wtorek, 12 marca 2013

Rozdział 1

Nagle do pokoju wparował Harry. Podbiegł do mnie , przewiesił mnie sobie przez ramię i biegał po całym domu wrzeszcząc „impreza”, a wszyscy gapili się na nas jakbyś uciekli z wariatkowa.
-  hahah Harry ,haha idioto postaw mnie na ziemię. Haha- krzyknęłam mu do ucha.
-  Nieee hahaha – położył mnie na sofie, usiadła na mnie okrakiem i zaczął gilgotać.
- hahaha Harry hahaha  proszę.
- Pod jednym warunkiem !
- Jakim ?
- Dostanę całusa – wystawił policzek i dostał wyczekiwanego buziaka. 
- Harry zejdź z Emily , bo nie zdąży się przygotować na imprezę – powiedziała Daniell.
- Yyy jaka impreza ?
- Robimy imprezeeee !!- krzyczał Harry i skakał po kanapie.- Nareszcie poznasz Josha !!!
-Boże Harry uspokój się hahah, kiedy ma być ta impreza ?- Harry cały czas skakał i cieszył się jak małe dziecko z prezentu.
- Za godzinkę – powiedział mi Daniell
- Dzięki.
Już od kilku miesięcy mieszkałam z tą bandą wariatów. Byli dla mnie jak bracia których nigdy nie miałam.  Zawsze mogłam na nich liczyć . Z  Harrym miałam chyba najlepsze kontakty. Mówiłam mu wszystkie tajemnice i miałam pewność że nikomu nie wygada. Do jednego z nich darzyłam większe uczucie, nie wystarczała mi przyjaźń , potrzebowałam czegoś więcej, ale byłam dla Nialla TYLKO przyjaciółką.  Ale co się dziwić, taki chłopak jak on mógł mieć każdą, modelkę, piosenkarkę , aktorkę , KAŻDĄ!!
Poszłam wziąć szybki prysznic , ubrała to, zrobiłam makijaż. Zeszłam na dół , a tam impreza trwała już w najlepsze. Zayn bawił się w DJ , Niall przygotowywał przekąski w kuchni ,  Harry wykonywał jakieś chore tańce na parkiecie   , a Liam , Louis, Dan, El i Perry gadały z jakimś chłopakiem. Domyśliłam się że jest to słynny Josh. Podeszłam do grupki przyjaciół.
- O Em, poznaj Josha. Josh to jest Emily. – powiedział El
- Hej miło mi , dużo o tobie słyszałem.
- Mi też miło , ja o tobie też dużo słyszałam . Harry duuużo opowiadał.
- Pewnie jakieś głupoty .
- Niee, same pozytywne rzeczy – uśmiechnęłam się i poszłam do kuchni bo zgłodniałam. Kiedy stanęłam w progu zrobiło mi się momentalnie przykro. W kuchni stał Niall i flirtował z jakąś blondynką. Wysoka, szczupła , długie nogi po prostu ideał. Weszłam cichutko żeby mnie nie zauważyli, chwyciłam przekąski przygotowane przez Horana i niezauważona wyszłam.  W salonie reszta moich przyjaciół i jacyś nie znani mi ludzie grali w butelkę.  Josh zrobił mi miejsce obok i grałam razem z nimi. Oczywiście chłopcy wymyślali przeróżne zadanie, np. Louis kazał Harremy zrobić striptiz. Był to nie zapomniany widok, popłakałam się ze śmiechu.
Resztę wieczoru spędziłam w towarzystwie Josha. Natomiast Naill cały czas rozmawiał i tańczył z blondynką. Było mi strasznie przykro. Myślałam że za chwilę moje serce rozpadnie się na miliony kawałków. 
Koło godziny 3 nad ranem impreza się skończyła. Ludzie rozeszli się do domów, a my zostaliśmy z wielkim bałaganem, to znaczy ja i dziewczyny , bo całe one Direction było tak schlane że nie mogli utrzymać się na własnych nogach. Dziewczyny odprowadziły ich do pokoi i pomogły mi ze sprzątaniem.
- Em, co się między tobą a Joshem hmmm…. – zapytała Perry
- Nic , a co ma być ?
-  Nie mów , że nie widziałaś jak on na ciebie patrzy ?! – krzyknęła piskliwie El
- Normalnie !!!
- Jaasne ! Podobasz mu się ! – dołączyła się Dan
- Nie prawda !!!
- Jasne założę się że jutro do ciebie zadzwoni i zaprosi się na randkę.
- A właśnie że nie zadzwoni , bo nie ma mojego numeru.
Obudziłam się z lekkim bólem głowy. Wczoraj na imprezie nie wypiłam dużo , ale mi dużo nie trzeba do lekkiego kace.  Leniwie wstałam z łóżka, przeciągnęłam się i poszłam do łazienki.  Wzięłam orzeźwiający prysznic, ubrałam się   zrobiłam lekki makijaż i zeszłam na dół. W kuchni przy stole siedział Horan i zajadał się chipsami.
- Cześć , jak się spało ? – zapytał kiedy mnie zobaczył
- Hej , dobrze , ale trochę boli mnie głowa.
- Chcesz jakieś tabletki ?
- Nie , nie trzeba, samo przejdzie.  Jadłeś już jakieś porządne śniadanie czy tylko te Fast foody jesz ?
- Nie ma nic ciekawego w lodówce.
Jasne, na pewno nic nie było w lodówce. Wyciągnęłam jajka, mąkę , cukier i mleko i wzięłam się za robienie omletów. Przez ten cały czas Niall mi się przyglądał. Dziwnie się czułam , wiedząc że mnie obserwuje , krępowało mnie to.
- EJ ! nie patrz się tak na mnie ! – powiedziałam i rzuciłam w niego odrobinę mąki. Za karę Blondyn chciał w mnie rzucić jajkiem ale powiedział – Spróbuj , a nie skosztujesz omletów.
Chłopak momentalnie odłożył jajko na miejsce i grzecznie czekał na śniadanko.
- Dobra , skończyłam , proszę – powiedział podając Horanowi talerz.- A reszta jeszcze śpi ?
- No , pewnie mają duuużego kaca. EJ to jest pyszne !
- Wiem , bo ja robiłam.
- Hahah Ale jesteś skromna. 
Dźwięk dzwonka rozległ się po domu.  Niall odszedł od stołu i poszedł otworzyć drzwi. Po chwili do kuchni wrócił z … JOSHEM ! Chłopak podszedł do mnie i przytulił mnie na powitanie.
- Hej Em , ślicznie wyglądasz – powiedział . Czułam że się rumienię. Niall przyglądał się tej sytuacji z niesmakiem ?
- Dziękuje, zjesz z nami śniadanie ? Sama robiłam, Niall mówi pyszne.
- Jeśli Niall tak mówi to musi mieć racje – powiedział śmiejąc się. Josh usiadł naprzeciwko mnie i nałożył sobie omleta. – Emily słuchaj bo ja uszedł tu do ciebie.
- Do mnie ? – zapytała zdziwiona.
- No tak, chciałem się zapytać że nie poszłabyś dziś wieczorem ze mną na kolacje.
- Przepraszam , muszę iść do łazienki – powiedział Horan i szybko wyszedł z pomieszczenia.
- Hmm no nie wiem.
- Nie daj się prosić. – Musiałam się chwilę zastanowić.
- No dobra – w końcu się zdecydowałam. I tak nie miałam co liczyć że Niall w końcu zwróci na mnie uwagę. Musiałam zacząć żyć , a nie cały czas na niego czekać.
- Super to wpadnę o 19 – powiedział , pocałował mnie w policzek i wybiegł z domu.
- Em , co się stało Joshowi że taki podjarany wybiegł z dom ? – do kuchni weszła Perry jeszcze w piżamce.
- Zaprosił mnie na kolacje , a ja się zgodziłam.
- Hahahha , a nie mówiłyśmy że mu się podobasz ?
- Dobra ! 

1 komentarz: