telefon na łóżko i zbiegłam na dół. Wzięłam klucze , zamknęłam dom i pobiegłam do domu obok. Jak miałam w zwyczaju weszłam bez pukania. Chłopacy bez Niall siedzieli w salonie, ruszyłam więc do pokoju mojego ukochanego. Chwyciłam za klamkę , ale drzwi były zamknięte. Zapukałam , ale odpowiedziała mi cisza.
- Niall , to ja , otwórz proszę - Blondyn przez kilka minut nie odzywał się do mnie. - Niall proszę cie porozmawiaj ze mną ! Błagam cię - miałam łzy w oczach , bałam się że go stracę
- Nie mamy o czym rozmawiać - usłyszałam jego oschły głos. Jeszcze nigdy nie odzywał się do mnie takim tonem.
- Chcę ci wytłumaczyć to co widziałeś.
- Nie ma czego tłumaczyć ! Wiem co wiedziałem.
- Niall , nie będę rozmawiać przez drzwi ! Otwórz drzwi i porozmawiajmy.
- Nie będę z tobą rozmawiać ! Odejdź.
- Nie odejdę ! Nie pójdę stąd jeśli ze mną nie porozmawiasz !
- W takim razie długo tu sobie posiedzisz !
- Niall proszę cię - usiadłam na podłodze opierając się o drzwi. Pierwsze łzy spłynęły po moim policzku.- Obiecaliśmy sobie , że będziemy sobie ufać , a ty mi nie ufasz.
- Masz rację nie ufam ci ! - nie mogłam w to uwierzyć ! On mi nie ufał , a związek bez zaufanie nie ma sensu.
- Niall , sam mnie zmusiłeś do tego czyny : jeśli mnie kochasz otwórz drzwi- powiedziałam cicho szlochając. Czekałam kilka minut a on nie otworzył. Nie kochał mnie. Wpadłam w histeryczny płacz. Nie mogłam go pohamować. Nie wiem skąd ale obok mnie znalazł się Fiko. Przecież miał być u Anne.
- Magda , chodźmy stad.
- NIGDZIE SIĘ NIE RUSZAM ! - krzyczałam. Filip mnie nie posłuchał. Wziął mnie na ręce i ruszył do wyjścia - ZOSTAW MNIE ! SŁYSZYSZ ? POSTAW MNIE NA ZIEMIE ! Ja muszę mu wszystko wytłumaczyć - nie miałam już siły i mówiłam coraz ciszej - Filip ! - szlochałam - on mnie nie kocha rozumiesz ? Nie kocham mnie ! - Doszliśmy do naszego domu  i kuzyn położył mnie na łóżku w moim pokoju i ułożył sie obok mnie. Położyłam głowę na jego torsie i płakałam - To on mnie pocałował ! Rozumiesz ? On ! Ja . Ja byłam w szoku , dlatego go nie odepchnęłam.
- Hej kochanie , spokojnie . Kto cię pocałował ?- pociągnęłam nosem i odpowiedziałam
- Janek , poszłam przywitać nowych sąsiadów, i okazało się że to on się tu przeprowadził. I on mnie pocałował. Niall nie chce ze mną rozmawiać. On mnie już nie kocha.
- Głupoty gadasz, na pewno cię kocha.
- Nie prawda.

                                                                   Muzyka 

Przez dwa tygodnie w ogóle nie wychodziłam z domu.  Znowu moim przyjacielem stało się łóżko. Całymi dniami siedzę w łóżku i płacze. Mój pokój jest ozdobiony przez tysiące białych chusteczek. Niall nie chcę ze mną rozmawiać. Nie odbiera ode mnie telefonów i nie odpisuje na moje sms. Przeze mnie mój kuzyn zaniedbuje Anne. Znowu stałam się dla niego najważniejsza. Cały czas próbuje mnie pocieszyć. Mówi że wszystko sie jeszcze ułoży , że się pogodzimy , że będziemy razem. Ale ja w to nie wierzę. Niall już mnie nie kocha. Nic chcę mnie widzieć na oczy.
Jak każdego innego dnia obudziłam się ze spuchniętymi oczami. Do mojego pokoju wparowałam kuzyn
- Magda mam tego dość. Wyłaź z tego łóżka, ubieraj się i wychodzimy z domu.
- Nigdzie nie wychodzę. Zostaję w łóżku.
- Nawet mnie nie denerwuj. Od dwóch tygodniu tylko siedzisz w łóżku , płaczesz i użalasz się nad sobą. Jesteś dla mnie najważniejsza i zawsze przy tobie jestem , więc teraz się zbieraj a jak nie to nie zobaczysz mnie dopóki sie nie ogarniesz. Za pięć minut czekam na ciebie na dole. - Nic mi się nie chciało , ale musiałam to zrobić dla kuzyna. Wstałam i poszłam do łazienki. Wzięłam orzeźwiający prysznic, ubrałam się  a włosy spięłam w koka. Ubrałam jeszcze okulary na nos , żeby nikt nie widział moich popuchniętych oczy. Gotowa zeszłam na dół gdzie czekał na mnie kuzyn.  Wsieliśmy do samochodu i ruszyliśmy w stronę miasta.  Zatrzymaliśmy się na pizzy. Przez większość czasu panowała niezręczna cisza. Przerwałam ją
- Co słychać o Anne ?
- W porządku. Kazała cię pozdrowić. Martwi się o ciebie. Magda wszyscy się o ciebie martwimy. Zachowujesz się jak dawniej. A pamiętasz jak to się skończyło. Nie chcę ... Nie mogę cię stracić. Obiecaj że nie zrobisz nic głupiego.
- Obiecuje Fiko , obiecuje. Ale ja już tak dłużej nie mogę . Nie potrafię bez niego żyć, a on nie chce mnie wysłuchać. Fifi co ja mam robić ? Pomóż mi - popłakałam się. Jak zawsze kiedy myślałam o Niall , czyli w każdej chwili.
- Magda , spróbuj z nim jeszcze raz pogadać. Przecież z daleka widać jak bardzo się kochacie. Idź dziś do niego i spróbuj mu to wytłumaczyć.
- Masz racje nie mogę tak.... - drzwi od pizzerii się otwarły. Kiedy zobaczyłam parę która weszła zamarłam. Nie mogłam uwierzyć w to co widzę. Do pizzerii wszedł Niall... trzymający się za rękę z Demi. - To już nie ma sensu.
- Słucham ? - zapytał zdziwiony kuzyn. Pokazałam mu kto wszedł. Na twarzy Filipa malowało się zdziwienie. Blondyn mnie zauważył. Przez krótką chwile patrzyliśmy się w swoje oczy. Pierwsza odwróciłam oczy, po moim policzku spłynęła łza.
- Fiko chodźmy stąd. - Kuzyn zapłacił za posiłek i wyszliśmy. Wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy do domu. Kiedy tylko zatrzymaliśmy się na podjeździe wyskoczyłam z auta i pobiegłam do pokoju. Płacząc wyciągnęłam wszystkie walizki jakie miałam w szafie. Wywaliła ciuchy i zaczęłam się pakować. W między czasie kupiłam sobie bilet. Kiedy sprawdziłam czy wszystko zostało spakowane, razem z moimi trzema walizkami , zwlokłam się na dół. Poszłam do kuchni gdzie siedzieli wszyscy domownicy.
- Wybierasz się gdzieś ? - zapytał kuzyn
- Ciociu , wujku bardzo chciałabym wam podziękować , za waszą gościnność i miłość którą mi ofiarowaliście , ale ja już dłużej tutaj nie mogę mieszkać. Wracam do Polski. Już na zawsze.
- Ohh kochanie - podeszła do mnie ciocia i mocno mnie przytuliła - jeśli tak jest twoja decyzja to my ją akceptujemy , ale pamiętaj że jesteś dla nas jak córką i jeśli zmienisz zdanie u nas zawsze znajdzie się dla ciebie miejsce. Pamiętaj o tym.
- Dziękuje ciociu , będe pamiętać.- Kiedy ciocia z wujkiem mnie wyściskali , wujek pomógł nam wynieść moje walizki. Kiedy pakowaliśmy nasze bagaże , zauważyłam całe One direction ze swoimi dziewczyna ( Niall z Demi ) wysiadających z auta. Loui jako pierwszy mnie zauważył i patrzył się na mnie zdziwiony.
- Magda , jedziesz gdzieś ? - zapytał Louis . Podeszłam do nich , chociaż było to dla mnie trudne. Nie mogłam się patrzeć na splecione dłonie mojego ukochanego z Lovato, ale musiałam się pożegnać z przyjaciółmi.
- Jadę do polski - odpowiedziałam.
- Kiedy wracasz ? - zapytał smutny Harry
- Nie wrócię Harry , przykro mi. - Kiedy Horan to usłyszał , odwrócił się i patrzył się na mnie zdziwionymi oczami - Wracam na stałe. - łzy spływały po moich policzkach.
- Nie wyjeżdżaj - marudził Louis
- Muszę . Obiecajcie mi że jak będziecie kiedyś w polsce to mnie odwiedzicie.
- Obiecujemy - odpowiedzieli chórem.
- Magda , spóźnimy się - usłyszałam głos kuzyna
- Kocham was chłopcy , zawsze będę was kochała - mówiłam patrząc się w oczy Nialla. Odwróciłam się i pobiegłam do auta. Zapięłam pasy i ruszyliśmy na lotnisko. 

2 komentarze:

  1. Czekam z niecierpliwością na następny

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć. Nominowałam cię do The Versatile Blogger! Więcej u mnie :)

    http://opowiadanie-o-nastolatkach69.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń