czwartek, 28 marca 2013

Rozdział 11

- Jesteśmy - krzyknęłam kiedy razem z Niallem weszliśmy do domu. Postawiliśmy zakupy w przedpokoju i
ruszyliśmy do salonu , z którego było słychać śmiechy i rozmowy chłopaków z dziewczynami. Na kanapie obok Harrego siedział Josh. Kiedy mnie zobaczył , radośnie się uśmiechnął i wyciągnął ręce do przodu dając mi znać żebym do niego podeszła. Usiadłam mu na kolanach i delikatnie pocałowałam w usta.
- Tęskniłem - wyszeptał mi do ucha , przy okazji gilgocząc nosem moje ucho.
- Ja też tęskniłam - przytuliłam się do chłopaka i schowałam twarz pomiędzy jego ramieniem a szyją.
- Gdzie was wywiało na tak długo ? - zapytała Dani
- Byliśmy załatwić kilka spraw dotyczących wesele. Niall bardzo mi pomógł.
- Em , to kiedy musisz znowu coś załatwić ? Chętnie ci pomogę. - Niall usiadł obok Nikki i położył rękę na jej tali przyciągając do siebie i dając całusa w policzek na przywitanie. Odwróciłam wzrok i mocniej przytuliłam się do Josha.
- Jutro muszę wybrać sala na wesele , jeśli chcesz możesz jechać ze mną, no i jeszcze jadę przymierzyć suknie ślubną.
- EJ ! - krzyknęła piskliwie Perrie - Suknie to ty przymierzasz z nami. Sorry Niall , ale żaden chłopak nie może jechać z nami. Chcesz to jedź wybierać sale , ale od wyboru sukni ślubnej wara !
- Hahah , okej wystarczy mi wybór sali - zaśmiał się Horan.

Poczułam jak ktoś unosi moją rękę do góry i kładzie ją na jeszcze ciepłej poduszce. Otworzyłam oczy i przetarłam je dłońmi. Podniosłam telefon z szafki nocnej i sprawdziłam która godzina. 6.00.
- Co się dzieje ? - zapytałam zaspanym głosem.
- Nie chciałem cię obudzić - usłyszałam głos Josha - Muszę iść , za pół godziny mam próbę.  Zobaczymy się wieczorem. Śpij - pocałował mnie w czoło i powiedział - Kocham cię - I wyszedł.
Josh nie tylko grał u chłopców , ale także miał swój własny zespół , z którym często grali w różnych klubach. Dlatego często go nie było w domu, albo miał próbę z 1D , ale miał próbę swojego zespołu. Przeszkadzało mi , ponieważ miał mało czasu dla mnie , ale obiecał że po ślubie , z jednego zespołu zrezygnuje. Zamknęłam oczy i odleciałam do krainy morfeusza.
Ubrana i umalowana zeszłam na dół. W kuchni siedział tylko Niall , który jadł naleśniki.
- Hej - powiedziałam
- O hej, chcesz naleśnika ?
- Nie dzięki, zrobię sobie  kanapki.
Kiedy zjedliśmy śniadanie , wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy stronę pierwszej restauracji. Emma , przygotowała mi dwie sale , które według niej się nadają , ale decyzję która jest lepsze pozostawiła mi. Byłam jej wdzięczna , że niczego sama nie załatwiała , tylko zawsze to ja miałam ostatnie słowo. Tak jak poprzedniego dnia, Niall włączył radio i głośno śpiewaliśmy piosenki.
Gdzieś po 30 minutach byliśmy na miejscu. Wysiedliśmy z auta i ruszyliśmy do środka. Sala , specjalnie była przygotowana tak , jak miałaby wyglądać na weselu. Razem z Niallem , obeszliśmy każdy stolik i sprawdziliśmy wszystkie szczegóły.
- I jak ? - zapytałam , po szczegółowym sprawdzeniu sali.
- Podoba mi się , jest tak... hmm.. nie wiem , jest super. Ale ciekaw jestem jak wygląda druga sala.
- Też tak uważam, to co jedziemy ? Do drugiej restauracji jest dłuższa droga...
- Jasne.
Właścicielce restauracji , przekazaliśmy , że jeszcze się z nią skontaktujemy , a następnie poszliśmy do samochodu. Tym razem nie śpiewaliśmy tylko rozmawialiśmy.
- Jakie macie plany z Joshem ?
- Słucham ?
- No po ślubie.
- Ah.. Josh ma nam zorganizować podróż poślubna .
- A potem ? Gdzie zamieszkacie ?
- Nie rozmawialiśmy o tym jeszcze- wtedy uświadomiłam sobie jak bardzo zmieni się moje życie po ślubie. Zamieszkam u Josha, nie będę spotykać chłopców codziennie.- Ale chyba zamieszkamy u Josha
- Będzie mi ciebie brakować. Kto będzie mi robił na śniadanie naleśniki - zaśmiałam się i walnęłam go w ramię.
- Tylko o to ci chodzi ?
- Hahahha, nie no żartowałem .
- Mi też będzie was brakować , ale będę was odwiedzać , wy mnie też co nie ?
- Oczywiście, mnie to będziesz musiała siłą wyrzucać z domu.
- Hahah, najwyżej zostaniesz na noc. - Zatrzymaliśmy się.
- Wow, Em, to wygląda jak zamek. - Rzeczywiście, druga restauracja wybrana przez Emme , wyglądała jak jakiś pałac. - Mam pomysł - powiedział i zaśmiał sie .
- Niall , co ci chodzi po tej małej główce.
- Pobawimy się.
- Hahah co takiego ?
- Ty będziesz królową , a ja królem. Zaczekaj. - Niall wyszedł z auta i szybko je obiegł. Otworzył drzwi po mojej stronie i wystawił rękę. - Czy mogę prosić ? - Głośno się zaśmiałam , Blondyn pomógł mi wysiąść z samochodu , a następnie chwyciłam go pod rękę.  Zatrzymaliśmy się dopiero przed głównymi drzwiami. Horan nerwowo tupał nogą.
- Czemu nie wchodzimy ? - zapytałam zdziwiona
- Trzeba zwolnić służbę , już dawno ktoś powinien nam otworzyć drzwi. - Głośno wybuchłam śmiech i
otwarłam drzwi. Pociągnęłam Horana za rękę i weszliśmy do środka. Równocześnie z naszych ust wydobyło się to samo słowo.
- WOW !- Niall pociągnął mnie za rękę i zaprowadził an środek parkietu. Przyciągnął mnie do siebie , położył ręce na moich biodrach i zaczęliśmy tańczyć.
- Niall, co my robimy ? - wyszeptałam mu do ucha śmiejąc się.
- Król i królowa powinni wypróbować swoją sale balową.
- Racja - zaśmiałam się. Niall podniósł rękę złączoną z moją i obracał mnie wokół mojej osi. W pewnym momencie nagle przyciągnął mnie do siebie. Staliśmy bez ruchu i patrzyliśmy sobie w oczy. Moja serce biło jak oszalałe. Mój wzrok zjechał odrobinę niżej na usta chłopaka , tak bardzo pragnęłam , ich zasmakować. Nasze twarze były coraz bliżej , nasze usta już prawie się dotykały kiedy nagle do sali weszła właścicielka. Jak poparzeni odskoczyliśmy od ciebie. Tak bardzo tego pragnęłam, ale wiedziałam że to nie powinno się wydarzyć.
- I co zdecydowali się państwo ? - zapytała kobieta
- Tak , bierzemy.
Podpisałam kilka dokumentów, zapłaciłam zaliczkę i poszliśmy do samochodu. Przez całą drogę powrotną do domu , żadne z nas nie odezwała się słowem.
Zatrzymaliśmy się na pojeździe i poszliśmy do domu. W przedpokoju podziękowałam Niallowi za pomoc i
pobiegłam do pokoju. Zamknęłam drzwi na klucz i usiadłam pod drzwiami. Po chwili usłyszałam ciche pukanie do drzwi.
- Kochanie. Kotku co się stało ? - doskonale znałam ten głos
- Ja, ja już tak dłużej nie mogę. - pierwsza łza spłynęła po moim policzku.
- Kochanie otwórz drzwi. - Przekręciłam klucz i posunęłam się. Po chwili siedziałam na kolanach przytulona do Loczka i cicho płakałam- Co się stało ?
- Nie chciałam stracić jego przyjaźni , dlatego znowu zaczęliśmy spędzać razem dużo czasu. Dziś było idealnie , bawiliśmy się w króla i królową , tańczyliśmy i .... i prawie się pocałowaliśmy. Harry to nie powinno się wydarzyć. Za miesiąc będę mężatką , a Niall oświadczy się Nikki
- Słucham ? - wykrzyknął Harry
- Powiedział mi że chcę się jej oświadczyć na moim weselu. Myślałam że serce mi pęknie. Harry ja chyba muszę porozmawiać z Joshem.
- Zerwiesz zaręczyny ?
- Nie, kocham go , może nie tak mocno jak Nialla ale kocham. Poproszę go żebyśmy po ślubie przeprowadzili się do Polski , wątpię żebym dała rade patrzeć na Nialla i Nikki.
- Em ! Emily !! Za pół  godziny masz przymiarkę sukni ślubnej !- Po domu rozległ się krzyk Perrie.
- Muszę iść - Hazza wytarł mi policzki skrawkiem koszulki, pocałowałam go w policzek i wyszłam.

4 komentarze:

  1. No... wiięc JESTEŚ GŁUPIA !

    OdpowiedzUsuń
  2. DODAJ SZYBKO NASTĘPNY ROZDZIAŁ BO ZATRZYMAŁAŚ W TAKIM MOMENCIE. NAJLEPIEJ NIECH ŚLUB SIĘ NIE ODBĘDZIE A EMILY BĘDZIE Z NIALLEM. PROSZĘ NIECH BĘDZIE Z NIALLEM I PROSZĘ DODAJ SZYBKO NASTĘPNY ROZDZIAŁ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebisty <3
    http://rockmebebe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń