poniedziałek, 11 marca 2013

Rozdział 36 ( OSTATNI !!! )

Obudziłam się w sali szpitalnej. Czułam się tak , jak kilka miesięcy temu. To samo łóżko, te same ściany , a obok mnie te same osoby , oprócz taty. Był nawet Janek. Nie pamiętałam dlaczego byłam w szpitalu. Pamiętałem że rozmawiałam z Niallem, pokłóciliśmy się , poszłam do parku , gdzie spotkałam Janka, nakrzyczałam na niego i zrobiło mi się słabo.
- Co z dziećmi ? - było to moje pierwsze pytanie. Nikt się nie odzywał. Każdy próbował unikać mojego wzroku. Wiedziałam jaka była odpowiedź - Straciłam je prawda ? - łzy płynęły po moim policzku. 
- Magda , tak strasznie mi przykro - wyszeptał kuzyn.
- Wyjdźcie.
- Słucham ? 
- Chcę zostać sama, proszę wyjdźcie. 
Kiedy zostałam , sama wszystkie , złości , smutki i żale eksplodowały. Łzy po moich policzkach leciały tak szybko że nie warto było je ścierać. Straciłam je! Straciłam moje dwa szkraby, sens mojego życia. Ból był taki wielki , że miałam ochotę krzyczeć albo czymś rzucić. 
* Perspektywa Filipa
Bałem się co teraz będzie z Magdą. Po tym co stało się kilka miesięcy temu na imprezie, trudno było jej się pozbierać. A teraz ?! Teraz straciła dwójkę dzieci , na których tak bardzo jej zależało. Robiła wszystko ! Wszystko żeby tylko urodzić zdrowe dzieci. A teraz , przez jeden gorszy dzień , straciła je.
* Perspektywa Nialla
Najciszej jak się dało wszedłem do sali Magdy. Leżała na łóżku , zwinięta w kokon i cicho szlochała. Podszedłem do łóżka i usiadłem na krześle które było obok. Chwyciłem ją za dłoń wystającą z kołdry, Magdy popatrzyła się na mnie smutno. Miała czerwone oczy , a po jej policzkach spływały łzy.
- Straciliśmy je Niall - wyszeptała , szlochając - A to wszystko moja wina.
- Co ?! Nie prawda ! Nawet tak nie myśl - skarciłem ją
- Ale mówię ci prawdę. Nie dbałam o siebie , więc je straciliśmy. A ja tak bardzo ich pragnęłam. - szlochała.
- Ej ! To nie jest twoja wina- usiadłem na łóżku i chwyciłem ją w mocnym uścisku. 
Dwa dni później 
* Perspektywa Magdy
Nareszcie mogłam wyjść ze szpitala. Lekarze chcieli mnie zostawić na dwudniową obserwacje. Powiedzieli mi też , iż nic nie dało zrobić , aby uratować moje maleństwa i że to nie jest moja wina. Tak się miało stać, ale ja i tak wiedziałam swoja. Zastanawiałam się co by było gdybym tak sie wtedy nie denerwowała , gdybym się z nikim nie pokłóciła , czy moje maleństwa były by jeszcze ze mną ? To pytanie mnie męczyło.
Przed szpitalem , czekał na mnie Filip razem z Anne. Nie chciałam z nikim rozmawiać , więc powiedziałam ciche ' cześć' i wsiadłam do samochodu. Chłopcy też chcieli po mnie przyjechać , ale wypadł im jakiś ważny wywiad. Kiedy dotarliśmy do domu, od razu rzuciłam się w salonie na kanapie. Włączyłam telewizor i skakałam po różnych kanałach. W pewnym momencie natrafiłam na wywiad One Direcion. Prezenterka zadawała chłopakom podstawowe pytania, w pewnym momencie rozmowa przeszła na tematy miłosne chłopców. Najpierw porozmawiała z Louisem , Liamem , Zaynem i Harrym a na sam koniec zostawiła Niall.
- Niall , od kilku dni chodzą plotki że ty i Demi Lovato nie jesteście już parą. To prawda czy kolejna plotka ? - zapytała prezenterka. Moje serce zabiło szybciej.
-  Tak to prawda. Nie jesteśmy już parą. Od dawno nie układało się nam i w sumie nie wiem dlaczego byliśmy razem.
- Więc co cię skłoniło do zerwania, bo rozumiem że to ty zakończyłeś ten związek.
- Tak , to byłem ja. Co mnie do tego skłoniło ? Prawdziwa miłość. W moim poprzednim związku , popełniłem życiowy błąd. Obiecaliśmy sobie że choćby nie wiadomo co się miało stać mieliśmy sobie ufać. Przeze mnie ten związek się rozleciał , nie zaufałem jej. I teraz tego żałuję jak niczego innego. Nigdy nie przestałem jej kochać i nigdy nie przestanę. Straciłem ją i teraz muszę zrobić wszystko żeby ją odzyskać.  Spieprzyłem sprawę , nie było mnie przy niej w najtrudniejszych dla niej chwil.. - łzy leciały po moich policzkach. Chciałam przy nim być. Pocałować go i powiedzieć , jak bardzo go kocham.  Pobiegłam szybko do pokoju i ogarnęłam się. Umyłam twarz , zrobiłam lekki makijaż i przebrałam się. Był to cud bo wyrobiłam się w 10 minut. Zbiegałam po schodach na dół , wzięłam do ręki klucze do auta kuzyna i wybiegłam z domu. Wsiadłam do auta i z piskiem opon ruszyłam w stronę studnia. Jechałam jak najszybciej się dało , ale uważałam , nie chciałam znowu być ofiarą wypadku samochodowego. Po chwili , parkowałam pod studiem. Wbiegłam do budynku i zatrzymałam się przy recepcji.
- Przepraszam, na którym piętrze odbywa się wywiad z One Direction ? - zapytałam młodej blondynki siedzącej za biurkiem.
- Na 10 piętrze.
- Dziękuje - krzyknęłam biegnąc w stronę windy. Wcisnęłam przycisk z cyferką 10 i ruszyłam do góry. Wysiadłam z windy i ruszyłam do .. tak naprawdę nie wiedziała gdzie powinnam iść , więc ruszyłam do przodu. Weszłam do pierwszych lepszych drzwi i okazało się że to by 'te' drzwi. Stałam na backstagu i widziała z tamtą chłopców siedzących na kanapie. Wywiad na szczęście jeszcze trwał. Liam się odwrócił i mnie zauważył , uśmiechając się pomachałam do niego. Chłopak wyszeptał coś na
ucho Horanowi. Blondy odwrócił głowę w moją stronę i szeroko się uśmiechnął. Nie obchodziło go to że wywiad dalej trwał  wstał i uśmiechając się i ruszył w moją stronę. Po chwili stał na przeciwko mnie.
- Niall , idioto ci ty robisz ?! Wywiad jeszcze trwa, wracaj , ja tu na ciebie poczekam.
- Nie ! Jesteś ważniejsza niż jakiś wywiad. Magda , przepraszam, przepraszam, przepraszam , przepraszam że byłem takim idiotą , dalej nim jestem ,przepraszam że ci wtedy nie ufałem. Że pozwoliłem ci odejść , że nie było mnie przy tobie w czasie ciąży, że cię nie wspierałem Przepraszam. Magda co mam zrobić żebyś mi wybaczyła ? Żebyś do mnie wróciła ?
- Niall - podeszłam do niego i mocno się w niego wtuliła. - Nic nie musisz robić , tylko obiecaj mi że już zawsze będziemy razem.
- Obiecuje - powiedział i mocniej mnie przytulił.
- A teraz mnie pocałuj - wyszeptałam. Horan odsunął sie ode mnie trochę i delikatnie złączył nasze usta w jedność.
Równy rok później
Niall , wariacie gdzie ty mnie prowadzisz - zadałam mu pytanie głośno się śmiejąc. Horan założył mi opaskę na oczy i od godziny prowadzi mnie w jakieś miejsce. Od roku , znowu jesteśmy razem. Niall pomógł mi sie pozbierać po stracie naszych dzieci. Teraz tworzymy wspaniały związek , oczywiście tak to zawsze była , czasami się kłócimy, ale już po chwili jest dobrze. Niall , dba o mnie jeszcze bardziej niż wcześniej , wszędzie zabiera mnie ze sobą , gdy mają jakieś koncerty poza miastem , muszę jechać z nim. Jest odrobinę nad opiekuńczy ale nie przeszkadza mi to.  Dziś był dla nas ważny dzień , miałam dla Nialla bardzo ważną wiadomość. 

- Spokojnie , już jesteśmy - kiedy to powiedział , zatrzymaliśmy się.
- Mogę ściągnąć tą opaskę ?

- Czekaj , ja to zrobię - poczułam gładkie dłonie ukochanego na mojej twarzy. Delikatnie ściągnął opaskę z moich oczy i ujrzałam , kolację przygotowaną nad jeziorek. Na drzewach , przy stoliku powieszone były światełka , które świeciły. Podeszliśmy do stołu i Horan odsunął mi krzesło , żebym mogła usiąść.
- Niall , tu jest ślicznie , dziękuje . Kocham cię - powiedziała wzruszona. Nachyliłam się nad stołem i cmoknęłam Blondasa w usta. Do jedzenia Niall przygotował .... pizze. No cóż ważne są chęci. I tak było romantycznie.
- Muszę ci coś powiedzieć - powiedzieliśmy równocześnie.
- Ty pierwszy - powiedziałam śmiejąc się.- Na pewno ? - kiwnęłam głową - Okej. Więc Magda, równo rok temu dałaś mi drugą szanse i tego dnia obiecałem ci że już zawsze będziemy razem. Ja dalej tego chcę i mam nadzieje że ty też. Nie wyobrażam sobie przyszłości bez ciebie. Dlatego chciałbym się zapytać - Niall wstał od stołu i obok mnie klęknął na jedno kolano. Wiedział co chciał zrobić. Łzy wzruszenia napłynęły do moich oczy - Magda , czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostanie moją panią Horan ?

- Oczywiście że tak - rzuciłam mu się na szyję i namiętnie sie pocałowaliśmy. Blondyn założył na moją drżąca rękę śliczny pierścionek. Był idealny. Niall usiadł na moim krześle i posadził mnie sobie na kolanach. Pocałował mnie w szyję i wyszeptał
- Teraz twoja kolej. Co chciałaś mi powiedzieć?
- Yyy , mam coś dla ciebie ?
- A nie miałaś mi czegoś powiedzieć ?
- Miałam , ale nie wiem , jak - wzięła torebkę i wyciągnęłam z niej to co szukałam. - To dla ciebie. - Horan wziął zdjęcia do ręki i zaniemówił.
- Ty ... my .....
- Tak Niall , jestem w ciąży. Za 8 miesięcy zostaniemy rodzicami. - Horan wstał. Wziął mnie w ramiona i okręcił nas do okoła. - Jestem najszczęśliwszym facetem na świecie - wykrzyczał na całe gardło.
Po dwóch miesiącach , odbyło się nasze wesele, a po następnych pięciu urodziła się nam śliczna i zdrowa córeczka - Hanna.


I doszliśmy do końca!!! Mam nadzieje że się wam podobało.
To kiedy zaczynamy z nowym opowiadaniem ? Mam już kilka rozdziałów napisanych więc już jutro mogę dodać bohaterów. 

3 komentarze:

  1. Normalnie się wzruszyłam to najcudowniejsze opowiadanie jakie czytałam a czytałam ich sporo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Awwwwwww :D

    Dawaj szybko nowego bloga i rozdziały, skarbie tylko napisz mi o kim ten nowy będzie? :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytalam wszystko. Na spotkaniu rodzinnym, tak ciekawa nastepnych rozdzialow wymykalam sie by poczytac. Świetne! :)

    OdpowiedzUsuń