wtorek, 5 lutego 2013

Rozdział 20

- Magda jakie zdarzenie ostatnie pamiętasz - zapytał przerażony Fiko
- Byliśmy na imprezie , u twoich znajomych , powiedział ci że muszę już iść. A potem nic nie pamiętam coś się stało na imprezie ?
- O mój Boże !!- wyszeptał kuzyn

* Perspektywa Nialla
Ona mnie nie pamiętała ! Nie miała pojęcia kim ja jestem! Nie pamiętała chwil spędzonych ze mną ! Nie pamiętała naszych pocałunków ! Załamałem się , wyszedłem z sali i usiadłem na plastikowym krzesełku. Modliłem się , żeby to był tylko sen. Zaraz się obudzę i będę śmiał się i wygłupiał z Magdą jak za dawnych czasów ! Ale tak nie było. Po chwili do sali wszedł lekarz , a wszyscy wyszli.

* Perspektywa Filipa
Wyszliśmy z sali zostawiając Magdę , samą z lekarzem. Na korytarzu siedział Niall, usiadłem obok niego.
- Co powiedział lekarz ? - zapytał Niall
- Ma chwilową amnezje
- Kiedy to minie ?
-  Nie wiadomo kiedy. Może za kilka dnia, miesięcy , lat albo wcale.
-  Co mamy robić , żeby sobie coś przypomniał ?
- Lekarz powiedział , że powinniśmy wszystko jej opowiadać , pokazywać miejsca gdzie była i zdjęcia.

* Perspektywa Magdy
Lekarz zbadał mnie zadał kilka pytań i zostawił mnie samą. Miałam pustkę w głowie. Czarną dziurę. Nie pamiętam nic z kilku miesięcy. Do sali wszedł mój kuzyn.
- Gdzie tata  ? - zapytałam
- Pojechał odpocząć do domu , przyjedzie na jakąś godzinkę może dwie. Mam zadzwonić żeby przyjechał ?
- Nie , nie trzeba. A gdzie są ci ... chłopcy ?
- Siedzą na korytarzu.
- Opowiesz mi o nich ?
- Oczywiście - Zrobiłam kuzynowi miejsce i usiadł , obok mnie na łóżku.
- Więc może zacznijmy od tego dlaczego przyjechaliśmy do Londynu ?- zapytałam
- Yyyyy przyjechaliśmy tu na wakacje - kiedy to mówił zawahał się tak jakby mnie okłamywał - spodobało nam się tutaj więc postanowiliśmy tutaj studiować.
- A Janek ?
- Przyjechał nas odwiedzić , no i jesteście parą
- CO ?! - byłam zdziwiona , ja i Janek ? Nigdy nie patrzyłam na Janka jak na chłopaka tylko jak brata.
- Wyznał ci miłość i postanowiliście być razem. Dobra to teraz opowiem ci coś o chłopcach. Więc poznaliśmy ich jak graliśmy w golfa. Uderzyłaś Nialla piłeczką golfową. Od tamtego czasu spędzamy razem bardzo dużo czasu. Albo oni do nas przychodzą, albo my do nich.  Niall to ten blondyn. Jest wiecznie głodny  . Właśnie z nim miałaś najlepsze kontakty. Łączy was taka niewidzialna więź. Louis to ten co miał ubraną bluzkę w paski. Jak to on mówi , baski są 'jego', któregoś dnia jak ubrałaś bluzkę w paski i nie chciałaś się przebrać wrzucił cię do basenu. Jest najstarszy. Harry to ten w loczkach. Jest postrzegany za flirciarza , ale wcale taki nie jest. Zayn to ten z tatuażami. Najlepiej się dogaduje z Jankiem , obydwoje palą. No i został Liam. Najspokojniejszy i odpowiedzialny.
Jeszcze przez chyba godzinę kuzyn opowiadał mi co robiliśmy w Anglii, czasami miałam wrażenie , że mnie okłamuje, ale nie chciałam dopuścić tego do siebie. Mój kuzyn by mnie nie okłamał.  Po południu przyszedł Janke z moim tatą. Kiedy ojciec poszedł dla mnie po coś do picia powiedziałam
- Fiko mówił że jesteśmy razem. Byliśmy szczęśliwi razem ?
- Pewnie , Nawet nie wiesz jak bardzo. W dzień twojego wypadku oświadczyłem ci się.
- I co powiedziałam ?
- Oczywiście się zgodziłaś - powiedział i wyciągnął z kieszeni kurtki pierścionek , chwycił moją dłoń i założył go na palec.
- Janek , ja na razie nie potrafię być twoją dziewczyną, puki sobie nie przypomnę..
- Nie oczekiwałem tego od ciebie. Wiem że nie pamiętasz tego co było pomiędzy nami , ale ja ci pokaże - powiedział i pocałował mnie w czoło.

