środa, 27 marca 2013

Rozdział 10

- Emilio  , powiedz mi prawdę. - moim prawdziwym imieniem była Emilia , ale w Anglii wszyscy mówili do mnie Emily .
- Boże mamo o co ci chodzi ?
- Jesteś w ciąży prawda ? No powiedz.
- Nie mamo nie jestem w ciąży, kochamy się i dlatego chcemy się pobrać.
- Kotku , nie uważasz że to jeszcze za wcześnie ?
- Kochanie , daj jej w końcu spokój - usłyszałam głos taty z typowo angielskim akcentem - Daj mi ją 
- Emilko , daje ci tatę.
- Miśka , powiedz mi jedną rzecz- usłyszałam głos taty w słuchawce - Kochasz go ?
- Tak
- W takim razie widzimy się 6 lipca na waszym ślubie, ja pogadam z matką i wszystko będzie w porządku. Mam tylko nadzieje że ten cały Josh dba o ciebie.
- Dba tatku , dba.
- Ja i tak jeszcze zadzwonię sobie do Harrego i wszystkiego się dowiem.  Misia , ja kończę bo mama wymyśliła sobie jakieś zakupy. Kocham cię mała.
- Ja ciebie też tatku.

- Harryy !! - krzyczałam schodząc po schodach na dół
- W kuchni - usłyszałam zachrypnięty głos przyjaciele. Weszłam do kuchni , gdzie siedział Harry i Niall. Styles siedział na laptopie a Blondyn jadł.
- -Harry, poszedłbyś ze mną za zakupy ? Miałam iść z dziewczynami , ale coś im wypadło.
- Mała , sorry , bardzo bym chciał , ale jestem już umówiony. Może jutro co?
- Nie , no spoko. Pójdę sama , bo jutro mam przymiarki sukni ślubnej.
- To może ja z tobą pójdę ? - usłyszałam głos Horan
- Naprawdę ?
- No jasne , a co będziemy kupować?
- Muszę wybrać kwiaty na wesele.
- Okej , to pójdę się przebrać i możemy jechać. - Niall wyszedł z kuchni i pobiegł do siebie do pokoju. Odwróciłam się w stronę Harrego , który obserwował mnie przenikliwym wzrokiem.
- Co ty robisz ? - zapytał zły
- Boże Harry , idę wybierać kwiaty na wesele.
- I dlatego idziesz z nim ?! Em, przecież dobrze wiemy jak on na ciebie działa , a ty chcesz się jeszcze do niego zbliżyć ? Za miesiąc masz ślub , dziewczyno ! Powinnaś , jak najmniej czasu spędzać z nim i o nim zapomnieć.
- Łatwo ci powiedzieć.
- To powiedz mi dlaczego wychodzisz za Josha, jeśli czujesz coś do Nialla ?
- Bo go kocham , ale Nialla bardziej - wyszeptałam.
- Jestem gotowy , możemy iść - do kuchni wparował gotowy Horan.
Wzięłam do ręki torebkę , pocałowałam w policzek na pożegnanie Harrego i wyszliśmy z domu. Niall , jak na dżentelmena przystało otworzył  mi drzwi po stronie pasażera, a następnie sam wsiadł do samochodu. Cieszyłam się że nareszcie , znowu spędzimy razem czas , jak za dawnych czasów. Dawniej , potrafiliśmy
wsiąść do samochodu , włączyć radio na fulla , jeździć godzinami i śpiewać razem piosenki. Potem , późnym wieczorem , zatrzymywaliśmy się na jakiś polach, siadaliśmy na masce samochodu i szukaliśmy spadających gwiazd. Za każdym razem , kiedy widziałam spadającą gwiazdę , miałam jedno , jedyne życzenie - Niech mnie pokocha tak mocno jak ja jego. Niestety moje życzenie nigdy się nie spełniło.
Z rozmyśleń wyrwał mnie Horan. Blondyn włączył radio , gdzie akurat leciała piosenka chłopaków 'Kiss you' , popatrzyłam się na Horana , który robił dziwne miny i śpiewał na cały głos. Wybuchłam głośnym śmiechem i dołączyłam do przyjaciele. Przez cały drogę śmialiśmy się i śpiewaliśmy piosenki chłopaków.
Po pół godzinie , zaparkowaliśmy samochód przed wielką kwiaciarnią. Emma miała nosa do takich spraw. Weszliśmy do wielkiego budynku , w którym roznosił się śliczny zapach kwiatów. Przez pierwsze pół godziny nic ciekawego nie mogliśmy znaleźć, widziałam że Horanowi zaczęło się nudzić , ponieważ odbijało mu. W pewnym momencie , zniknął mi z pola widzenia. Nigdzie nie mogłam go znaleźć, postanowiłam się tym nie przejmować i szukać , odpowiednich kwiatów na moje wesele , chciałam żeby było to wesele moich marzeń. Josh powiedział mi żebym kupowała co trzeba , ponieważ pieniędzy starczy nam na wszystko. Po pierwsze Josh dużo zarabia , po drugie do naszego ślubu dołożyli się nasi rodzice. Umówiliśmy się z Joshem , że ja się wszystkim zajmę , on ma tylko kupić sobie odpowiedni garnitur.  Nagle za rogu wyskoczył Horan , ze stokrotką w ręku. Włożył mi ją za ucho i powiedział że tak wyglądam ślicznie. Kiedy opuszki jego palców, dotknęły moje ucho , stado motyli obudziło się w moim brzuchu.
- Dobra Niall, czerwone róże czy białe ? Wybieraj, bo ja już sama nie wiem - przez dziesięć minut zastanawiałam się które róże będą lepsze.
- Hmm , ja uważam że ten bukiet będzie idealny. - powiedział pokazując bukiet kwiatów.
- Niall , jesteś najlepszy - odpowiedział radośnie się uśmiechając.
- Dlatego to ze mną poszłaś na zakupy.
- Bierzemy ten - powiedziałam kobiecie pracującej w kwiaciarni.
- Na kiedy ?
- 6 lipiec.

- Okej , to kwiaty mamy załatwione , co teraz ? - zapytał Horan , kiesy siedzieliśmy już w samochodzie ?
- Masz jeszcze czas ? Bo jeśli nie to mogę pojechać sama. Nie chcę żebyś przeze mnie marnował swój wolny czas.
- Daj spokój, to gdzie jedziemy ?
- Do centrum handlowego muszę odebrać obrączki.
- Nie przeszkadza ci to ?
- Słucham ? Co ma mi przeszkadzać ? - zapytałam zdziwiona i  odwróciłam się w stronę Nialla,
- No to że wszystkim ty się zajmujesz a Josh , kompletnie nic nie robi ?
- Ahh to , nie umówiliśmy się że ja się wszystkim zajmę , to dla mnie frajda, Josh musi tylko kupić sobie garnitur. A ty kupiłeś już kreacje na moje wesele ?
- Yyy no jeszcze nie..
- Jeśli chcesz to możemy czegoś poszukać dziś , chyba że umówiłeś się z Nikki na zakupy.
- Nie, nie , możemy czegoś poszukać.
Zaparkowaliśmy samochód na parkingu podziemnym i najpierw ruszyliśmy do jubilera odebrać obrączki. Podeszłam do młodego mężczyzny stojącego za ladą.
- Dzień dobry , niedawno z narzeczonym wybraliśmy obrączki i dziś miały być do odebrania.
- Nazwisko ?
- Devine. Josh Devine.
- Proszę chwilkę poczekać.
Mężczyzna , a raczej chłopak , wyglądał mi na jakieś 19 lat nie więcej , poszedł na zaplecze , a po chwili wrócił z małym pudełeczkiem w ręce.
- Proszę bardzo - mężczyzna podał mi pudełeczko , delikatnie je otworzyłam i zapytała Horana.
- I jak ładne ? - chłopak szeroko otworzył oczy i powiedział
- Śliczne.
- Okej, idziemy ?
- A nie musisz zapłacić ?
- Nie , jak zamawialiśmy to zapłaciliśmy. To co teraz twój garnitur hmm?
- A może najpierw pójdziemy coś zjeść ? Jestem strasznie głodny.
 - Hahah no tak ,  to aż dziwne że tak długo wytrzymałeś bez jedzenia.
Chwyciłam chłopak pod ramię i ruszyliśmy w stronę McDonalda. Niall podszedł do kasy , a ja poszłam zająć miejsca przy stoliku. Po chwili , Horan szedł w moją stronę z dwiema tackami. Jedna - ta na której było mniej była dla mnie , a druga - ta na której było duuużo więcej była Blondas.
- Wziąłem ci to co zawsze - powiedział i postawił przede mną tackę. Wziął mi cheeseburger, frytki i shake waniliowego. Pamiętał.
- Dziękuje.
Rozpakowałam mojego cheeseburgera i zaczęłam rozmowę , aby przerwać nie zręczną cisze.
- Jak ci się układa z Nikki ? - Kiedy Blondyn usłyszał moje pytanie zakrztusił się jedzeniem. Zaśmiałam się i poklepałam go po plecach. Horan napił się coli i odpowiedział.
- Dobrze, bardzo dobrze nam się układa. Nie ma dnia , żebyśmy się nudzili w swoim towarzystwie , tematy nam się nie kończą , jestem z nią bardzo szczęśliwy i szczerze zastanawiam się czy się jej nie oświadczyć - On chcę się jej oświadczyć ! Em, coś ty myślała ! Niall kocha ją ! Kiedyś musiałby by się to wydarzyć.
- Ohh , to , to wspaniale. Pamiętaj że zawsze możesz na mnie liczyć. Jeśli będziesz chciał to będę mogła pomóc wybrać ci obrączkę.
- Będę pamiętał , jak będę jechał kupić pierścionek to dam ci znać.
- Wiesz już kiedy będziesz chciał się oświadczyć ?
- Pomyślałem że najlepszy moment będzie na twoim weselu. O północy wyjdziemy na ogród i poproszę ją o rękę.
- Wspaniały pomysł - Jak romantycznie , dlaczego to nie ja mogę być na jej miejscu ? Em, o czym ty myślisz? Jesteś zaręczona. Za miesiąc masz ślub. 

- Dobra Niall, ubieraj następny - rzuciłam chłopakowi następny garnitur do przymierzalni. Już od godziny szukamy odpowiedniego stroju do Horana. Ale jemu się nie podoba, albo mnie , albo nie ma jego rozmiaru. Usiadłam na fotelu, Niall wyszedł i stał odwrócony do mnie tyłem.
- No pokaż się - powiedziałam. Blondy odwrócił się i dech zaparło mi w piersiach. Wyglądał, wyglądał cudownie.
- I jak , moja pani ?- zapytał podwyższonym głosem. Wybuchłam śmiechem .
- Bierzemy - powiedziałam tonem nie znoszącym sprzeciwy.

4 komentarze:

  1. Chyba moja reakcja wystarczy xD





    WON MI Z JOSH'EM !

    OdpowiedzUsuń
  2. Weź coś zrób z tym Joshem i niech się w końcu pocałują Niall i Emili xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże niedawno zaczęłam czytać mam nadzieję, że w dalszych rozdziałach Niall będzie z Emily? Prawda?

    OdpowiedzUsuń