Znowu zostałam sama , Janek z Filipem pojechali do domu odpocząć. Czuję się coraz lepiej , głowa mnie już tak bardzo nie boli. Lekarze pozwolili mi wstawać, więc wyszłam na korytarzy. Zauważyłam siedzącego na plastikowym krzesełku Nilla ? Nie Nialla. Podeszłam do automatu i kupiłam dwa batonu. Usiadłam obok chłopaka, który mnie nie zauważył.
- Chcesz jednego ? Pewnie jesteś już głodny.- powiedziałam
- Magda ? Czy ty ... ?
- Nie , nie pamiętam cię , ale Fiko opowiadał mi o was.
- Jak się czujesz ?
- Lepiej. Już nie boli mnie wszystko tak strasznie, lekarz powiedział że prawdopodobnie jutro będę mogła wrócić do domu. A ty ? czemu tu siedzisz ?
- Hmm nie wiem... martwiłem się o ciebie. Chciałem wiedzieć czy wszystko w porządku.
Przez kilka godzin siedzieliśmy na plastikowych krzesełkach i rozmawialiśmy. Fiko miał racje , łączyła nas pewna nie widzialna więź. Rozmawiała nam się tak dobrze. Nawet nie zauważyłam kiedy zasnęłam. Obudziłam się niesiona w ramionach Horana., udawałam że dalej śpię. Niall położył mnie na łóżku i złożył pocałunek na moim policzku.
- Dobranoc księżniczko - wyszeptał Niall i wyszedł. Księżniczko ? Czy między nami było coś więcej niż przyjaźń ? Przecież jestem z Jankiem i jesteśmy zaręczeni. Zdradzałam Janka z Niallem ?

Następnego dnia obudził mnie lekarz, który przyszedł sprawdzić jak się czuję
- Więc, jak się panienka dzisiaj miewa - zapytał mężczyzna , średniego wzrostu z siwymi  włosami.
- Dobrze.
- Nic panienkę nie boli ?
- Nie.
- Dobrze...
- Więc , kiedy będę mogła wyjść do domu ?
- Myślę że może pani już dziś wracać. Tylko musisz o  siebie dbać skarbie. Leżeć w łóżku i nie przemęczać się.
- A kiedy , przypomnę sobie wszystko ?
- Ohh, przykro mi , ale nie wiem. To zależy od ciebie dziecino. Możliwe że przypomnisz sobie wszystko dziś , a może za kilka miesięcy.
Kiedy lekarz wyszedł , chwyciłam komórkę i wybrałam numer do kuzyna. Poprosiłam go żeby po mnie przyjechał. Po pół godzinie w drzwiach mojej sali stał Niall z dużą torbą.
- Hej , jak się czujesz ? - zapytał
- Boże ! Proszę cię nie pytaj mnie o to! Mam już dość tego pytania ! Wszyscy się mnie pytają jak się czuję.
- Okej, sorry. To zacznijmy jeszcze raz. Hej , przyniosłem ci ciuchy i zabieram cię do domu.
- Ty ?- zapytałam zdziwiona - Fiko miał przyjechać.
- Tak , ale coś mu wypadło i musiał pojechać do Anne i poprosił mnie.
- Anne ?
- Tak , dziewczyna Filipa , nie wspominał ci ?
- Możliwe. A Janek nie mógł ? Podobno jesteśmy narzeczeństwem.
- Nie wiem Magda , naprawdę nie wiem.- powiedział i podał mi torbę, którą zaprałam do łazienki. Ubrałam się i zrobiła lekki makijaż.
Kiedy wyszłam z łazienki , poszłam po wypis ze szpitala i ruszyliśmy z Niallem do auta. Podczas drogi powrotnej , oglądałam widoki. Czułam się tak jakbym właśnie pierwszy raz przyjechała do Londynu , a tak naprawdę mieszkałam tam już dobrych kilka miesięcy. Po pół godzinnej podróży zatrzymaliśmy się pod wielką willą. Wiedziałam że wujek z ciocią są bogaci , ale że aż tak ? Byłam w szoku. Wyszliśmy z auta i skierowaliśmy się do domu. Otworzyłam drzwi a w domu panowała cisza. Niall chwycił mnie za rękę i poprowadził do salonu
- NIESPODZIANA - krzyknęli zebrani w salonie. Nagle wszyscy zaczęli do mnie podchodzić , tulić i pytać jak się czuje. Praktycznie nikogo nie znałam. Byli tam chłopcy , których widziałam raz w szpitalu i jakieś dziewczyny. Nie miałam pojęcia kto to, ale po chwili wszystko wytłumaczył mi Janek. Były to dziewczyny chłopaków. Chciałam usiąść obok Janka na kanapie , ale pociągnął mnie w swoją stronę i wylądowałam na jego kolanach. Szczerzę ? To dziwnie się czułam. Janek był dla mnie jak brat. Nie darzyłam go większym uczuciem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz